Naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego pracują nad alternatywną dla GMO metodą modyfikacji roślin. Metodami epigenetycznymi chcą wyhodować m.in. len dający większe plony i odporny na choroby.
Produkty surowcowe z takiego lnu (włókno, olej czy biorafinaty) mogą być podstawą preparatów wspomagających leczenie ran i uśmierzających ból, a także stanowić komponenty biodegradowalnych kompozytów do produkcji implantów medycznych czy wyposażenia samochodów. Ulepszanie roślin użytkowych, w tym lnu, miałoby się opierać nie na inżynierii genetycznej, lecz na wykorzystaniu naturalnych procesów, np. przez sterowanie procesem metyzacji DNA. Zmiany w metylacji mogą być też wywołane różnego rodzaju stresami środowiskowymi – niską temperaturą czy suszą, jednak nie są przewidywalne i niemożliwe jest ich sterowanie. Dolnośląscy badacze używają do tego narzędzi bardziej naukowych, np. krótkich sekwencji kwasów nukleinowych, skierowanych na konkretne, specyficzne fragmenty DNA. Nie będą one jednak – jak w przypadku GMO – wbudowywały się do DNA lub uszkadzały jego fragment, tylko będą powodować zmiany w metylacji.
Naukowcy z Zakładu Biochemii Genetycznej Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Wrocławskiego pracują nad tym, żeby – podobnie jak w przypadku genetycznej modyfikacji – uzyskać metodami epigenetycznymi m.in. zmianę zawartości w lnie związków izoprenoidowych, fenylopropanoidowych, glutationu i innych. W ten sposób len uodporniłby się na atak patogenów, dający większy plon, czyli większą ilość nasion oraz lepszą jakość włókna i oleju. Ale przede wszystkim tak zmodyfikowany len ma bardzo dobre właściwości biomedyczne, o czym badacze przekonali się opracowując zeń specjalne opatrunki stosowane we wspomaganiu leczenia ran, w tym ran chronicznych. Produkty z tego lnu, tj. olej, wytłoki, czyli pozostałości po tłoczeniu nasion czy słoma lniana, po biorafincji były wykorzystane jako aktywatory opatrunków, korzystanie wpływając na wspomaganie leczenia różnego rodzaju chorób dermatologicznych, np. przy skórze atopowej czy łuszczycy.
Z kolei len zmodyfikowany polihydroksymaślanem – związkiem, który będzie wbudowywał się w strukturę włókna, zmieniając jego właściwości mechaniczne – wykorzystany zostanie przy produkcji biokompozytów. Będą one mogły być stosowane nie tylko do produkcji różnego rodzaju elementów samochodowych czy samolotowych, ale też do zastosowań biomedycznych, np. jako implanty zębowe czy implanty żył. Podczas badań nad lnem naukowcy zaobserwowali także, że zawiera on kanabinoidy, czyli związki znane z konopi indyjskich. Chodzi o kanabidiol – związek, występujący zarówno w nasionach, we włóknie, jak i w słomie, mający dość silne działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne.
Badania są na tyle zaawansowane, że nasiona pierwszych roślin odpornych na infekcje grzybowe uzyskano już w ilościach tonowych, zaś inne rośliny, np. wzbogacone w korzystne dla człowieka związki fenylopropanoidowe lub produkujące „idealny olej”, są na etapie półtechnicznej produkcji.
MK
(Źródło: Nauka w Polsce)