Dla pacjentów z depresją agresja Rosji na Ukrainę wiązała się ze wzrostem m.in. poziomu pesymizmu i poczucia winy. Wydarzenie to nasiliło negatywne myślenie o sobie. Swoją specyfikę okazała się także mieć reakcja osób ze schizofrenią, które zareagowały większym odcięciem od rzeczywistości, nasileniem omamów i urojeń – wynika z badań przeprowadzonych przez badaczki Uniwersytetu SWPS. To pierwsze takie badanie wpływu zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę na stan pacjentów z zaburzeniami psychicznymi.
Każda wojna wiąże się z traumatycznymi doświadczeniami dla osób, które w niej uczestniczą. Wiele przeprowadzonych już badań wykazywało silne negatywne reakcje psychiczne zarówno u żołnierzy, jak i wśród cywilnych ofiar wojny. To zarówno napady paniki czy szok, jak i bardziej złożone syndromy, takie jak zespół stresu pourazowego.
Agresja Rosji na Ukrainę, której kolejna faza rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku, pociągnęła za sobą konsekwencje dla zdrowia psychicznego i fizycznego nie tylko dla obywateli Ukrainy, ale również innych państw. Pokazywały to prowadzone w Polsce badania opinii publicznej. W jednym z nich, w maju i czerwcu ub.r., 70 proc. ankietowanych Polaków deklarowało, że wojna w Ukrainie nasiliła obawy o ich przyszłość. Badania Centrum Badania Opinii Społecznej przeprowadzone w czerwcu i lipcu ub.r. pokazały z kolei, że większość Polaków obawiała się wówczas zbrojnego ataku Rosji na Polskę.
Pacjenci z zaburzeniami psychicznymi szczególnie narażeni na stres
Do grupy wysokiego ryzyka ciężkiej reakcji kryzysowej w obliczu zagrożenia wojennego zaliczani są pacjenci z zaburzeniami psychicznymi. Jak dotąd ich reakcja na stres wojenny spotykała się jednak z ograniczonym zainteresowaniem naukowców.
Sytuacja związana z wojną stworzyła możliwość badania tego specyficznego czynnika kryzysowego, traumatycznego, który rzadko można badać. W warunkach wojennych trudno przecież przeprowadzać badanie psychologiczne. Takich badań i danych jest niewiele w literaturze naukowej – przyznaje dr Magdalena Nowicka, psycholożka Uniwersytetu SWPS.
W literaturze opisano jak dotąd trzy hipotetyczne wzorce reagowania osób z zaburzeniami psychicznymi na stres wojenny.
Według pierwszego modelu u osób takich możemy obserwować wzrost natężenia objawów i silną reakcję kryzysową, w tym silny lęk. Według drugiego, możemy zakładać, że takiej zmiany nie będzie. Chorzy pozostają chorymi i nie obserwuje się u nich zmiany w zakresie natężenia objawów. Ale możemy również mówić o trzecim wzorcu reagowania, dotyczącym w głównej mierze psychozy, kiedy wzrost natężenia objawów stanowi rodzaj odcięcia od rzeczywistości, zamknięcia się w swoim świecie – opisuje dr Nowicka.
Jest ona pierwszą autorką badania, które już po wybuchu wojny w lutym 2022 roku przeprowadzono na 80 pacjentach: 40 cierpiących na depresję i 40 na schizofrenię. Obie grupy rozpoczęły leczenie psychiatryczne średnio 64 miesiące przed wybuchem wojny i kontynuowały je w trakcie prowadzenia badania. W pracy badawczej uwzględniono cechy socjodemograficzne, postrzeganie ryzyka, cechy temperamentu oraz natężenie objawów depresji i schizofrenii u każdego z badanych. Intensywność objawów mierzoną tuż po wybuchu wojny porównano ze średnią intensywnością objawów obliczonych na podstawie pomiarów objawów z trzech kolejnych miesięcy przed lutym 2022 roku.
Osoby z depresją krytyczniej postrzegają siebie
Badanie wykazało, że pacjenci z depresją na wydarzenia związane ze zbrojną agresją Rosji na Ukrainę zareagowali wzrostem siedmiu objawów: utratą odczuwania przyjemności, wzrostem poziomu smutku, pesymizmu, poczucia bezwartościowości, utratą zainteresowań, wzrostem samokrytycyzmu i poczucia winy.
W przypadku osób z depresją, to co dzieje się wokół, bardzo mocno wpływa na przebieg choroby. U osób chorych na depresję zwykle pogorszeniu ulega własny obraz, wizerunek siebie. Nasileniu podlegają objawy, które wiążą się z negatywnym myśleniem o sobie, zwiększa się poczucie pesymizmu. Dlaczego tak się dzieje, do końca nie wiadomo. Być może osoby te czują się w jakimś sensie odpowiedzialne za zachodzące wydarzenia, być może jest to związane z odczuwanym przez nie poczuciem bezsilności – zauważa dr Nowicka.
Analiza przeprowadzona przez badaczki Uniwersytetu SWPS wykazała, że pacjenci z depresją dostrzegają też większe ryzyko pogorszenia własnego stanu zdrowia z powodu wybuchu wojny w porównaniu do pacjentów ze schizofrenią zarówno teraz, jak w przyszłości.
W schizofrenii większa ucieczka od rzeczywistości
Inny wzorzec reagowania badaczki zauważyły u osób ze schizofrenią.
U nich występują dwie specyficzne dla tej choroby grupy objawów: wytwórcze – związane z generowaniem omamów i urojeń, a z drugiej strony takie, które przypominają objawy depresyjne – lęk, smutek, brak motywacji. Osoby chorujące na schizofrenię – wskutek agresji – przejawiały wzorzec reagowania, który zakłada jeszcze większe odcięcie się od rzeczywistości. Nasileniu ulegają wówczas objawy, które utrudniają kontakt z rzeczywistością – opisuje psycholożka.
Analizy wykazały znaczny wzrost nasilenia urojeń, omamów, zachowań halucynacyjnych, ale nie zanotowano przypadku pogorszenia niespecyficznych objawów psychopatologicznych.
Osoby cierpiące na schizofrenię w dzieciństwie często doświadczyły traumy. Być może dla tych osób charakterystyczne jest reagowanie na czynnik traumatyczny w postaci rozbudowy świata urojeniowo-omamowego, by kontakt z rzeczywistością był mocno ograniczony. W obliczu zagrożenia wojną osoby ze schizofrenią inwestują swoją energię poznawczą i emocjonalną w swój świat wewnętrzny, tworząc silniejszy i bardziej spójny system urojeń i halucynacji. Proces ten zmniejsza lub maskuje poczucie zagrożenia związanego z realnym światem. Ten swoisty bufor przed ekstremalnym stresem może być rodzajem mechanizmu obronnego wypracowanego przez lata u pacjentów ze schizofrenią – podsumowuje badaczka.
Analiza reakcji ze względu na właściwości indywidualne pokazała, że znaczenie dla nasilenia objawów miały tylko dwie cechy. Reaktywność emocjonalna, która decyduje o naszej wrażliwości emocjonalnej, odgrywała szczególną rolę w przypadku osób depresyjnych. Znaczenie miała także perseweratywność, rozumiana jako tendencja do powtarzania reakcji, zachowań czy zwrotów. Wysoki poziom obu cech wiązał się z większym nasileniem zmian.
Jak podkreślają autorki analizy, jest to pierwsze badanie wpływu zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę na stan pacjentów z zaburzeniami psychicznymi.
Badanie to może służyć jako ważny punkt odniesienia dla systemu ochrony zdrowia psychicznego. Z pewnością osoby dotknięte depresją czy schizofrenią należą do grupy, która w takich sytuacjach powinna mieć dostęp do szybkiej pomocy. Warto w modelu ochrony zdrowia rozwijać takie rodzaje interwencji, które byłyby szybko dostępne dla osób szczególnie narażonych na czynniki ryzyka, takie jak stres traumatyczny – podsumowuje dr Nowicka.
Wyniki badania opublikowano w International Journal of Environmental Research and Public Health.
źródło: Uniwersytet SWPS