Które z regulacji prawnych dotyczących szczepień dzieci są skuteczne? Analizuje to na przykładzie Polski, Rumunii i Wielkiej Brytanii doktorant z Uniwersytetu Łódzkiego.
Pandemia COVID-19 zintensyfikowała globalną dyskusję nad zasadnością szczepień ochronnych. Z jednej strony naukowcy i lekarze podkreślają ich bezpieczeństwo oraz rolę w eliminowaniu wielu groźnych chorób. Z drugiej – reprezentanci ruchów antyszczepionkowych prowadzą narrację opartą strachu i teoriach spiskowych.
W ramach swojego projektu Sebastian Czechowicz ze Szkoły Doktorskiej Nauk Społecznych szuka najskuteczniejszych rozwiązań prawnych dotyczących szczepień, które zapewniają utrzymanie wysokich wskaźników wyszczepienia w krajach Europy. Tę skuteczność poszczególnych regulacji określa na podstawie statystyk szczepień dzieci oraz raportów z trzech krajów: Polski, Rumunii i Wielkiej Brytanii. Stworzony przez niego model mógłby stać się wzorcem dla wszystkich krajów Unii Europejskiej, które stoją w obliczu poważnych wyzwań dotyczących wzrostu odsetka niezaszczepionych dzieci.
Zachęcać czy karać?
Wybór krajów, których regulacje stały się przedmiotem analizy, nie jest przypadkowy. Reprezentują one bowiem bardzo różne modele prawne dotyczące szczepień ochronnych. W Polsce są one zabezpieczone sankcjami represyjnymi – rodzice lub opiekunowie prawni, którzy nie zaszczepią dzieci, podlegają karze. W Rumunii odpowiedzialność za szczepienia spoczywa na instytucjach oświatowych, czyli żłobkach i przedszkolach, które nie mogą przyjmować niezaszczepionych dzieci. Jeśli się do tego zakazu nie stosują, podlegają wysokim karom finansowym. Najłagodniejszy jest zaś model brytyjski, który koncentruje się na szeroko rozumianej komunikacji lekarzy z rodzicami.
Czy można postawić tezę, że im prawo jest surowsze, tym egzekwowanie szczepień skuteczniejsze? Niekoniecznie. Czechowicz opiera się w swoich badaniach na danych statystycznych, które ukazują nieskuteczność modeli represyjnych. W Polsce i Rumunii z roku na rok wzrasta odsetek dzieci niezaszczepionych. Jak zauważa badacz, niepodejmowanie żadnych kroków legislacyjnych przez ustawodawcę w naszym kraju spowodowało, że w 2020 odnotowano ponad 50 tys. przypadków uchylania się od obowiązkowych szczepień ochronnych. Dla porównania – w 2010 roku było ich tylko 3,5 tys.
Prowadzone od kilku lat analizy doprowadziły mnie do przekonania, że obecne u nas regulacje są nieskuteczne, a zróżnicowane podejście do szczepień ochronnych dzieci w Europie nie sprzyja kompleksowemu rozwiązaniu problemu – zauważa.
Powrót niebezpiecznych chorób
Wzrostowa tendencja liczby przypadków nieszczepienia dzieci dotyczy nie tylko Polski, ale i całej Europy. Została już dostrzeżona przez Światową Organizację Zdrowia oraz European Centre for Disease Prevention and Control. Wskazują one, że sprowadza to niebezpieczeństwo powrotu niektórych chorób zakaźnych. Zwłaszcza w dobie powszechnej globalizacji biologiczne czynniki chorobotwórcze, które nie znają granic państwowych, mogą łatwiej przenosić się na nowe tereny.
Problem zachowania wysokich wskaźników wyszczepienia społeczeństwa europejskiego jest immanentnym składnikiem utrzymania zdrowia publicznego Europejczyków na odpowiednim poziomie – podkreśla Sebastian Czechowicz.
Opłakane skutki dla życia i zdrowia ludzi może mieć rosnąca aktywność antyszczepionkowców, którzy propagują często niesprawdzone informacje o wątpliwej jakości naukowej, bazując na strachu wielu ludzi przed szczepieniami. Ruchy antyszczepionkowe funkcjonują przeważnie w przestrzeni internetowej. Popularność zyskują przez podawanie w wątpliwość skuteczności i bezpieczeństwa szczepień ochronnych, np. przeciwko ospie, odrze czy gruźlicy. Uznają obowiązek szczepień ochronnych za naruszanie praw człowieka.
W Polsce na przykład doprowadziło to w 2018 roku do skierowania do Sejmu obywatelskiego projektu ustawy zakładającego likwidację obowiązkowych szczepień ochronnych, gdyż rzekomo ich wykonywanie „naruszało prawo do wolności rodziców, a także godność osoby ludzkiej”. Było to działanie wymierzone w obowiązujący model zapewniający szeroki katalog obowiązkowych szczepień ochronnych dzieci. Projekt nie zyskał aprobaty władzy ustawodawczej, lecz pokazuje skalę zjawiska. Zebranie podpisów ponad 100 tys. obywateli pod tym projektem świadczy o skuteczności ruchów antyszczepionkowych – komentuje łódzki badacz.
Jego projekt finansowany jest w ramach programu Doktoranckich Grantów Badawczych IDUB UŁ.
źródło: UŁ