Aktualności
Badania
20 Lutego
Źródło: Fotolia
Opublikowano: 2023-02-20

Polscy hematolodzy zmieniają standardy leczenia szpiczaka plazmocytowego

Polscy naukowcy wykazali, że leczenie podtrzymujące po przeszczepieniu szpiku, z zastosowaniem nowego schematu jest dużo skuteczniejsze niż dotychczas stosowane. To jedno z pierwszych badań niekomercyjnych Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego, które ma szansę zmienić międzynarodowe standardy leczenia szpiczaka, a pacjentom wydłużyć życie.

Wyniki badania ATLAS zaprezentowano podczas kongresu ASCO (Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej). Zostały opublikowane w połowie stycznia na łamach The Lancet Oncology. To badanie trzeciej fazy, wieloośrodkowe, prowadzone przez Polskie Konsorcjum Szpiczakowe we współpracy ze światowej sławy hematologiem prof. Andrzejem Jakubowiakiem z University of Chicago. Celem było porównanie skuteczności dwóch rodzajów leczenia podtrzymującego u chorych na szpiczaka plazmocytowego po autologicznym przeszczepieniu szpiku. W badaniu wzięło udział 159 pacjentów z Polski oraz 21 z USA. Części z nich podawano  karfilzomib z lenalidomidem i deksametazonem (KRd), pozostałym – lenalidomid (dotychczasowy standard leczenia).

W przypadku szpiczaka plazmocytowego przeszczepienie szpiku jest obecnie najlepszą opcją leczenia. Stosowanie leczenia podtrzymującego, gdy pacjent znajduje się w remisji, to szansa, że choroba przez wiele lat nie wróci. Badanie ATLAS to jedno z pierwszych tak dużych badań w zakresie szpiczaka prowadzone przez polskich badaczy, którzy jednocześnie zapewnili pacjentom nowoczesną, niedostępną w Polsce terapię. Z perspektywy światowych standardów to badanie ma szansę zmienić standard leczenia podtrzymującego – przekonuje dr hab. Dominik Dytfeld z Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego.

Obecnie standardem w leczeniu podtrzymującym po przeszczepieniu szpiku jest podawanie lenalidomidu. Badanie ATLAS wykazało, że skuteczniejszy jest schemat trójlekowy KRd, w którym oprócz lenalidomidu stosuje się karfilzomib i deksametazon (maksymalnie przez dwa lata).

Redukcja ryzyka progresji choroby i zgonu u chorych leczonych nowym schematem wynosiła aż 44 proc. Mediana czasu wolnego od progresji choroby to 41 miesięcy dla lenalidomidu i 59 miesięcy dla schematu KRd – raportuje dr hab. Dominik Dytfeld.

Badacze udowodnili, że po przeszczepieniu szpiku, gdy pacjent znajduje się w remisji, bardziej „opłaca się” stosować w leczeniu podtrzymującym agresywniejsze leczenie.

Szpiczak jest obecnie chorobą nieuleczalną. Nawet jeśli uzyskujemy całkowitą remisję, czyli nie widzimy choroby za pomocą dostępnych badań, to nie oznacza, że w organizmie nie ma już w ogóle komórek nowotworowych. Praktyka pokazuje, że one są, choroba się tli, ponieważ wcześniej czy później dochodzi do nawrotu. Bardziej intensywne leczenie podtrzymujące powoduje tzw. negatywizację minimalnej choroby resztkowej. Zmniejszamy liczbę komórek nowotworowych, które są w organizmie. Im głębszą remisję uzyskamy, im większa będzie negatywizacja minimalnej choroby resztkowej, tym nawrót choroby będzie późniejszy – tłumaczy prof. Tomasz Wróbel, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.

Korzyści dla polskich pacjentów

Dodatkową wartością badania ATLAS jest to, że wszyscy pacjenci, którzy brali w nim udział, otrzymali leczenie lepsze niż było dostępne w Polsce.

Od wielu lat standardem po przeszczepieniu szpiku jest leczenie podtrzymujące. Jednak gdy rozpoczynaliśmy badanie ATLAS w 2016 roku, leczenie to nie było jeszcze dostępne dla naszych pacjentów. Dopiero od 1 stycznia 2023 r. mamy możliwość stosowania lenalidomidu w leczeniu podtrzymującym. W Polsce nie było wówczas możliwości leczenia podtrzymującego, a my szliśmy krok dalej, ponieważ pokazywaliśmy, że to, co jest międzynarodowym standardem, może nie być wystarczające dla niektórych pacjentów, zwłaszcza dla tych z wysokim ryzykiem cytogenetycznym i nieodpowiadających optymalnie na leczenie – mówi prof. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, lekarz kierujący Oddziałem Hematologicznym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im św. Jana z Dukli.

Badanie ATLAS było wyjątkowe również dlatego, że pacjenci mieli modyfikowaną terapię na podstawie wyniku badania minimalnej choroby resztkowej oraz ryzyka cytogenetycznego, a niewiele jest prowadzonych tego rodzaju badań klinicznych na świecie.

U części pacjentów, którzy mieli dobre rokowanie, po sześciu cyklach sprawdzaliśmy, czy mają chorobę resztkową. Jeśli jej nie mieli, a dodatkowo byli to chorzy niskiego ryzyka cytogenetycznego, to po ośmiu cyklach „łagodziliśmy” leczenie, to znaczy przechodziliśmy na podawanie samego lenalidomidu. Udowodniliśmy, że tego rodzaju postępowanie jest właściwe, a pacjenci bardziej korzystają na takim leczeniu niż ci, którzy przyjmowali od początku sam lenalidomid – dodaje dr hab. Dominik Dytfeld.

Badanie ATLAS odbiło się szerokim echem, a jego wyniki wzbudziły duże zainteresowanie także podczas konferencji EHA (European Hematology Association). Publikacja na łamach The Lancet Oncology to kolejny krok, by terapia KRd w leczeniu podtrzymującym stała się międzynarodowym standardem.

Z mojej perspektywy wprowadzenie leczenia podtrzymującego dużo zmieniło: część pacjentów nadal nie ma wznowy choroby, często mogli wrócić do normalnego funkcjonowania. Mamy wyniki badań i nadzieję, że potrafimy przekonać ogólnoświatowe środowisko do nowej formy terapii i nowych standardów w leczeniu podtrzymującym – zaznacza dr hab. Dominik Dytfeld.

Niekomercyjne badania kliniczne w hematoonkologii

Wielu pacjentów w Polsce w ramach badań klinicznych korzysta z nowych leków, które są potem wprowadzane do terapii. Szpiczak jest nadal chorobą nieuleczalną, stąd tak ważne jest poszukiwanie każdego nowego sposobu leczenia. Większość badań klinicznych to badania komercyjne, prowadzone przez firmy farmaceutyczne, których celem jest wykazanie, że nowy lek (schemat terapii) jest korzystniejszy, a potem jego zarejestrowanie.

Badania niekomercyjne mogą mieć  inny cel: uzupełnienie tego, co nam, lekarzom praktykom wydaje się bardzo potrzebne. Badania akademickie są bardzo ważne w onkologii – zaznacza prof. Giannopoulos.

Jednym z celów Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego jest właśnie prowadzenie niekomercyjnych badań klinicznych, projektowanych  przez naukowców.

Polskie Konsorcjum Szpiczakowe powstało, żeby polscy hematolodzy mogli prowadzić niekomercyjne badania kliniczne nad szpiczakiem na równi z podobnymi grupami badawczymi na świecie. Wymaga to wielu aktywności, konieczny jest zespół, który musi prowadzić projekt zgodnie z prawem, zasadami etyki, konieczne jest dbanie o zaopatrzenie w leki, zbieranie danych, śledzenie działań niepożądanych. Uznaliśmy jednak, że skoro potrafimy prowadzić wiele badań klinicznych dla firm farmaceutycznych, to możemy też, w ramach środowiska akademickiego, sami planować nowe terapie dla pacjentów – zauważa dr hab. Dominik Dytfeld.

Polskie Konsorcjum Szpiczakowe prowadzi obecnie kilka niekomercyjnych badań klinicznych, m.in. projekt POMOST (dla pacjentów ze szpiczakiem plazmocytowym). To badanie obserwacyjne, ma na celu pokazanie diagnostyki i sposobów leczenia pacjentów w Polsce.

Analizujemy ścieżki leczenia, sprawdzamy, jak często są wykonywane badania cytogenetyczne, czy jest optymalnie podawane leczenie wspomagające, jak dużo czasu pacjent spędza w szpitalu. Nie mamy rejestru chorych na szpiczaka, a z danych Krajowego Rejestru Nowotworów nie można odczytać, w jaki sposób pacjenci byli leczeni, jak edukować lekarzy, by lepiej leczyli i wiedzieć, jakie są potrzeby diagnostyczne, dane epidemiologiczne; stąd potrzeba takiego badania – tłumaczy prof. Krzysztof Giannopoulos, który jest liderem tego projektu.

Udane badania to swego rodzaju „mandat”, by starać się i aplikować o kolejne projekty.

Chcemy zmieniać standardy leczenia i poprawiać sytuację pacjentów, mamy nowe pomysły, ale też zapraszamy do naszego grona młodych hematologów, onkologów, lekarzy w trakcie specjalizacji, którzy chcieliby zajmować się badaniami klinicznymi w zakresie hematologii, w szczególności szpiczaka. O tym, że nasze badania są na wysokim poziomie, świadczy to, że badanie ATLAS zostało tak docenione – podsumowuje dr hab. Dominik Dytfeld.

MK

Dyskusja (2 komentarze)
  • ~MariaW 04.09.2023 10:54

    Leczenie Leminalomidem spowodowało ogromny spadek ciśnienia ( 60/30 ), bezsiłę, upadki. Pacjent też ma anemię i małopłytkowość

    • ~Jacek 14.02.2024 13:42

      Cześć ! Ja w lipcu 2023 tr zostałem postawiony na ścieżkę zdrowia dzięki hematologom ze szpitala w Zgorzelcu . 14.02.2024 . Narazie bez chemioterapii od 8 mscy . Pozdro dla walecznych !