Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu pracują nad aplikacją, która umożliwi wczesną diagnostykę chorób otępiennych i zaburzeń poznawczych. Test będzie można wykonać samemu, głośno wymawiając głoskę „a”.
Test trwa chwilę. Wystarczy przez pięć sekund głośno wymawiać głoskę „a”, by po 2–3 minutach uzyskać wynik tego innowacyjnego testu diagnostycznego głosu. Test i tworzona właśnie aplikacja to wynik wieloletnich badań naukowców Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu oraz informatyków, programistów i inżynierów.
Wykorzystujemy sztuczną inteligencję oraz najnowsze rozwiązania w zakresie przetwarzania dźwięku do wczesnej diagnostyki chorób otępiennych i zaburzeń poznawczych. Główną ideą aplikacji jest ułatwienie pacjentowi dostępu do badań, dzięki którym jak najszybciej trafi do specjalistów. Umożliwi to aplikacja, którą będzie można zainstalować w telefonie i nawet samemu wykonać test – objaśnia dr Elżbieta Trypka z Katedry i Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.
Jedną z najwcześniejszych zmian życiowych, obserwowaną w początkowych stadiach otępienia, jest zmiana w narządach zmysłu, a także głosu. Demencja może wpływać na zdolność mózgu do przetwarzania i wytwarzania mowy. W przypadku choroby kontrola nad mięśniami zaangażowanymi w wytwarzanie mowy może zostać upośledzona, co może mieć wpływ na wymowę samogłosek. Kiedy osoba wypowiada pojedyncze samogłoski, mogą wystąpić subtelne zmiany w jakości głosu, jego wysokości, głośności i czasie trwania.
Przebadano już ponad 250 pacjentów i wstępne wyniki sugerują, że nowe narzędzie może wykryć objawy otępienia nawet na kilka lat przed wystąpieniem wyraźnych objawów klinicznych. Testy przeprowadzono przy współpracy naukowców Katedry i Kliniki Psychiatrii oraz Katedry i Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi UMW. Sam produkt został stworzony przez firmę Vivid Mind w ścisłej współpracy z Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu.
To unikalne, opatentowane podejście do dekompozycji, separacji i analizy dźwięku przy użyciu metod i algorytmów wektorowania dźwięku. Stanowi rewolucję w medycznej analizie dźwięku i opiera się na modelu sinusoidalnym, który oferuje radykalnie nowe podejście do analizy obliczeniowej. Ta metoda przesiewowa pod kątem wczesnej demencji wykorzystuje obiekty dźwiękowe jako biomarkery głosowe. Co istotne, takie podejście koncentruje się na przedłużonej wymowie pojedynczej samogłoski i nie zależy od narodowości pacjenta ani od języka, jakim się posługuje, a zatem ma zastosowanie globalne. Sam test można nawet przeprowadzić zdalnie. Wymaga to jednak dokładniejszej analizy. Nadal trwają badania i naukowcy chcą przetestować w najbliższym czasie dwa tysiące osób.
Najważniejsza jest wczesna diagnostyka. Główny cel naszych badań naukowych to znalezienie wczesnego biomarkera choroby Alzheimera czy innych otępień. Nasz test jest nieinwazyjny, czuły i trafny. Algorytm skupia się na wykrywaniu łagodnych zaburzeń poznawczych, stanu przedklinicznego – dodaje dr Elżbieta Trypka.
Według Światowej Organizacji Zdrowia około 50 mln ludzi na całym świecie choruje na choroby otępienne, w tym chorobę Alzheimera. Każdego roku odnotowuje się 10 milionów nowych przypadków i szacuje się, że w ciągu jednego pokolenia liczba tych przypadków na świecie zwiększy się ponad trzykrotnie wraz ze wzrostem długości życia i dostępu do wysokiej jakości opieki zdrowotnej. WHO szacuje, że demencja kosztuje gospodarkę na całym świecie około 1,3 biliona dolarów rocznie. Z badania przeprowadzonego w 2017 r. przez Lancet Commission on Dementia Prevention wynika, że nawet połowę wszystkich przypadków demencji można opóźnić lub im zapobiec.
Nie potrafimy tych chorych wyleczyć, ale możemy zahamować postęp choroby. Mamy leki dedykowane pacjentom z łagodnymi zaburzeniami funkcji poznawczych albo we wczesnym stadium choroby Alzheimera. Jeżeli więc jesteśmy w stanie dzięki testowi głosu wcześnie wykryć chorobę, to możemy zatrzymać jej postęp – tłumaczy dr Trypka.
Zmiana stylu życia, rzucenie palenia papierosów, rezygnacja z alkoholu, aktywność fizyczna i przyjmowanie leków obniżających stężenie cukru we krwi i ciśnienie – to wszystko może spowolnić postęp choroby o wiele lat. Dlatego wczesne wykrycie choroby jest niezwykle istotne. Naukowcy oceniają, że ich rozwiązania będzie gotowe najdalej za kilkanaście miesięcy.
Katarzyna Sudnik, źródło: UMW