Torfowiska kotłowe są liderami akumulacji węgla, a ich średnie wartości są ok. trzy razy wyższe niż średnia europejska – pokazują najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Zrozumienie schematów sekwestracji dwutlenku węgla w czasie i przestrzeni ma kluczowe znaczenie dla opracowania modeli i przyszłych prognoz absorpcji dwutlenku węgla. Badacze z Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, pracujący pod kierunkiem dr Moniki Karpińskiej-Kołaczek, zajęli się w tym celu torfowiskami kotłowymi. Powstają one w małych, głębokich i bezodpływowych obniżeniach terenu (wytopiskach) i zasilane są przez wody opadowe oraz bardzo ubogie wody gruntowe.
Wzrost koncentracji gazów cieplarnianych, a wśród nich dwutlenku węgla (CO2), nieodłącznie wiąże się z działalnością człowieka. Jednak istnieją naturalne mechanizmy, które dają możliwość przeciwdziałania temu zjawisku. Aby jednak skutecznie walczyć z globalnym ociepleniem, musimy dobrze znać te mechanizmy i możliwości „wyłapywania” węgla z atmosfery – tłumaczy liderka zespołu.
Okazją do tego może być badanie torfowisk, które są naturalnymi jego „magazynami”. Umożliwiają to specyficzne warunki, jakie panują w tych miejscach, m.in. wysoki poziom wody i beztlenowe środowisko, które zapobiega całkowitemu rozkładowi szczątków roślinnych, a tym samym uwalnianiu dwutlenku węgla do atmosfery. Naukowcy z UAM skupili się na torfowiskach kotłowych (kettle-hole peatlands), ponieważ ich możliwości akumulacji węgla są słabo poznane.
Wykorzystując pyłek roślin, ameby skorupkowe, szczątki roślinne i mikroskopijne węgielki, szukaliśmy czynników odpowiedzialnych za zmiany w tempie akumulacji węgla w ostatnich 1500 lat. Jakkolwiek trudno jest jednoznacznie wskazać jakiś nadrzędny czynnik, udało nam się ustalić, że na torfowiskach kotłowych, w sprzyjających warunkach, tempo akumulacji węgla może nawet trzykrotnie przewyższać średnią europejską. Pokazuje to, jak duży potencjał mają takie miejsca, ale to, czy zostanie on w pełni wykorzystany, zależy od nas i tego, czy będziemy chronić torfowiska i przeciwdziałać ich degradacji – tłumaczy dr Karpińska-Kołaczek.
Wyniki badań poznańskich naukowców ukazały się na stronie ScienceDirect.
GaL, źródło: UAM