Elektroniczna opaska poinformuje pacjenta o konieczności ewakuacji, a system monitorujący zlokalizuje ewakuowaną osobę i określi tętno oraz nasycenie krwi tlenem. Tak będzie działał Elektroniczny System Wspomagania Skutecznej Ewakuacji, nad którym pracują naukowcy Politechniki Białostockiej.
System ESWSE jest rodzajem aplikacji Internetu Rzeczy. To koncepcja integracji pewnych systemów czujnikowych dokonujących pomiarów z systemami telekomunikacyjnymi transmitującymi te dane między komunikującymi się urządzeniami, przetwarzającymi je i wizualizującymi. W całym rozwiązaniu chodzi o to, żeby służby, które przybędą do zagrożonego budynku, wiedziały, czy ktoś się w nim jeszcze znajduje i czy wymaga pomocy. ESWSE składa się z trzech elementów: opasek noszonych przez osoby znajdujące się w monitorowanym obiekcie, lokalizatorów, które odbierają sygnał z opasek poprzez Bluetooth, a także serwera rejestrującego dane i przygotowującego wizualizację na przykład w formie strony WWW.
Projekt zrodził się z rozmów z pracownikami służb, które zajmują się ewakuacją osób. Mieliśmy na uwadze głównie straż pożarną. Tego rodzaju system nadzorujący proces ewakuacji jest dla nich niezbędny – przyznaje dr hab. inż. Wojciech Walendziuk, kierownik Katedry Elektrotechniki, Energoelektroniki i Elektroenergetyki z Wydziału Elektrycznego Politechniki Białostockiej.
Uczelnia, współpracująca przy tym przedsięwzięciu z białostocką firmą MOOSE, otrzymała na ten cel prawie 2 mln zł z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu Dostępność Plus. Naukowcy opracowali projekt urządzenia, napisali oprogramowanie i tworzą też część związaną z opaską, która nadzoruje konkretnego pacjenta. Firma skupiła się nad aplikacją mobilną, która będzie przydatna służbom do sprawdzenia, czy w ewakuowanej części obiektu nie ma pacjentów, którzy wymagają jakiejś dodatkowej pomocy.
Wchodzimy właśnie w fazę testów. Sprawdzamy nasze urządzenia na wydziale, gdzie stworzyliśmy prototypowy system ewakuacji, a docelowo mamy zamiar przetestować go także w Domu Pomocy Społecznej, bo ten projekt powstał właśnie pod kątem ewakuacji osób przebywających w takich miejscach – tłumaczy dr inż. Krzysztof Konopko z Katedry Fotoniki, Elektroniki i Techniki Świetlnej Wydziału Elektrycznego Politechniki Białostockiej.
Pacjenci będą mieli założone na stałe opaski, na wzór bardzo popularnych smartwatchy. W trakcie ewakuacji opaska wyśle sygnały, na podstawie których lokalizatory będą mierzyć parametry i wysyłać je do serwerów przetwarzających te dane, określając w ten sposób położenie danej osoby.
Dodatkowo opaska umożliwia monitorowanie funkcji życiowych, czyli stwierdza, czy ta osoba jeszcze żyje, ewakuuje się, czy się rusza, czy nie, czy gdzieś upadła i powinniśmy wspomóc ją w ewakuacji – opisuje zasadę działania dr Konopko.
Właśnie prace nad opaską zajęły konstruktorom z Politechniki Białostockiej najwięcej czasu. Wraz z aplikacjami do wizualizacji, które pokazują, gdzie i w jakiej formie znajduje się ewakuowana osoba w danym momencie, stanowią one istotę projektu.
Urządzenie wyposażyliśmy w pulsoksymetr, czyli sensor do pomiaru pulsu krwi i jej natlenienia – objaśnia prof. Walendziuk. – Oprócz tego w środku mamy akcelerometr i żyroskop, czyli jesteśmy w stanie ustalać położenie naszego pacjenta: czy leży, czy się porusza? Ktoś, kto nadzoruje proces ewakuacji w aplikacji końcowej, będzie mógł sprawdzić, czy dana osoba się przemieszcza. Czyli po prostu, czy można jeszcze komuś pomóc, czy już nie.
Wpięte do systemu lokalizatory będą rozmieszczone w budynku objętym monitoringiem Elektronicznego Systemu Wspomagania Skutecznej Ewakuacji.
Całe rozwiązanie systemu jest skupione wokół pacjenta – podkreśla prof. Walendziuk. – Jest on
monitorowany przez system lokalizatorów, w których mamy dodatkowo takie funkcje, jak oświetlacz i
sygnał dźwiękowy. Oświetlacz będzie sygnalizował o konieczności ewakuacji, czyli momencie, w którym należałoby się przemieścić do punktów ewakuacji. Te punkty są określane w budynkach indywidualnie i w zasadzie powinniśmy się wszyscy z nimi zapoznać. Sygnalizator będzie z kolei informował pacjentów o procesie ewakuacji, dodatkowo sygnał dźwiękowy i oprogramowanie w opasce, którą będą mieli pacjenci, też będzie nawoływało do tego, żeby przemieścić się do miejsca ewakuacji – podsumowuje naukowiec z PB.
źródło: PB