Aktualności
Badania
12 Maja
Źródło: IRZiBŻ
Opublikowano: 2023-05-12

Naukowcy IRZiBŻ PAN badają adenomiozę

Do niedawna uważano, że jeśli kobieta ma problem z intensywnym krwawieniem miesiączkowym, płodnością lub bólami okołomenstruacyjnymi, to „taka jest jej uroda”. Dziś wiadomo, że mogą to być objawy np. adenomiozy – kobiecej choroby podobnej do endometriozy. Wyniki badań naukowców z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie mogą polepszyć jej diagnostykę i leczenie.

Adenomioza jest chorobą estrogenozależną, zbliżona do endometriozy. O ile w przypadku tej drugiej tkanki endometrium, czyli błony śluzowej wewnątrz macicy, nieprawidłowo przedostają się do innych miejsc w organizmie, m.in. do jelit czy okolic odbytu, o tyle przy adenomiozie lokują się w mięśniu macicy. Główne objawy choroby to bardzo obfite krwawienie miesiączkowe, bóle okołomenstruacyjne i podczas stosunku, pogrubienie ścian macicy w obrazie USG, problemy z niepłodnością, ogólne złe samopoczucie, a także skłonność do anemii.

Dokładny mechanizm powstawania adenomiozy nie jest jeszcze znany. Jak podkreśla dr n. med. Maria Sztachelska z Zakładu Biologii i Patologii Rozrodu Człowieka Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie, jedną z branych pod uwagę teorii jest występowanie nadmiernej aktywności skurczowej macicy. Dochodzi przez to do mikrourazów i tkanki błony śluzowej wewnątrz macicy zamiast złuszczać się na zewnątrz (podczas miesiączki) wnikają do środka tej ściany.

(Nie)zbędny estrogen

Adenomioza jest chorobą estrogenozależną, co oznacza, że to estrogeny są kluczowymi hormonami napędzającymi jej wzrost.

W naszych badaniach chcieliśmy określić profil receptorów hormonów i wykazaliśmy obecność wszystkich jądrowych i błonowych receptorów estrogenowych i progesteronowych. Podejrzewamy, że w przypadku adenomiozy – podobnie jak w endometriozie – mechanizm powstawania choroby jest najprawdopodobniej związany z ekspresją receptora estrogenowego beta, która nie występuje w prawidłowym endometrium – wskazuje badaczka.

Naukowcy z olsztyńskiego instytutu dowiedli również, że adenomioza jest w stanie sama napędzać swój rozwój, ponieważ jej tkanki same wytwarzają estradiol (aktywny biologicznie estrogen), a to sprzyja proliferacji, czyli namnażaniu komórek.

Ponadto adenomioza wytwarza też prolaktynę, która hamuje apoptozę, czyli proces destrukcji komórek. To wszystko zwiększa żywotność adonemiozy i dlatego jej całkowite wyleczenie jest wciąż wyzwaniem – podkreśla Maria Sztachelska.

Lepsza diagnostyka i terapia celowana

Obecnie adenomiozę można leczy dwoma sposobami. Pierwsza ścieżka to leczenie radykalne, operacyjne. Drugą możliwością, często stosowaną po dokonanym zabiegu, jest leczenie farmakologiczne.

Obecnie terapia najczęściej polega na zastosowaniu leków antagonistycznych GnRH, które hamują produkcję estradiolu. Nie można jednak ich stosować w nieskończoność, ponieważ estradiol jest kobiecie niezbędny – wpływa m.in. na skórę, włosy, paznokcie, samopoczucie. Nasze wcześniejsze badania dotyczące biologii endometriozy, prowadzone pod kierunkiem dr Donaty Ponikwickiej-Tyszko, wskazują, że terapia antagonistą GnRH w połączeniu z estradiolem może być stosowana długotrwale i ma dobre efekty. Obecnie badany jest też potencjał terapii celowanej np. w postaci przeciwciał skierowanych w określone receptory – podkreśla Maria Sztachelska.

Dodaje, że wyniki badań mogą się także przysłużyć lepszej diagnostyce.

Skoro wykazaliśmy wysoką ekspresję receptora estrogenowego beta, to znając ten zmieniony profil receptorów, można by za pomocą badania tkanki endometrium pobranej w biopsji, określić, czy kobieta jest potencjalnie zagrożona adenomiozą, jeszcze przed wystąpieniem objawów – wskazuje badaczka.

Publikacja na ten temat ukazała się w czasopiśmie Journal of Clinical Medicine.

MK, źródło: IRZiBŻ PAN

Dyskusja (0 komentarzy)