Aktualności
Badania
17 Listopada
Źródło: www.pixabay.com
Opublikowano: 2023-11-17

Antyszczepionkowcy i przeciwnicy Ukrainy nie stanowią jednej grupy propagandowej?

Zaledwie 6,4 proc. kont antyszczepionkowych w serwisie X (d. Twitter) po ataku Moskwy na Kijów szybko zaczęło publikować antyukraińskie treści. Badacze z Akademii Leona Koźmińskiego ustalili to analizując 3,5 miliona wpisów od 3600 internautów. Sprawdzali hashtagi i szczegółową zawartość postów.

Po wybuchu wojny wywołanej przez Rosję, w internecie zaczęły pojawiać się informacje, że konta przeciwników szczepień natychmiast stały się publikatorami wypowiedzi skierowanych przeciwko ofiarom agresji Władimira Putina. Opracowania z takim wnioskiem były publikowane np. przez amerykański think tank Brookings czy Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej i różne polskie organizacje.

Naszą uwagę zwrócił fakt, że wspomniane opracowania opierają się na analizie np. 10 tysięcy
społecznościowych wpisów. Tymczasem rzetelne próby, z których można wyciągnąć wiarygodne wnioski,
powinny zawierać od 3 do 8 mln postów — wyjaśnia dr Ciechanowski, który w zespole naukowym prof. Dariusza Jemielniaka, zajmuje się badaniem zagadnienia fake newsów. – Uznaliśmy, że teza o zorganizowanej kampanii przeciwników szczepień i Ukrainy może być kolejnym fake newsem – dodaje Ciechanowski.

Badacze, zebrali 3,5 miliona wpisów pobranych z serwisu X. Ich twórcami było blisko 3,6 tysiąca użytkowników. Posty i konta wybierano na podstawie hasztagów związanych z pandemią koronawirusa i wojną w Ukrainie. W zbiorze znalazły się między innymi takie sformułowania, jak: „stopsegregacjisanitarnej”, „nieszczepmysię”, „koronawirus”, „zełenski”, „wołyń”, „putin”, „wojnanaukrainie”. Naukowcom pomogli również polscy dziennikarze. Do obserwacji zaproponowali około 300 kont znanych z aktywności w badanych zakresach tematycznych.

Analiza danych wykazała, że działalność Rosji i jej sympatyków w internecie, w kontekście wojny jest
widoczna. Ich praktyki rozprzestrzeniają się na różne grupy i nie celują wyłącznie w jakąś jedną konkretną, choć różne badania, w tym nasze, pokazują, że grupy antyszczepionkowe są bardziej podatne
na dezinformacje – wyjaśnia dr Leon Ciechanowski, analityk danych z Akademii Leona Koźmińskiego.

Badanie dowiodło, że dominującą grupą wśród przeciwników szczepień, którzy przeszli do krytykowania Ukrainy, były konta związane ze skrajną prawicą. Jak podkreśla dr Ciechanowski, propagandę w tym zakresie rozpowszechniały m.in. konta partyjne oraz należące do zwolenników tych organizacji. Jednocześnie nie potwierdzono tezy o tym, że propaganda antyukraińska wywodzi się przede wszystkim z antyszczepionkowego ruchu w internecie.

Nasze analizy wykazały, że w ogólnej liczbie 3,6 tys. badanych użytkowników zaledwie 6,39 proc. antyszczepionkowych kont przekształciło się w profile antyukraińskie. Trudno więc mówić o celowej
i zorganizowanej kampanii przeciwników szczepień i Ukrainy – podsumowuje Ciechanowski i wyjaśnia, w jaki sposób sprawdzano związki pomiędzy kontami antyszczepionkowymi i antyukraińskimi.

Naukowcy połączyli samodzielną analizę z analizą za pomocą algorytmów. Najpierw roboczo wyselekcjonowane posty przechodziły ocenę ze strony grupy użytkowników znających poruszaną w nich tematykę. Następnie, już z użyciem sztucznej inteligencji, prowadzono analizę sieci i analizę sentymentu. W ten sposób określano, które konta były „trendsetterami”, które były najbardziej popularne i miały najwięcej interakcji z innymi kontami. Wybrane w ten sposób konta oceniała grupa użytkowników.

Powstaje oprogramowanie do wykrywania fake newsów

Badacze z Akademii Leona Koźmińskiego prowadzili badanie treści z Twittera (obecnie X) od 2019 do marca 2022 roku. Wojna w Ukrainie wybuchła 24 lutego 2022 roku, a pandemia koronawirusa trwała od 2020 do 2022 roku. Sprawdzenie, czy konta szerzące propagandę antyszczepionkową i narrację antyukraińską, stanowią jeden i ten sam ruch internetowy, to jedna ze składowych kilkuletniego projektu badawczego finansowanego z programu Gospostrateg, którego celem jest opracowanie zestawu narzędzi do weryfikacji medycznych fake newsów.

Niechęć do szczepień została uznana przez WHO za jedno z głównych zagrożeń dla zdrowia publicznego. Dlatego potrzebujemy badać temat dezinformacji i jej wpływu na społeczeństwo. Niebawem wypuścimy oprogramowanie, które pomoże pracownikom służby zdrowia edukatorów, naukowców, administracji państwowej budować zaufanie do szczepień. W tym celu konieczne jest zrozumienie mechanizmów wpływu społecznego, które rządzą w internecie – podsumowuje prof. Dariusz Jemielniak.

Projekt MEDfake

Kilkuletnie przedsięwzięcie badawcze, finansowane przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu GOSPOSTRATEG, skupia się na drobiazgowym rozpoznawaniu charakteru dezinformacji medycznej. Duża liczba fałszywych informacji o szczepieniach, jakie trafiają do mediów, wpływa na spadek zaufania do tej metody zapobiegania chorobom. MEDfake stara się prześledzić mechanizm podejmowania decyzji przez osoby, które odmawiają szczepień. Długoterminowym celem projektu jest wpłynięcie na spadek liczby odmów szczepień.

MK

Dyskusja (0 komentarzy)