Wim Hof, pochodzący z Holandii mężczyzna, nazywamy Icemanem z uwagi na swoje wyczyny w warunkach niskiej temperatury (np. bieg czy wspinaczka w szortach), opracował mającą korzystny wpływ na ludzkie zdrowie metodę opartą na sesjach oddechowych, ekspozycji na zimno i medytacji. Zdobywa ona coraz większą popularność w świecie.
Dr Jan Czarnecki (na fot.) z Zakładu Psychodermatologii Łódzkiego Uniwersytet Medycznego prowadzi badania nad skutecznością Metody Wima Hofa w walce z łuszczycą. Chętnych do projektu poszukiwał przez media społecznościowe. Przeprowadził wstępne testy przez internet. Ochotnicy ćwiczyli razem z nim – pod facebookowym nadzorem – przez 1,5 miesiąca. Okazało się, że zmiany zniknęły lub nie pojawiły się, poprawiły się jakość snu i samopoczucie, ustąpił lub zmniejszył się ból kręgosłupa. Jedna z pacjentek odstawiła kilka leków przeciwbólowych.
Dr Czarnecki postanowił sprawdzić, czy metoda ta wpłynie na poprawę zdrowia osób chorujących na łuszczycę. Inspiracją do tego były opublikowane niedawno dane dotyczące wykorzystania tej metody przez osoby chore na zapalenie stawów kręgosłupa o autoimmunologicznym charakterze. Okazało się, że stan zdrowia pacjentów ćwiczących zgodnie z Metodą Wima Hofa poprawił się, zmniejszyły się ból, obrzęk, sztywność poranna. Obniżeniu uległ też marker zapalenia we krwi.