15 Czerwca
Opublikowano: 2022-06-15

Paczkomatowe kontakty

Sytuacje kryzysowe mogą wpływać na kształtowanie się zmian, zachodzących w społeczeństwie – zauważa dr hab. Stanisław Czachorowski w najnowszym wpisie na swoim blogu. Przykładem może być wzrastająca popularność paczkomatów.

Pandemia na większości z nas wymusiła pewne zmiany. Jednym z obszarów były, chociażby nasze zwyczaje zakupowe. Tych, którzy wcześniej mieli obawy przed kupowaniem przez Internet, sytuacja zmusiła do tego, by takiego rozwiązania spróbować. Tzw. e-handel, czyli zdalny kontakt ze sklepem i jego pracownikami, ma swoje mocne i słabsze strony. Dla wielu osób, które w swojej codzienności cierpią na przesyt kontaktów z innymi, plusem może być brak konieczności wchodzenia w relację ze sprzedawcą. Zmniejsza to mnogość bodźców, które docierają do naszej głowy.

W najnowszym wpisie na blogu Profesorskie gadanie autor wspomina, że kiedyś głównym centrum zakupowym były miejskie i wiejskie rynki. Wizyta na nich wiązała się z dużą liczbą osobistych kontaktów z innymi ludźmi, a tych przecież całkiem nie chcemy wyeliminować. Później handel przeniósł się do sklepów i ulic handlowych, a następnie wiele z nich przeistoczyło się w znane nam dziś centra handlowe. Jak pisze, „galerie handlowe jawią się jako małe ryneczki pod dachem”. Centra handlowe to już jednak nie tylko zakupy, ale także miejsce spotkań przy obiedzie czy kawie. Dla młodszego pokolenia ta przestrzeń często odgrywa rolę „podwórka”.

Ale wracając do zakupów. Dla wielu osób, w tym dla mnie, sklepy stacjonarne pełnią głównie funkcję pokazową. Oglądam w nich towary, dotykam materiału i mierzę fason, jednak zakupy robię głowinie przez Internet. Takich jak ja jest na pewno więcej. Pandemia spowodowała, że liczba paczkomatów rośnie lawinowo. Można w nich nie tylko odebrać swoją, ale i wysłać paczkę od kogoś. Nie potrzebujemy do tego kontaktu z drugim człowiekiem , bo wszystko jest zautomatyzowane. Z tego powodu Poczta Polska jest powoli wypierana z rynku usług. Listów wysyłamy coraz mniej, a paczki wysyłamy w inny sposób.

Autor zastanawia się, czy dobrym pomysłem byłoby stworzenie wokół paczkomatów przestrzeni rozwijającej kontakty społeczne. Gdybyśmy tworzyli odpowiednie warunki, to być może wokół paczkomatów mogłyby rozwijać się relacje podobne do tych, które pamiętamy z ryneczków.

W ramach dygresji autor odnosi się również do e-edukacji. Profesor zastanawia się, czy nauczyciele akademiccy wykorzystali czasy pandemii do poniesienia kompetencji związanych z nauczaniem zdalnym. On sam uważa, że poczynił duży rozwój w tej kwestii, ale jednocześnie wciąż odczuwa niedosyt. Paczkomaty mają wiele zalet i są lepszym rozwiązaniem dla przyrody niż kurierzy, którzy każdą paczkę muszą dostarczyć pod indywidualny adres. Dodatkowo odbiorca może paczkę zabrać, kiedy jest mu to podłodze, to również wpływa na mniejsze zużycie paliwa. Na horyzoncie pojawiają się coraz to bardziej ekologiczne rozwiązania, takie jak używanie opakowań wielokrotnego użytku.

Bloger podkreśla jednak, że paczkomaty nie są nowym pomysłem. Już od dawna na wsiach stawiano skrzynki, dzięki którym listonosz nie musiał osobiście docierać do mieszkańców mieszkających daleko od centrum. Szkoda, że Poczta Polska tego nie wykorzystała i sama nie wprowadziła systemu, który mógłby powstać przy jej oddziałach. Byłoby to dużo tańsze rozwiązanie, niż tworzenie nowej infrastruktury.

Autor odczuwa pewną nostalgię związaną z upadkiem Poczty Polskiej, która według niego pozostanie w skansenie. „Trochę mi żal, bo Poczta Polska to moje dzieciństwo i młodość” – czytamy.

Pomysł zaaranżowania przestrzeni wokół paczkomatów wydaje się niezwykle ciekawy. Do tej pory większość z nich stoi albo przy już obleganych centrach zakupowo-handlowych lub na „klepowisku”, kiedy są wciskane w każdą możliwą wolną przestrzeń. Do tego pojawiają się skrzynki stawiane przez kolejne firmy. Rzeczywiście daje to ogromne pole do wdrażania ciekawych rozwiązań, które mogą pomóc w kontaktach lokalnej społeczności.

Oprac. dr Paulina Mozolewska http://naukowka.pl/

O autorze:

Dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM, pracuje na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Zawodowo zainteresowany chruścikiami (Insecta: Trichoptera). Od sierpnia 2005 roku prowadzi bloga, a od maja 2020 roku również fanpage na Facebooku. Ma także swój kanał na YouTube.

Dyskusja (0 komentarzy)