Aktualności
Badania
04 Stycznia
Fot. Jarosław Źrałka
Opublikowano: 2019-01-04

Archeolodzy z Uj odkryli unikatową łaźnię Majów

Wykutą w skale unikatową łaźnię parową odkryli badacze z Uniwersytetu Jagiellońskiego na terenie starożytnego miasta Majów w Nakum w Gwatemali. Ma ona ponad 2,5 tys. lat. Zdaniem naukowców w tym miejscu mogły odbywać się również rytuały religijne.

Łaźnia znajduje się w północnej części starożytnego miasta Nakum na jego głównej osi północ-południe. Wokół znajdują się ruiny świątyń, piramid i zabudowań (w tym pałacowych) z tego samego czasu i późniejsze. Funkcjonowała od około 700 r. p.n.e. prawdopodobnie do ok. 300 r. p.n.e. Wtedy została całkowicie zasypana zaprawą wapienną i gruzem.

– Najprawdopodobniej było to związane ze zmianą dynastii, która rządziła w Nakum, lub innymi ważnymi zmianami w życiu społeczno-religijnym Majów – sugeruje Wiesław Koszkul z Instytutu Archeologii UJ, który nadzorował wykopaliska w tym miejscu.

Na kompleks wykuty w skale archeolodzy natknęli się już 5 lat temu. Początkowo sądzili, że mają do czynienia z grobowcem. Jednak stopniowo odkrywając kolejne elementy założenia doszli do wniosku, że to raczej łaźnia parowa. W wierzeniach zarówno starożytnych, jak i żyjących obecnie Majów obiekty te – poza funkcją czysto praktyczną – związane były z aktywnością rytualną. Nawet dziś korzystają z nich np. ciężarne kobiety, co ma przyczynić się do łatwiejszego porodu.

– W wierzeniach Majów jaskinie i łaźnie są traktowane niemal tak samo. To tam mieli narodzić się nie tylko bogowie, ale i pierwsi ludzie, i z nich wyjść na świat. Uważane są za wejścia do świata podziemnego, świata zamieszkiwanego przez bogów i przodków. Jaskinie i łaźnie parowe były również powiązane z urodzajem i miejscem pochodzenia życiodajnej wody – przekonuje dr hab. Jarosław Źrałka z Instytutu Archeologii UJ, który współkieruje wykopaliskami.

Okryta łaźnia składa się z kilku zasadniczych elementów. Tunelem wykutym w skale i wychodzącym na zbocze wyciekał nadmiar wody. Po kilku metrach po obu jego stronach znajdują się schody, którymi wchodzono do łaźni. Dalej 2-metrowy łącznik prowadzi do właściwej łaźni. To prostokątne w planie pomieszczenie. Po bokach znajdują się wykute w skale ławy, na których można było zażywać kąpieli parowych. Z kolei na wprost od wejścia archeolodzy znaleźli owalną niszę zagłębioną w ścianę – było to obszerne i długo użytkowane palenisko, o czym świadczy bardzo gruba warstwa spalenizny. Ustalono, że temperatura w tym miejscu musiała być bardzo wysoka, bo miejscami skała uległa rozkruszeniu pod jej wpływem. Najprawdopodobniej wokół paleniska umieszczano duże kamienie, które rozgrzewały się. Wtedy też polewano je wodą. W ten sposób para roznosiła się po całym pomieszczeniu, a nadmiar wody spływał w dół do specjalnego wykonanego zagłębienia w środkowej części łaźni, a dalej kanałem ku zboczu.

Dolna część łaźni było co prawda wykuta w skale, nie była to jednak sztuczna grota, bo skały nie przesklepiały jej górnej części. Archeolodzy przypuszczają, że Majowie wykonali nadbudowę z drewna, kamieni i zaprawy. W ten sposób para pozostawała wewnątrz pomieszczenia. W kanale, którym odpływała woda, zespół polskich badaczy znalazł oprócz ciemnej warstwy popiołu również fragmenty naczyń ceramicznych i obsydianowych narzędzi. Te być może były wykorzystywane do obrzędów odprawianych w czasie kąpieli parowych.

Naukowcy przypuszczają, że łaźnia służyła lokalnej elicie, być może kapłanom, nie tylko do mycia ciała i dla celów zdrowotnych, ale również do odprawiania ważnych rytuałów religijnych. To właśnie w łaźniach parowych obok obmycia ludzkiego ciała dokonywano również symbolicznego oczyszczania duszy przed uczestnictwem w ważnych świętach. Badacze Majów co prawda wiedzą, że podobne łaźnie były użytkowane przez nich na przestrzeni ostatnich tysiącleci, ale do tej pory najczęściej odkrywali zaledwie ich niewielkie fragmenty i na tej podstawie wyciągali szersze wnioski. Dlatego odkrycie archeologów z UJ w postaci niemal kompletnie zachowanego kompleksu jest takie ważne.

Krakowscy naukowcy badają ruiny starożytnego miasta w Nakum już od kilkunastu lat. Do tej pory udało się im przebadać i odsłonić konstrukcje architektoniczne o różnej funkcji – od grobowej po świątynną i pałacowo-mieszkalną. Wśród najciekawszych odkryć są m.in. unikatowe w skali ziem Majów depozyty ofiarne zawierające m.in. dziewięć glinianych głów przedstawiających bóstwa Majów, dyski z ceramiki, zawieszki z ludzkich kości. Pod jedną z budowli odkryli również polichromowany fryz przedstawiający mityczną scenę. Najbardziej spektakularnym sukcesem było odnalezienie w 2006 roku w piramidzie nr 15 nieobrabowanego grobowca królewskiego sprzed ok. 1300 lat. Wśród darów grobowych odkryto w nim m. in. jadeitowy pektorał z inskrypcją hieroglificzną.

Łukasz Wspaniały

 

Dyskusja (0 komentarzy)