„Dojrzewanie pomysłów w pociągu niczym wysiadywanie jaj Pokemonów” – taki tytuł pojawił się przy jednym z wpisów na blogu Profesorskie Gadanie. Co się za nim kryje?
Na blogu Profesorskie Gadanie naszą uwagę przyciągnął jeden z ostatnich wpisów dr. hab. Stanisława Czachorowskiego. Tekst powstał jako wspomnienie konferencji Inspiracje 2022. Autor zaznacza, że spotkał tam wiele osób, które mimo niesprzyjających warunków potrafią (i chcą) poprawiać naszą edukację. Tego typu spotkania są również dla uczestników źródłem inspiracji oraz motywacji do dalszych działań, która utrzymuje się na wysokim poziomie znaczenie lepiej, jeśli jest współdzielona. „Muszą być przynajmniej trzy osoby, by się wspierać. Inaczej szybko następuje zniechęcenie i wypalenie zawodowe” – czytamy.
To wypalenie i naturalne wygaszanie niektórych pomysłów bloger porównał „umieraniem” wirtualnych Pokemonów. Inspiracją dla takiej analogii była rozmowa z Joanną Waszkowską, która znana jest ze swojego hobby łowienia Pokemonów na smartfonie. Ta bardzo popularna swego czasu gra ma kilka nieoczywistych zalet: zmusza do spacerów oraz odwiedzin miejsc związanych z kulturą. Nauczyciele, jak wiele innych grup zawodowych, są dość mocno rozproszeni, a wydarzenia takie jak Inspiracje 2022 są okazją do spotkania w większej grupie. Owocuje to wzrostem motywacji. O tę motywację powinniśmy jednak regularnie dbać, zarówno w kontaktach bezpośrednich w pracy, jak i podczas większych wydarzeń. „Można w ten sposób spotykać się niczym na zgromadzeniach Twojego Plemienia” – pisze autor.
Najpierw jednak trzeba taką grupę stworzyć, lub dołączyć do już istniejącej. Według autora już jeden, dwa zjazdy w roku mogą okazać się wystarczające dla utrzymywania wysokiego poziomu motywacji do pracy. „Nawet jeśli w miejscu pracy czujesz się samotnie i bez wsparcia. Zadbaj o relacje, by się wzajemnie inspirować nie tylko w czasie zjazdów i kontaktów bezpośrednich” – radzi dr Czachorowski. Dodatkowo autor uważa, że zjawisko „umierania” niektórych idei jest całkowicie normalne. Ważne jednak aby wciąż zdać o dostarczanie nowych, a być może niektóre z nich uda się wyhodować do dorosłości. Porównując to gry związanej z Pokemonami, „ważne by ciągle mieć jajka do wysiadywania”.
Rzeczywiście jest to ciekawe spojrzenie na sposób przekształcania idei w działania. Z mojej perspektywy ważne jest jeszcze, aby zaznaczyć, że nowe pomysły warto zapisać, aby nie uciekły, jednak skupić się na realizacji tylko kilku z nich. Sama pomysłów mam długą listę, jednak co mi po nich, kiedy nie uda mi się ich zrealizować i zbyt wiele z nich „umrze”. Niech sobie spokojnie czekają na swoją kolejkę do „wysiadywania”. A w tym czasie skupmy się, najbardziej jak możemy, na odpowiedniej opiece nad tymi, które już dziś zostały wybrane do dojrzewania.
Tekst kończy się jeszcze jedną wartą wyłuszczenia ideą. „Podróż w pociągu to dobry inkubator na przemyślenia i przygotowywanie kolejnych realizacji”. Chociaż wiele osób narzeka na tracenie czasu na dojazdy koleją, dr Czachorowski uważa to raczej za czas darowany, w którym „z jaj-inspiracji wylęgają się moje Pokemony- działania”. Chętnie przyjmę taką perspektywę, kiedy w kolejnej podróży znów będę się złościć na opóźnienia polskich kolei.
Oprac. dr Paulina Mozolewska http://naukowka.pl/
O autorze:
Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM, pracuje na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Zawodowo zainteresowany chruścikiami (Insecta: Trichoptera). Od sierpnia 2005 roku prowadzi bloga, a od maja 2020 roku również fanpage na Facebooku. Ma także swój kanał na YouTube.
Oj tam, oj tam. Spóźnienia na kolei do bonus, dodatkowy czas darowany. I jeszcze z emocjami. Trzeba tylko nabrać dystansu i wykorzystać na przemyślenia a nie denerwowanie sie na pociągi. Bo "pociągi są takie nieprzewidywalne" (Żeromski w Jeżycjadzie).