Aktualności
Badania
31 Marca
Źródło: www.gov.pl
Opublikowano: 2022-03-31

Badacze z Olsztyna i Lizbony połączyli siły w walce z kleszczami

Naukowcy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie we współpracy z uczonymi z Portugalii rozpoznają i opisują patogeny wywołujące choroby przenoszone przez kleszcze.

Wiosna to sezon na kleszcze. Wraz z ich pojawieniem się wzrasta ryzyko zachorowania na boreliozę lub odkleszczowe zapalenie mózgu. To choroby, których można się spodziewać po ugryzieniu przez kleszcza. Wiedzą o tym zarówno lekarze, jak i pacjenci. Niestety, te małe pajęczaki są nosicielami jeszcze wielu innych groźnych chorób, które niełatwo rozpoznać.

Na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie realizowany jest projekt dr hab. Małgorzaty Dmitryjuk z Katedry Biochemii na Wydziale Biologii pt.: „Molekularna detekcja bakterii Candidatus Neoerlichia micurensis w kleszczach Ixodes ricinus i Dermacentor reticulatus z północno-wschodniej Polski”. To część większego działania obejmującego badania kleszczy na obecność patogenów człowieka i zwierząt. W identyfikacji mało rozpoznanej bakterii kortowski zespół współpracuje z naukowcami z Instytutu Higieny i Medycyny Tropikalnej w Lizbonie.

Bakterie Candidatus Neoerlichia micurensis wywołują neoerlichiozę. Osoby przed zakażeniem zdrowe radzą sobie z nią dobrze. Mogą jednak być nosicielami bakterii i na przykład w czasie transfuzji krwi przekazywać ją innym. U osób o obniżonej odporności wywołuje ona już ciężkie objawy. Problem polega na tym, że są to objawy niespecyficzne, to znaczy różne u każdego człowieka i podobne do objawów innych chorób, np. gorączka, kaszel, ból stawów, uczulenia, powikłania zakrzepowe, a nawet wylewy czy biegunki – wyjaśnia dr Dmitryjuk.

Dodaje, że o ile objawy boreliozy i odkleszczowego zapalenia mózgu lekarze potrafią dobrze rozpoznawać, to objawów neoerlichiozy po ukąszeniu kleszczem zarażonym C. Neoerlichia micurensis – już nie. Nie są one opisane dobrze w literaturze naukowej, gdyż patogen jest znany od niedawna i zaliczany do tzw. new-emerging tick-borne pathogens, czyli rozprzestrzeniających się.

Lekarze nie wiążą zatem różnych dziwnych dolegliwości, z którymi zgłaszają się do nich pacjenci z neorelichiozą i leczą ludzi, rzec można, po omacku. Na szczęście doksycyklina, stosowana również w przypadku boreliozy i anaplazmozy, chorób dających podobne objawy we wczesnej fazie, przynosi bardzo dobre efekty również w leczeniu neoerlichiozy – zapewnia dr Dmitryjuk.

Jeżeli jednak choroba nie zostanie rozpoznana jako odkleszczowa, jej leczenie trwa długo, bywa też nieskuteczne. Naukowcy z Instytutu Higieny i Medycyny Tropikalnej w Lizbonie mają w badaniach bakterii duże doświadczenie i dysponują bardzo dobrze wyposażonym laboratorium. Kontakt z tą jednostką to zasługa mgr inż. Magdaleny Szczotko, która w ramach Erasmusa trafiła do Portugalii w 2018 r. jeszcze jako studentka biotechnologii farmaceutycznej. Poznawała nowoczesne metody analizy w tamtejszym laboratorium i pomagała jego pracownikom w badaniach.

Zespół prof. Any Domingos włączył mnie do swego programu badawczego. Przebywając w Instytucie, nawiązałam wiele znajomości, które kontynuowałam po powrocie do Kortowa. Ponownie okazja do wyjazdu pojawiła się w ubiegłym roku i z niej skorzystałam – wspomina mgr inż. Magdalena Szczotko, która pomagała identyfikować te bakterie w kleszczach.

Wraz z nią na trzy miesiące do Lizbony pojechała dr hab. Małgorzata Dmitryjuk, a po nich na staż trafiła tam dr Katarzyna Kubiak. Dzięki wyjazdowi wzbogaciły swój warsztat badawczy o nowe metody molekularnej identyfikacji patogenów odkleszczowych. Doskonaliły także umiejętności genotypowania tych patogenów.

Lech Kryszałowicz, źródło: UWM

Dyskusja (0 komentarzy)