Międzynarodowy zespół naukowców z udziałem badaczki z Uniwersytetu Opolskiego rozwiązał paleontologiczną zagadkę sprzed prawie 150 lat!
Naukowcy z Niemiec, Argentyny i Polski zbadali kości ramienne aetozaurów z niezwykłego nagromadzenia 24 osobników Aetosaurus ferratus w kamieniołomie w Kaltental koło Stuttgartu. Aetozaury to wymarła grupa gadów naczelnych, która miała opancerzone ciało. Były pod tym względem podobne do współczesnych krokodyli, aczkolwiek poruszały się wyłącznie na lądzie. Gady te osiągały do sześciu metrów długości, a swoją obecność w okresie triasu zaznaczyły na niemal każdym kontynencie. Ich kości pod Stuttgartem odkrył pod koniec XIX wieku Oscar Fraas.
Długość ciała zwierząt z badanego nagromadzenia wynosiła od zaledwie 20 do 82 centymetrów. Naukowcy zastanawiali się, czy były to osobniki młode i przez to małe, czy jednak dorosłe, ale karłowate zwierzęta. W rozstrzygnięciu tej zagadki pomogła paleohistologia, czyli nauka o wzroście na poziomie tkankowym. Umożliwia ona określenie wieku osobniczego, a najlepszym modelem do obliczania wieku zwierząt są kości długie, ponieważ w trakcie życia odkładają pierścienie wzrostu, które można policzyć – podobnie jak słoje wzrostu w pniach drzew.
Na tej podstawie badaczom, wśród których była mgr Elżbieta M. Teschner z Instytutu Biologii Uniwersytetu Opolskiego, udało się określić względny wiek osobniczy badanych okazów, który sugeruje, że nagromadzone zwierzęta nie przekroczyły jednego roku życia, czyli były to osobniki młodociane. Rozwiązano tym samym zagadkę sprzed prawie 150 lat!
Co ciekawe, nagromadzenie kostne przedstawia najprawdopodobniej zachowanie społeczne, które zostało zaobserwowane po raz pierwszy u aetozaurów. Przypuszczalnie miało ono zwiększyć szanse na przetrwanie oraz odstraszyć potencjalnych drapieżników. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Journal of Vertebrate Paleontology.
MK, źródło: UO