Rosyjska agresja na Ukrainę, obejmująca także działania militarne na Morzu Czarnym, jest przyczyną masowego wymierania delfinów i morświnów. Ostrożne szacunki wskazują, że w ciągu trzech miesięcy wojny wymarła 1/5 czarnomorskiej populacji waleni – wynika z badań przeprowadzonych przez polskich i ukraińskich naukowców.
Wojna zawsze przynosiła miliony cichych ofiar wśród zwierząt, ale skala tego cierpienia jest często nieznana, zaniedbywana lub trudna do oszacowania. Najnowsze wyniki badań z udziałem naukowców z Uniwersytetu Rzeszowskiego dostarczyły dowodów, że rosyjska agresja na Ukrainę, obejmująca działania militarne na Morzu Czarnym, jest przyczyną masowego wymierania delfinów i morświnów. W projekcie uczestniczyli także uczeni z Ukrainy.
Jeden ze współautorów naszego artykułu, Ivan Rusev, mieszka i prowadzi badania na wybrzeżu Morza Czarnego jako pracownik naukowy Parku Narodowego Tuzliwskie Limany. Po wybuchu wojny zauważył wzrost liczby martwych delfinów wyrzuconych na brzeg. Otrzymywał również podobne doniesienia z innych krajów w basenie Morza Czarnego. Te raporty były dla nas niepokojące, ponieważ wszystkie trzy występujące tam gatunki waleni, a więc morświn zwyczajny, delfin butlonosy i delfin zwyczajny, są wymienione na Czerwonej Liście IUCN zagrożonych gatunków. Dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić badania, aby dowiedzieć się, jak rosyjska agresja na Ukrainę wpływa na walenie żyjące w Morzu Czarnym oraz jaka jest skala zagrożenia – tłumaczy dr hab. Ewa Węgrzyn z Katedry Biologii w Instytucie Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Rzeszowskiego.
W badaniach wykorzystano połączenie nauki tradycyjnej i obywatelskiej. Ta druga jest użytecznym narzędziem do zbierania dużej ilości danych na rozległym obszarze. Naukowcy wpadli na pomysł, by zbierać informacje udostępniane w Internecie przez osoby, które nie biorą świadomie udziału w konkretnym projekcie. To podejście ma przewagę nad dotychczasową koncepcją nauki obywatelskiej, która wymaga szkolenia wolontariuszy lub wprowadzenia skomplikowanego projektu, co może być niemożliwe w czasie wojny. Przez trzy miesiące (od maja do lipca 2022 roku) zespół badawczy zbierał w sieci informacje na temat martwych delfinów i morświnów publikowane w mediach społecznościowych, zarówno na Ukrainie, jak i w Bułgarii, Rumunii, Gruzji, Turcji i Rosji).
Ponieważ takie wyniki mogą nie być tak dokładne, jak te uzyskane za pomocą tradycyjnych metod naukowych, równocześnie przeprowadziliśmy rzeczywiste badania śmiertelności delfinów na fragmencie wybrzeża Morza Czarnego w Parku Narodowym Tuzliwskie Limany w Ukrainie. Porównaliśmy wyniki i odnieśliśmy je do danych sprzed wybuchu wojny – opisuje dr hab. Konrad Leniowski z URz.
Obydwa podejścia metodologiczne przyniosły zbieżne wyniki, pokazując znaczny wzrost śmiertelności waleni na skutek działań wojskowych. Za pomocą mediów społecznościowych zebrano dane dotyczące około 2500 ciał delfinów i morświnów wyrzuconych na wybrzeże Morza Czarnego. Jak wskazują naukowcy, tylko 6–8% martwych waleni jest wyrzucanych na brzeg (pozostałe opadają na dno), więc uzyskany wynik przekłada się na przybliżoną śmiertelność pomiędzy 37 500 a 48 000 osobników. To około 1/5 całej tamtejszej populacji waleni, liczącej przed wojną około 253 tys. osobników.
Aby porównać wyniki zebrane z mediów społecznościowych i z badań terenowych, obliczyliśmy liczbę martwych waleni na kilometr wybrzeża w obu przypadkach. Wyniosło to odpowiednio 0,5 i 0,7, co wskazuje na zbieżność wyników niezależnie od zastosowanej metodyki badań. Pozwala to wnioskować, że informacje uzyskane z mediów społecznościowych dobrze odzwierciedlały śmiertelność delfinów i morświnów na skutek prowadzonej wojny – komentuje dr Natalia Tańska z URz.
Porównując wyniki z danymi sprzed wojny, naukowcy obliczyli, że śmiertelność waleni na Morzu Czarnym wzrosła od 8,8 do 14,3 razy w zależności od lokalizacji. Zwracają uwagę, że w dłuższej perspektywie tamtejsze walenie mogą stanąć w obliczu wyginięcia.
Wszystkie trzy gatunki ssaków morskich zamieszkujące Morze Czarne: morświn, delfin butlonosy i delfin zwyczajny są umieszczone na Czerwonej Liście IUCN zagrożonych gatunków. Morświn czarnomorski jest ograniczony występowaniem do Morza Marmara i Morza Czarnego. W 2019 roku jego populacja została oszacowana na zaledwie 90 970 osobników – wskazuje dr hab. Ewa Węgrzyn.
Martwe delfiny i morświny, które zostały wyrzucone na brzeg podczas trwania projektu, posiadały liczne obrażenia odniesione na skutek konfliktu zbrojnego. Wiele z nich było wychudzonych, co wskazuje na śmierć z powodu głodu i hipotermii. Dzieje się tak na skutek używania przez okręty wojenne sonarów. Urządzenia te niszczą część mózgu delfina, nazywaną melonem. Odpowiada ona za nawigację i polowanie (walenie posługują się w tym celu echolokacją). Bez tego delfiny nie są w stanie przeżyć. Wcześniejsze badania nad wpływem morskich manewrów wojskowych na walenie wykazały, że ekspozycja na sygnały sonaru prowadzi do dużego deficytu energetycznego tych zwierząt. Niestety, utrata energii powyżej 40% stanowi śmiertelne zagrożenie dla delfinów i może być skutkiem zaledwie dziesięciu dni głodówki. Udokumentowano, że sygnały sonaru mogą zakłócać zachowanie waleni nawet na odległość do 90 mil morskich.
Część z wyrzuconych przez morze osobników miała oznaki choroby dekompresyjnej. Prawdopodobnie była ona spowodowana szybkim wypłynięciem na powierzchnię w wyniku eksplozji. Niektóre walenie znalezione na plażach były jeszcze żywe, ale tak ciężko ranne, że ich ratunek był niemożliwy – dodają rzeszowscy badacze, przypominając, że walenie należą do wyjątkowo inteligentnych istot, zdolnych odczuwać różnorakie emocje w stopniu podobnym do ludzi.
Wyniki badań polsko-ukraińskiego zespołu ukazały się na łamach czasopisma Biology Letters.
MK, źródło: URz