Najstarszy przypadek infekcji oddechowej, najprawdopodobniej gruźlicy, odkryli naukowcy z Instytutu Paleobiologii PAN, Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz Muzeum Carnegie w Pittsburghu. Ślady tej choroby stwierdzili w częściowo zachowanym szkielecie morskiego gada sprzed 245 milionów lat.
Okaz proneustikozaura odkryto na przełomie XIX i XX w. w Gogolinie. Znajduje się on obecnie w Muzeum Geologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Badano wielokrotnie jego szkielet, ale nikt nie zwrócił uwagi na guzkowate narośla, którymi pokryte były co najmniej cztery sąsiadujące ze sobą żebra. Zainteresowały one dopiero dr. Dawida Surmika, który badał okaz w ramach zakończonego już projektu badawczego, finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki, a dotyczącego triasowych gadów morskich. Naukowiec był wyczulony na występowanie patologii szkieletowych, gdyż równolegle badał kości innych gadów morskich noszące ślady infekcji stawowych.
O swoich spostrzeżeniach poinformował m.in. czołowego badacza prehistorycznych patologii szkieletowych Bruce’a Rothschilda ze Stanów Zjednoczonych oraz Tomasza Szczygielskiego z Instytutu Paleobiologii PAN.
Do zbadania szkieletu uczeni wykorzystali nowatorskie metody badawcze, w tym mikrotomografię komputerową. Pobrany z okazu fragment patologicznego żebra przekazano Katarzynie Janiszewskiej z Laboratorium Mikrotomografii Komputerowej, stanowiącego oddział Krajowego Laboratorium Multidyscyplinarnego Nanomateriałów Funkcjonalnych (NanoFun). Ponadto niewielką próbkę pokrytego guzkami żebra przecięto i zeszlifowano na cienkie plasterki, aby w świetle mikroskopu ocenić, w jaki sposób i jak bardzo zmieniona jest tkanka kostna.
Porównując wyniki z innymi schorzeniami znanymi ze współczesnych materiałów i ze stanu kopalnego Bruce Rothschild potwierdził, że mamy do czynienia reakcją okostnej na przewlekłą infekcję, a podobne guzki spotyka się w przypadkach gruźlicy u ludzi. Nie jest to jednak częsty jej objaw. Gruźlica jest powszechna w świecie zwierząt, a wśród form ziemno-wodnych najczęściej dotyczy płetwonogich, w tym fok. Uważa się, że są bardzo podatne na gruźlicę i często odpowiadają za roznoszenie tej choroby. Prawdopodobnie to właśnie one przyniosły gruźlicę do Nowego Świata, co potwierdzają badania DNA szczątków rdzennych mieszkańców Ameryk.
Płetwonogie są zaś najlepszym odpowiednikiem wymarłych prymitywnych gadów morskich, takich jak notozaury, z którymi spokrewniony był proneustikozaur.
Wyniki badań międzynarodowego zespołu opublikowano w piśmie Royal Society Open Science. Odkrycie to jest bardzo istotne z uwagi na to, że patogeny i choroby są jednym z bardzo ważnych, ale wciąż słabo zbadanych czynników decydujących o przetrwaniu gatunków. Badania tego typu mają również wpływ na globalne analizy epidemiologiczne, uzupełniając zrozumienie ewolucji patogenów transmitowanych pomiędzy różnymi grupami zwierząt i ich rozprzestrzenienia w skali czasu.
JK
(Źródło: PAP Nauka w Polsce)