Co musiałoby nastąpić, żeby miasta brzmiały lepiej, przyjaźniej, bardziej adekwatnie do naszych potrzeb i preferencji? Jak przeszłość i teraźniejszość mogą wpłynąć na przyszłość pejzażu dźwiękowego miast? Odpowiedzi na te pytania poszukują naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego.
Uszy nie mają powiek. Mieszkając w mieście, albo uświadamiamy to sobie codziennie, albo staramy się ignorować większość dźwięków, które do nas docierają.
Inspiracją dla podjęcia tego tematu była na pewno moja wrażliwość na dźwięki – nadwrażliwość na hałas z jednej strony, a jako że gram na fortepianie – słuch muzyczny z drugiej. Naukowo zajmuję się polityką miejską, a szukając możliwości uwzględnienia w swojej pracy badawczej tematyki dźwiękowej, chciałam połączyć kwestie współrządzenia i współdecydowania o pejzażu dźwiękowym miasta przez mieszkańców, potencjału dźwięków w opowiadaniu o tożsamości miasta oraz estetyzacji miasta – uczynienia go pięknym, również w odbiorze słuchowym. Oczywiście będę też stawiać pytania o prawo do ciszy, prawo do emitowania dźwięku i to, jak brzmienie miasta odzwierciedla stosunki władzy, priorytety polityczne, społeczne i ekonomiczne, a także – gdzie w tym wszystkim jest przestrzeń dla współtworzenia dźwięków miasta przez bezpośrednio zainteresowanych – wyjaśnia kierująca projektem dr Justyna Anders-Morawska z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego.
Przedsięwzięcie obejmuje nie tylko kwestie preferencji i gustów dźwiękowych, ale dotyka też spraw zdrowia, ochrony środowiska, planowania przestrzennego, polityki kulturalnej i ochrony dziedzictwa kulturowego. Jego celem jest odpowiedź na pytanie, jak mieszkańcy, artyści i władze miasta mogą współpracować na rzecz poprawy pejzażu dźwiękowego.
Moim marzeniem jest, aby dźwięki miasta przestały być traktowane jako rzeczywistość zastana, na którą nie mamy wpływu, lub jako odpad. Do tego potrzeba zwiększonej świadomości – tutaj ogromna rola edukacji dźwiękowej – i zbudowania pewnej masy krytycznej: praktyków samorządowych, przedstawicieli trzeciego sektora, inicjatyw oddolnych, urbanistów, architektów, akustyków, ekologów, artystów, dla których stereotypowa kakofonia miasta jest wyzwaniem wartym podjęcia. Mam na myśli nie wyizolowane projekty naukowe czy artystyczne, które zwiększają naszą wiedzę na temat audiosfery, sposobów jej badania, rozumienia, opowiadania o niej, interpretowania, ale przejście na poziom praktyki zarządzania i współrządzenia miastem – dodaje dr Anders-Morawska, którą w realizacji projektu wspiera dr Michał Sędkowski.
Jednym z elementów ich wspólnych badań jest anonimowy kwestionariusz mający pomóc w określeniu, w jaki sposób osoby przebywające w Łodzi odbierają dźwięki miasta, które z nich uważają za pożądane, a których wolałyby uniknąć. W badaniu może wziąć udział każda osoba zainteresowana brzmieniem miasta: hałasem, ciszą i tym, co pomiędzy. W maju, lipcu i wrześniu badacze planują realizację spacerów dźwiękowych, w trakcie których będzie możliwość wsłuchania się w rozmaite odgłosy miasta. Swoje badania będą też prowadzić w fińskim Tampere i Manchesterze.
MK, źródło: UŁ