Aktualności
Badania
13 Sierpnia
Źródło: www.pixabay.com
Opublikowano: 2018-08-13

Zbiorniki rurowe w gospodarce wodnej

W Katedrze Gospodarki Wodnej Klimatologii i Kształtowania Środowiska Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego opracowano urządzenie zbierające i odprowadzające wodę do zbiorników retencyjnych.

Służy ono do magazynowania wody, kiedy jest jej nadmiar i oddawania, gdy jej brak. To problem, który spędza sen z powiek niejednemu rolnikowi czy sadownikowi. W ostatnich latach zimą na ogół jest mało śniegu, a na dodatek, gdy się on topi woda z niego spływa do rowów i rzek i nie gromadzi się w gruncie. Z kolei w czasie wschodzenia roślin panuje susza, a gdy deszcz już pada – to ulewny, który niszczy uprawy i też spływa.

– Od kilkunastu lat coraz powszechniej do gromadzenia wody pod placami i parkingami wykorzystuje się zbiorniki rurowe. Są to rury ze sztucznego tworzywa, które można łączyć w całe systemy w zależności od wielkości placu i konfiguracji terenu – wyjaśnia dr inż. Ireneusz Cymes z Wydziału Kształtowania Środowiska i Rolnictwa UWM.

Taki system gromadzenia wody ma przewagę nad tradycyjnymi otwartymi zbiornikami retencyjnymi, bo nie zajmuje miejsca, a rur nie trzeba przy tym wkopywać głęboko – wystarczy 1 m pod powierzchnią gruntu. Pomysł olsztyńskich naukowców opiera się na tym, by zbiorniki rurowe zastosować do przechwytywania wody ze spływu powierzchniowego, podpowierzchniowego i odpływu gruntowego z terenów rolnych i leśnych. Dzięki temu będzie możliwe gromadzenie wody i jej udostępnianie wtedy, kiedy będzie potrzebna do nawodnień upraw rolnych i leśnych.

Czekające właśnie na opatentowanie rozwiązanie polega na zakopaniu rur o dużej średnicy połączonych ze sobą systemowo. Nad ziemią powinien wystawać tylko kołnierz ochronny wyprofilowany eliptycznie i perforowany, co najmniej jednostronnie. Przykrywa on rynnę odpływową z rurami odprowadzającymi wodę do podziemnych zbiorników. Rynna powinna być umieszczona w najniższym miejscu pola i przykryta warstwą geowłókniny, a pod nią – perforowaną osłoną. Kołnierz, perforowana pokrywa i geowłóknina są niezbędne, aby filtrować wodę, która bez nich mogłaby zostać zanieczyszczona.

Wynalazek w zależności od wariantu zastosowania oraz potrzeb technologicznych może działać jako urządzenie naziemne, podziemne lub częściowo zagłębione w gruncie. Będzie ono przechwytywać wodę np. z topniejącego śniegu spływającego po zamarzniętym gruncie lub z ulewnych dreszczów, zapobiegając szybkiemu jej odpłynięciu i umożliwiając powtórne wykorzystanie.

– Niewielka liczba części oraz prosta konstrukcja zapewniają niezawodność i efektywność działania urządzenia oraz małe koszty produkcji. Nasze urządzenie posiada różne atuty: jest łatwe w montażu i nie trzeba do niego specjalnego oprzyrządowania. Ma modułową budowę, która pozwala na tworzenie dowolnych konfiguracji zbiorników rurowych. Charakteryzuje się ponadto wysoką skutecznością wychwytywania wody w warunkach polowych – dodaje dr Cymes.

Woda zgromadzona w podziemnych zbiornikach transportowana będzie na powierzchnię przy pomocy pomp. Aby koszty gromadzenia wody, a potem nawadniania pól były jak najmniejsze olsztyńscy naukowcy już pracują nad pompami zasilanymi energią elektryczną z paneli słonecznych.

MK

(Źródło: UWM)

Dyskusja (0 komentarzy)