Czy polscy naukowcy odczuwają presję publikowania oraz łamią zasady etyki naukowej? Odpowiedzi na te pytania przyniosły wyniki badań prowadzonych w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Śląskiego.
Zrealizowano je na jednym z polskich uniwersytetów. Zaproszenie do pierwszego badania skierowano do wszystkich pracowników badawczo-dydaktycznych, a do drugiego tylko do kadry zarządzającej. W pierwszym zdecydowało się wziąć udział 423 naukowców. Reprezentowali oni różne dyscypliny i posiadali różne stopnie naukowe. 71% z nich zadeklarowało, że nigdy nie zrobiło niczego nieetycznego w nauce. 3% z nich ujawniło, że dokonali nieetycznych wykroczeń w nauce, a najczęstszymi było autorstwo honorowe, czyli dopisywanie współautorów do publikacji bez ich żadnego wkładu w projekt lub pisanie artykułu, korzystanie z nielegalnych wersji narzędzi badawczych (pirackich testów) czy ukrywanie niesatysfakcjonujących wyników badań (tzw. efekt szuflady).
Szereg innych badań empirycznych potwierdza, że ludzie widzą siebie w lepszym świetle niż innych, także pod względem moralności. W związku z tym autorzy badania zapytali naukowców o to, czy dostrzegają wykroczenia wśród swoich kolegów i koleżanek. W tej sytuacji już 51% respondentów uznało, że ich koledzy i koleżanki zrobili coś nieetycznego. Najczęstszym wymienianym zachowaniem było także autorstwo honorowe, ale – co ciekawe – pojawiły się liczne, inne zachowania nieetyczne, takie jak cytowanie cudzych prac bez odwoływania się do ich źródeł, ukrywanie niesatysfakcjonujących wyników badań (efekt szuflady), manipulowanie danymi, świadome wydłużanie czasu oddania recenzji naukowych by komuś zaszkodzić, czy nawet zmyślanie danych.
Badacze zainteresowali się także tym, czy naukowcy byli usatysfakcjonowani z systemu swojej pracy oraz czy odczuwali presję publikowania, którą zdefiniowano jako subiektywnie postrzegane napięcie psychiczne, związane z wymogiem opublikowania określonej liczby tekstów w danej jednostce czasu. Podejrzewano, że presja punktowania może mieć związek z nieetycznymi zachowaniami w nauce. Okazało się, że 78% pracowników było niezadowolonych z systemu punktowania w Polsce, a 77% uznało, że odczuje negatywne konsekwencje w pracy, jeśli nie będą zbierać punktów. Ale już tylko 29% naukowców sądziło, że powinni je odczuć, jeśli nie spełnią tych wymogów.
Zapytano również o to, co dokładnie nie satysfakcjonowało naukowców w systemie punktowania. Na pierwszym miejscu najczęściej wskazywano zbyt małą liczbę punktów za pewne działania, np. za udział w konferencji, oraz zbyt długi czas oczekiwania na wydanie publikacji. Co więcej, badani pracownicy uznali, że najczęstszym skutkiem nie zdobycia określonej liczby punktów będzie niezadowolenie szefa, że nie przedłuży im się umowy o pracę oraz nie uzyskają finansowania swoich przyszłych badań. Nie wykazano istotnego statystycznie związku między brakiem satysfakcji z systemu punktowania a odczuwaną presją publikowania. Jednakże badanie wykazało niewielką pozytywną korelację między odczuwaną presją publikacyjną a intencją do zaangażowania się w nieetyczne zachowania w przyszłości.
Drugie badanie miało na celu sprawdzenie, czy kadra zarządzająca jest świadoma nieetycznych zachowań pracowników uczelni oraz odczuwanej przez nich presji publikowania. W badaniu wzięło udział 31 przedstawicieli kadry zarządzającej. Aż 52% z nich zaraportowało, że jest świadoma nieetycznych praktyk swoich podwładnych. Najczęstszą z nich było autorstwo honorowe, kopiowanie fragmentów cudzych prac (plagiat), przywłaszczanie pomysłów innych naukowców bez powoływania się na źródło oraz efekt szuflady. Aż 71% respondentów uznało, że ich podwładni odczuwają presję publikowania.
Z badań przeprowadzonych przez zespół pod kierunkiem dr Marioli Paruzel-Czachury wynika, że większość badanych naukowców była przekonana o swojej moralnej postawie i przewidywała, że będzie etycznie zachowywać się także w przyszłości. Najczęściej raportowane były łagodne wykroczenia, tzw. wątpliwe praktyki badawcze, jak autorstwo honorowe czy efekt szuflady. Raportowali je zarówno sami naukowcy, jak i ich przełożeni, ale dotyczyły one w znacznej części nieetycznych zachowań kolegów, a nie własnych. Odczuwana subiektywna presja publikowania była związana z deklarowaną chęcią dokonania nieetycznych zachowań w przyszłości, jeśli pozwoliłoby to pracownikowi utrzymać miejsce pracy.
Powyższe wyniki z aktualnej perspektywy trzeba oceniać z dystansem, gdyż badanie było przeprowadzone jeszcze przed aktualną parametryzacją, a więc przed łatwo obserwowalnym u naukowców późniejszym „parametryzacyjnym” stresem. Dr M. Paruzel-Czachura podejrzewa, że w związku z tym zarówno presja publikowania, jak i liczba nieetycznych zachowań w nauce mogła od tego czasu wzrosnąć. Zapewne pojawiły się też nowe wątpliwe praktyki badawcze.
Niestety, parametryzacja sprawia, że skupiamy się na punktach, a co za tym idzie na pieniądzach, a nie na tym, na czym powinno nam chyba najbardziej zależeć, czyli prowadzeniu dobrej jakości badań naukowych na skalę międzynarodową, których celem jest zdobycie nowej wiedzy o otaczającym nas świecie – podsumowuje szefowa zespołu badawczego.
W jego skład weszli także: dr Lidia Baran i dr hab. Zbigniew Spendel. Wyniki badań opublikowano w „Research Ethics”.
(mpc)
Obecnie dr Mariola Paruzel-Czachura prowadzi badania z obszaru psychologii moralności. Badaczka zachęca do udziału w badaniu i sprawdzeniu interpretacji swoich wyników. Więcej informacji na: www.mojamoralnosc.pl.