Co druga z osób rozpoczynających naukę na uczelni wyższej ma więcej niż 30 lat. Co trzecia z nich ma już wyższe wykształcenie. Co sprawia, że dzisiejszy trzydziestolatek wraca w mury szkoły? Dlaczego managerowie, kierownicy wyższych szczebli oraz mali i średni przedsiębiorcy kontynuują edukację na studiach I, II stopnia lub jednolitych magisterskich? Co motywuje pokolenie X i Y do podjęcia nauki? Odpowiedzi na te pytania poszukała Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu.
Patrząc na statystyki Komisji Europejskiej (2018 r.) 44,6 proc. Polaków w wieku 30–34 lat posiada dyplom ukończenia studiów wyższych, ale tylko 3,7 proc. w wieku 25–64 lata (trzykrotnie mniej niż średnia w krajach UE) kontynuuje kształcenie po 25 roku życia. Podjęcie studiów w momencie posiadania rodziny i/lub stałej pracy to ogromne wyzwanie. Sam proces decyzyjny, jak i oczekiwania od studiów, w ich przypadku jest zupełnie inny w porównaniu do maturzystów. Co sprawia, że w progach uczelni prywatnej pojawia się aż tak wysoki odsetek starszych studentów?
Pytanie to Wyższa Szkoła Humanitas zadała je grupie prawie 600 swoich studentów. Wyniki jasno pokazują korelację między poszukiwaniem stabilizacji w życiu zawodowym a podnoszeniem kwalifikacji i zdobywaniem umiejętności praktycznych. 55 proc. ankietowanych podaje stabilizację jako kluczową wartość. Ta sama grupa podkreśla znaczenie praktyki i dodatkowych kwalifikacji w procesie decyzyjnym odnośnie do rozpoczęcia studiów. Badania dowodzą, że grupa studentów w wieku 30–39 lat jest zdecydowana na jeden konkretny kierunek studiów. 74 proc. ankietowanych wybiera studia związane z ich obecną pracą zawodową.
– Zajęcia praktyczne, w których uczestniczą studenci mający za sobą już kilka lat pracy zawodowej, są dużo ciekawsze, bo opierają się na własnych doświadczeniach. Pracujemy na przykładach z „życia wziętych” i omawiamy poszczególne przypadki w różnych konfiguracjach. To jest też duża wartość dodana dla młodszych uczniów, którzy dopiero wkraczają na rynek pracy. Młodsze pokolenie może czerpać wiedzę od praktyków, zweryfikować ją z wiedzą naukową i nawiązywać cenne kontakty zawodowe – mówi dr hab. Michał Kaczmarczyk, prof. WSH, rektor uczelni.
Niejednemu 20-latkowi sen z powiek spędza podjęcie decyzji, co chce robić w życiu – a tym samym – na jaki kierunek studiów powinien się zdecydować. Wiele osób żałuje decyzji podjętych w tak młodym wieku. Naprzeciw ich potrzebom, bogatą ofertę edukacyjną prezentują właśnie uczelnie prywatne, które dają możliwość komfortowego studiowania w każdym wieku i pozwalają pójść inną ścieżką kariery.
Student 30+ to student świadomy – dzięki doświadczeniu życiowemu – dużo lepiej orientujący się w potrzebach zarówno rynku pracy jak i swoich własnych. Tylko nieliczni dzisiejsi trzydziestolatkowie (12 proc.) decydują się na studia wyłącznie z pasji i chęci rozwijania zainteresowań, które nie są przedmiotem ich pracy zawodowej i nie zamierzają tej wiedzy wykorzystać w dalszej karierze.
– Szczególnie kierunki takie jak psychologia, pedagogika i elektroradiologia były wskazywane jako te, które są w pewnym sensie spełnieniem marzeń. Wśród ankietowanych studentów elektroradiologii byli tacy, którzy deklarowali, że nie zamierzają w przyszłości zostać elektroradiologami, ale zawsze nauki medyczne leżały w kręgu ich zainteresowań i dziś w systemie zaocznym mogą te zainteresowania poszerzać. Z kolei w przypadku psychologii i pedagogiki często motywacją jest chęć wsparcia bliskich – pomocy psychologicznej lub opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem czy seniorem – mówi inicjatorka badania Katarzyna Romaniec, kierownik działu promocji Wyższej Szkoły Humanitas.
Pozostali łączą akademickie kształcenie się z konkretyzowaniem wiedzy związanej z aktywnością zawodową. Wspólnym mianownikiem – bez znaczenia dla motywacji wyboru konkretnego kierunku studiów – jest przemyślany wybór, który przynosi sprecyzowane, indywidualne korzyści.
Wydawałoby się, że główną motywacją osób czynnych na rynku pracy będzie chęć podniesienia swoich zarobków dzięki uzyskaniu tytułu naukowego – często kolejnego. Okazuje się, że zaledwie co trzeci ankietowany (27 proc.) wskazuje, że podjął się studiów, ponieważ dzięki dyplomowi może otrzymać lepszą pensję. Ta zależność widoczna jest wśród studentów pedagogiki i bezpieczeństwa narodowego, gdzie faktycznie uzyskanie wyższego wykształcenia otwiera nie tylko drogę do dalszego awansu, ale także miesięczne wynagrodzenie w sektorze szkolnictwa i służb mundurowych dzięki tytułowi może wzrosnąć. Główną motywacją pozostałych studentów jest rozwój kompetencji zawodowych (52 proc.) i rozwój osobisty (18 proc.). Pozostali wskazywali inne motywacje, w tym chęć posiadania wyższego wykształcenia jako uzupełnienie niegdyś rozpoczętych studiów, nieukończonych z różnych przyczyn.
Prawo to jeden z najbardziej obleganych i prestiżowych kierunków w Polsce. W 2018 roku pojawił się w pierwszej piątce kierunków najczęściej wybieranych przez maturzystów. Wśród studentów prawa w Wyższej Szkole Humanitas są również osoby zaraz po maturze (27 proc.), bo tylko ta dziedzina leży w ich kręgu zainteresowań i liczą na pracę w zawodzie. Potężną grupą studentów prawa (51 proc.) są jednak managerowie, kierownicy średniego czy wyższego szczebla oraz przedsiębiorcy, którzy studiują prawo, bo na co dzień stykają się z umowami, sprawami związanymi z przepisami i chcą być bardziej świadomymi pracownikami czy szefami.
– Na zajęciach często pojawiają się pytania i studia przypadków z firm, w których pracują nasi studenci. Tego typu przykłady są dla nas samych – jako wykładowców – wyzwaniem i przyczynkiem do ciągłego poszerzania swojej wiedzy i udzielania rzeczowych, aktualnych odpowiedzi – podkreśla dr Mariusz Lekston, prorektor WSH.
– Wykorzystanie umiejętności, jakie daje dany kierunek studiów – niekoniecznie związany bezpośrednio z wykonywanym zawodem – to również niezwykle interesujący trend, któremu warto się przyjrzeć – wskazuje Katarzyna Romaniec.
Tylko w ciągu jednego pokolenia liczba miejsc pracy przeciętnego Europejczyka w całym okresie kariery zawodowej wzrosła z jednego do ponad dziesięciu. Obserwuje się odejście od „bezpiecznego”, całożyciowego zatrudnienia w jednym zakładzie pracy. Jednym z determinantów jest na pewno rynek pracownika, który pozwala doświadczonemu specjaliście na żonglowanie ofertami pracy. Niezależnie od tego, czy planujemy przekwalifikowanie, zmianę miejsca pracy, awans pionowy czy poziomy wewnątrz firmy, dodatkowe kwalifikacje będą dodatkowym atutem. Student 30+ zdaje sobie z tego sprawę i dzięki kolejnym dyplomom czy też świadectwom dokumentuje swoje edukacyjne osiągnięcia.
Wartym podkreślenia jest fakt, że ponad 40 proc. ankietowanych jest zainteresowanych podjęciem studiów na kolejnym kierunku. Niektórzy dopiero na uczelni uzyskują informacje, jak szeroki jest wachlarz kierunków na studiach podyplomowych, co – posiadającym już wykształcenie wyższe – poszerza spektrum możliwości specjalizacji w danym obszarze wiedzy, a tym samym zwiększa atrakcyjność takiego absolwenta na rynku pracy. Wyparcie modelu „jednej pracy na całe życie”, dynamiczny rozwój gospodarki oraz postęp technologiczny powinny wyprzeć również model myślenia o „jednym wykształceniu na całe życie”, gdyż wiedza uzyskana kilka lat temu może być już zdezaktualizowana.
Źródło: WSH