W listopadzie ubiegłego roku bezzałogowa sonda InSight, niebędąca poruszającym się łazikiem, tylko stacjonarnym lądownikiem, wylądowała na Marsie. Głównym celem misji, realizowanej przez agencję kosmiczną NASA, jest zdobycie informacji o budowie wewnętrznej Czerwonej Planety i jej współczesnej aktywności geologicznej. Dlatego też na pokładzie sondy znalazł się m.in. instrument Kret HP3 (Heat Flow and Physical Properties Package) – próbnik służący do pomiaru strumienia ciepła z wnętrza planety. Ma on zostać wprowadzony w marsjański grunt na głębokość 5 metrów, to znacznie głębiej niż dotarł jakikolwiek instrument na Księżycu.
Mechanizm wbijający „Kreta” (na fot.) został w całości wykonany w Polsce. Zaprojektowała go i zintegrowała mechanizm firma Astronika. Części zostały wyprodukowane przez Centrum Badań Kosmicznych PAN. Astronika, jako koordynator procesu produkcyjnego „Kreta” współpracowała także z uczonymi z: Instytutu Lotnictwa, Instytutu Spawalnictwa, Politechniki Łódzkiej, Politechniki Warszawskiej oraz firmy Towes.
Kret HP3 został ustawiony na lewo od sejsmometru, drugiego z trzech kluczowych instrumentów na lądowniku. Obecnie zespół naukowców w NASA Jet Propulsion Laboratory analizuje fotografie wykonane z obu kamer lądownika, żeby potwierdzić, że uzyskano optymalne ustawienie instrumentu. Po uzyskaniu potwierdzenia planowane jest uwolnienie Kreta ze struktury wspierającej, a następnie rozpocznie się wbijanie, które potrwa około 40 dni.
Dlatego dopiero teraz, choć lądownik dotarł już 3 miesiące temu, ponieważ wykonywanie tak precyzyjnych operacji na odległej o 230 mln km planecie nie jest proste. M.in. z uwagi na opóźnienie w komunikacji pomiędzy Marsem i Ziemią, które wynosi obecnie około 8 minut. Ponad to, robotyczne ramię, które przenosi instrumenty, ma – z powodu mniejszej grawitacji (-38% grawitacji Ziemi) – istotnie większą sprężystość, co dodatkowo utrudnia nawigowanie.
Naukowcy chcą przy pomocy lądownika InSight badać wnętrze planety i zrozumieć procesy kształtujące Marsa na wczesnych etapach ewolucji Układu Słonecznego. Ma to dostarczyć informacji na temat powstawania planet skalistych, w tym także i Ziemi.
Wprawdzie obie planety powstały z tej samej pierwotnej materii ponad 4,5 miliarda lat temu, ale bardzo się różnią. Badania mają być próbą odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak jest. Znamy do tej pory własności wnętrza Ziemi, jeśli poznamy procesy, jakie zachodziły na Marsie ułatwi nam to zrozumienie historii Układu Słonecznego, a nawet wpłynie na badania planet pozasłonecznych.
Sonda InSight ma także do wykonania kilka innych zadań. Oprócz wierceń umieszczony obok „Kreta” sejsmometr będzie rejestrować trzęsienia gruntu. Ponad to InSight jako pierwsza sonda używa robotycznego ramienia do umieszczania instrumentów na powierzchni innej planety.
JK
(Źródło: PAP Nauka w Polsce)