Zintegrowanych narzędzi do rozwoju, oceny i monitorowania rolnictwa miejskiego oraz skutków ekonomicznych, społecznych i środowiskowych, jakie ono wywiera dostarczy projekt FOODCITYBOOST realizowany przez naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
FOODCITYBOOST to przedsięwzięcie realizowane w ramach unijnego programu badań i innowacji Horyzont Europa. Ma poszerzyć wiedzę na temat wpływu różnych form rolnictwa miejskiego oraz związanych z nimi polityk i ram prawnych na społeczności, a także dać narzędzia do tworzenia nowych, zintegrowanych polityk dostosowanych do Europejskiego Zielonego Ładu i strategii „Od pola do stołu”, które wpłyną na rozwój najbardziej korzystnych form tego rolnictwa. Na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu prowadzić go będą badacze z Katedry Ogrodnictwa i Katedry Architektury Krajobrazu w Instytucie Gospodarki Przestrzennej.
Zgodnie z założeniami projekt dostarczy narzędzia do rozwoju, oceny i monitorowania rolnictwa miejskiego w wielu środowiskach miejskich oraz skutków ekonomicznych, społecznych i środowiskowych, jakie rolnictwo to wywiera. Jednym z takich narzędzi będzie wielopoziomowa platforma współprojektowania (z przyjaznym dla użytkowników interfejsem), która z jednej strony wesprze praktyków, a z drugiej umożliwi im dialog z decydentami i innymi zainteresowanymi stronami. Platforma ma też być źródłem informacji o wytycznych dotyczących wdrażania polityk lokalnych, regionalnych i europejskich.
Co kryje się pod nazwą „rolnictwo miejskie”? Farmy miejskie, parki społecznościowe, ogrody/farmy typu DIY, czyli „zrób to sam”, zeroemisyjne gospodarstwa rolne, ogrody społecznościowe i gospodarstwa społeczne. Ta różnorodność jest integralnie związana z planowaniem przestrzennym i rodzajem produkcji rolnej, ale też z postawami społecznymi. Samo zjawisko nie jest niczym nowym: na przestrzeni dziejów odgrywało zasadniczą rolę miejskiego systemu żywnościowego. Odkąd powstały najwcześniejsze miasta, ich mieszkańcy potrzebowali żywności – z przestrzeni (pod)miejskich. Dokładnie taką funkcję spełniała chociażby „villa rustica”, podmiejskie gospodarstwo rolne, znajdujące się w pobliżu miast rzymskich i dostarczające żywność na lokalne rynki. W średniowieczu rolę taką pełniły m.in. ogrody klasztorne i pola uprawne poza murami miasta. Dzisiaj rolnictwo miejskie jest cenione nie tylko ze względu na produkcję żywności, ale także na różnorodność korzyści gospodarczych, społecznych i ekologicznych, jakie może zapewnić.
Rolnictwo miejskie definiujemy jako uprawę żywności w mieście i jego okolicach, powiązaną z miastem i jego mieszkańcami. Oznacza to, że pomimo znacznej różnorodności, wszystkie formy rolnictwa miejskiego znajdujące się w przestrzeni miejskiej lub podmiejskiej, dostarczają żywność często w połączeniu z innymi usługami i są społecznie, ekonomicznie i/lub ekologicznie zintegrowane z systemem miejskim – tłumaczy dr Marta Sylla z Instytutu Gospodarki Przestrzennej UPWr, dodając, że potrzeby mieszkańców miast też ewoluują.
Miejskim rolnikiem jest ktoś, kto ma ogródek działkowy, gdzie uprawia ogórki czy truskawki, ktoś, kto uprawia pomidory na prywatnym balkonie czy przedsiębiorca zajmujący się uprawą boczniaków w piwnicy w centrum miasta. W 2021 roku EFUA (The European Forum on Urban Agriculture) stworzyła typologię i charakterystykę rolnictwa miejskiego w oparciu o badanie 112 różnych przedsięwzięć w jego zakresie prowadzonych na całym kontynencie. To badanie charakteryzowało inicjatywy na podstawie dużej liczby zmiennych (m.in. wielkość, lokalizacja, uprawiane produkty i to, czy są one sprzedawane). Wnioski potwierdzono w wywiadach z szesnastoma ekspertami w rolnictwie miejskim z jedenastu różnych krajów UE oraz w oparciu o literaturę na ten temat.
Badanie prowadzone w terenie, a więc w konkretnych gospodarstwach i przedsięwzięciach firmowanych m.in. przez organizacje pozarządowe, doprowadziło do określenia typów rolnictwa miejskiego, a przeprowadzona ankieta określiła jego dziesięć kluczowych cech, które podzielono na cztery główne wymiary: przestrzenny, operacyjny, produkcyjny i wspólnotowy.
To np. farmy, gdzie oprócz uprawy warzyw prowadzone są zajęcia dla dzieci. Miejsca, gdzie nie tylko chodzi o uprawę, ale też o postawy, zrozumienie tego, czym jest dzisiaj produkcja żywności, bezpieczeństwo, ekologia. W naszym projekcie nie tylko chcemy promować takie przedsięwzięcia, ale przede wszystkim wzmacniać je, dostarczając konkretne narzędzia wymiany doświadczeń z innymi producentami, ale też krótszej ścieżki dotarcia do decydentów – tłumaczy dr Marta Sylla, która w projekty związane z krótkimi łańcuchami dostaw i bezpieczeństwem żywnościowym mieszkańców miast zaangażowana jest od początku swojej pracy badawczej na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu.
Działania w ramach FOODCITYBOOST będą się opierać na wcześniejszych, takich jak choćby FoodShift2030 czy FoodE (kierowane przez Uniwersytet w Bolonii konsorcjum 24 organizacji: uniwersytetów, instytutów badawczych, MŚP, organizacji pozarządowych i rad miejskich z ośmiu krajów UE), inicjatywach New Bauhaus i wielkoskalowych bazach danych, takich jak narzędzie FEW-Meter.
MK, źródło: UPWr