Strona główna

Archiwum z roku 2001

Spis treści numeru 10/2001

O humorze naukowo
Poprzedni Następny

Okolice nauki

Badając humor dowiadujemy się jeszcze więcej o jego przeciwnych biegunach
– powadze oraz rzeczywistości dnia codziennego.

Jan Kozłowski

Fot. Stefan Ciechan

 Humor to jedno z niewielu podstawowych zjawisk społecznych, spotykanych we wszystkich społeczeństwach od zarania historii pisanej. Brak zainteresowania nauki zjawiskiem humoru bierze się stąd, że oba zjawiska leżą w dwóch przeciwnych sferach: powagi i niepowagi. Nauka traktuje siebie serio i podejmuje tematy poważne. Z jej perspektywy humor to zjawisko „niepoważne”, a zatem niewarte badania. Sfera niepowagi posiada jednak wielkie znaczenie społeczne. Właśnie oddzielenie humoru od rzeczywistości na serio powoduje, że jest on tak cennym komentatorem tej ostatniej. Humor warto badać nie tylko dlatego, że sam w sobie jest ciekawy, ale także z tego powodu, że pozwala zrozumieć świat poważny, pisze Michael Mulkay w książce On Humour. Its Nature and Its Place in Modern Society (1988).

NIEPRZEKRACZALNA GRANICA

Humor i powaga działają według całkowicie różnych zasad i służą zupełnie różnym celom.
Podstawową cechą humoru jest niespójność płynąca z przecięcia się dwóch różnych ram koncepcyjnych. Humor z zasady podważa rozdział rzeczywistości i nierzeczywistości, który jest podstawą świata powagi. Wciągnięci w życie codzienne, porozumiewamy się z innymi językiem powagi. Zakładamy, że mamy do czynienia z obiektywnymi zjawiskami, które istnieją niezależnie od nas, że inni doświadczają świat w sposób podobny do nas oraz że wszyscy postępują w sposób przewidywalny kierując się ogólnie zrozumiałymi przesłankami. Zachodzą wprawdzie w tym wspólnym świecie zdarzenia odbiegające od normy, spotykają się one jednak z niechęcią i są traktowane jako chwilowy błąd. Formułowane są także przeciwstawne opinie i poglądy, nawet przez tych samych ludzi i w tym samym czasie. Traktuje się je jednak jako niezamierzoną pomyłkę, zakłada się bowiem, że każda ocena odsyła do jednego, zorganizowanego i niezależnego świata, wobec czego rozbieżne wypowiedzi są wynikiem złej woli lub niezawinionej niedoskonałości percepcji. Niezgodność opinii powinna być usunięta.

Pomiędzy światem realnym i nierealnym – światem snu, marzeń, baśni i urojeń – przebiega nieprzekraczalna granica. Świat realny, demaskowany przez humor i paradoks, bierze na nich odwet, traktując je nie jako odsłonięcie paradoksalnej natury oraz wewnętrznej niespójności świata społecznego, tylko jako błąd rozumowania. Niezgoda, przeciwieństwo, paradoks i wieloznaczność często pojawiają się w poważnej rozmowie. Co więcej, życie codzienne byłoby pewnie niemożliwe bez językowej dwuznaczności i braku precyzji. Lecz na co dzień cechy te wiąże się ze zjawiskami komunikacji, a nie z charakterem społecznego świata.

O humorze łatwiej żartować niż pisać poważnie. od poważnego naukowego opisu oczekuje się przestrzegania reguł świata powagi, czyli właśnie tych, którym humor zadaje kłam. Świat humoru zakłada postrzeganie sytuacji lub idei w dwóch wewnętrznie spójnych, lecz wzajemnie przeciwstawnych układach odniesień. rozprawa naukowa, która zostałaby oparta na podobnej zasadzie, nie miałaby szans, by wejść do kanonu uznanej wiedzy naukowej.

Żart jest tak zorganizowany, że wpierw ustanawia pewną rzeczywistość, a następnie ją podważa poprzez nagłe i nieoczekiwane wprowadzenie innej: W dawnych czasach cesarza Franciszka Józefa pewien austriacki oficer, urodziwy lecz bez grosza, starał się zdobyć względy eleganckiej kurtyzany. Aby pozbyć się niechcianego natręta kurtyzana wyjaśniła, że, niestety, jej serce jest już zajęte. Oficer odpowiedział uprzejmie: – O pani, nigdy nie mierzyłem tak wysoko.

Dowcip polega na zderzeniu konwencjonalnych, metaforycznych znaczeń „serce” oraz „mierzyć wysoko” ze znaczeniem dosłownym, fizycznym. Wskazując, że jego zainteresowania kierują się ku niższym partiom ciała kurtyzany, oficer potraktował dosłownie jej dworny język.

PRZECIW ŁADOWI I HIERARCHII

Humor pełni wiele funkcji w życiu codziennym. Rozładowuje trudne sytuacje. W rozmowie pozwala na wprowadzenie trudnego problemu, pozostawiając pole manewru i możliwość odwrotu, gdyby druga strona nie zechciała przejść na płaszczyznę powagi. W stosunkach towarzyskich pomaga w nawiązaniu relacji nieformalnych. W sytuacjach uroczystych pozwala na wprowadzenie dozy luzu.

Ze swojej natury żarty pozostają w opozycji do status quo, podważają istniejący porządek i hierarchię, kwestionują dominujące wartości. Ale opozycja ta może mieć bardzo różny charakter. Intencją humoru politycznego może być zniszczenie zastanego ładu. Intencją humoru, na jaki pozwala sobie laureat Nobla podczas ceremonii wręczenia nagrody, może być kontrolowane przełamanie oschłości i formalizmu towarzyszących imprezie.
– Badania naukowe mają długą tradycję – powiedział w swej mowie pewien laureat. – Poprzez dzieje ludzie usiłowali pozyskać nową wiedzę, poszukiwali nowych dróg poznania. Dla wielu wybitnym przykładem takiej tradycji był Krzysztof Kolumb. Gdy Kolumb wyruszył do Ameryki, nie wiedział dokąd płynie. Gdy dopłynął do kontynentu, nie wiedział gdzie jest. A gdy wrócił bezpiecznie do Europy, nie wiedział, gdzie był. A żeby tego było mało, nie podróżował nawet za swoje pieniądze. Wszystko to są dylematy współczesnej nauki.

Pozornie Kolumb został poddany ostrej krytyce. Dążył do wiedzy, a popadł w ignorancję. Sytuacja, w jakiej się znalazł, przypomina stan, w jakim pozostaje współczesna nauka. Laureat zerwał ze wzorcem przemówienia noblowskiego, który każe wygłosić pochwałę nauki. Ale krytyka nauki jest jej ukrytą pochwałą. Pomimo początkowego błędu, Kolumb dokonał epokowego odkrycia. Stało się tak dlatego, że choć finansowany z kiesy władcy, nie został poddany bezpośredniej kontroli. Podobnie nauka, jeśli tylko – finansowana z kasy państwa – zostanie pozostawiona sama sobie, zaowocuje epokowymi odkryciami. Pozorna krytyka zmienia się w komplement. Laureat decydując się na żart, odszedł od obowiązującego wzorca, ale nie zerwał z etykietą.

PARADOKSALNY POMOST

Wątek podobieństw humoru i matematyki podejmuje John Allen Paulos w książce Mathematics and Humor (1988). Zarówno matematyka, jak i humor są intelektualną zabawą. w matematyce akcent położony jest na stronie intelektualnej, w humorze – na zabawowej. Logika, wzorce, zasady, struktura – to esencja tak matematyki, jak i humoru. W humorze logika jest nieraz odwrócona, wzorce zburzone, zasady złamane, a struktura zachwiana. Wszystkie te przekształcenia nie są jednak przypadkowe. puenta przenosi słuchacza na nowy poziom sensu, odmienny od początkowego. Ponadto, zarówno humor, jak i matematyka są proste i ekonomiczne. Piękno dowodu matematycznego zależy do pewnego stopnia od jego zwięzłości i elegancji. Podobnie żart traci swoją siłę, gdy jest długi i ciężki.

Pomostem pomiędzy humorem i matematyką są paradoksy i łamigłówki. Mają one bardziej intelektualny charakter od dowcipu, ale lżejszy ton od matematyki: Dwie lokomotywy, oddalone od siebie o 300 mil, ruszają ku sobie po tych samych torach. Pierwsza jedzie z szybkością 100, a druga – 50 mil. W chwili startu ptak fruwający z prędkością 200 mil na godzinę opuszcza pierwszą lokomotywę i zmierza w stronę drugiej. Osiągnąwszy cel zawraca ku punktowi startu, a potem powtarza swój lot między lokomotywami. Jak długo będzie tak latał, zanim lokomotywy zderzą się ze sobą?
Jeśli ktoś skupi się na długości przelotu, stanie przed trudnym zadaniem dodawania każdego kolejnego odcinka. Jeśli natomiast ktoś zwróci uwagę na czas niezbędny do spotkania się lokomotyw (2 godziny, gdyż jadą one z szybkością 100 + 50 = 150 mil na godzinę), wówczas od razu obliczy, że ptak przeleci 2 x 200 = 400 mil.

Istotną rolę w matematyce i humorze odgrywają dedukcja i logika. Pewna znajomość logiki jest potrzebna, aby m.in. uchwycić dowcipy oparte na sylogizmach. Często dowcipy mają strukturę, którą łatwo oddać za pomocą czysto logicznego rozumowania. Np.: Opowiadacz dowcipu: „W jakim modelu aksjomaty 1, 2, i 3 są prawdziwe?”. Słuchacz: „W modelu M”. Opowiadacz dowcipu: „Wcale nie, bo w modelu N”.
Taką właśnie strukturę mają znane żartobliwe zagadki: Obdarty włóczęga podchodzi do siedzącej na ławce panienki i pyta: – Co takiego wchodzi twarde i suche, a wychodzi miękkie i wilgotne? – Mhmmmm... To jest... – panienka czerwieni się. – Guma do żucia – odpowiada włóczęga.

KŁAMCA I GOLIBRODA

By zrozumieć dowcip, choćby i sytuacyjny, słuchacz musi dokonać „transcendencji”, to znaczy wznieść się na poziom meta, z którego obie ramy interpretacyjne – i ta początkowa i ta wniesiona przez puentę – mogą być ze sobą zestawione. Wzniesienie się na poziom meta jest możliwe dzięki osiągnięciu dystansu w stosunku do obu układów odniesienia. Ta cecha humoru tłumaczy, dlaczego dogmatycy i ideologowie notorycznie nie znoszą dowcipów. Ludzie, których życie jest zdominowane przez jeden system myślenia są w nim zaklinowani i nie potrafią spojrzeć nań z boku. Poczucie humoru jest rzeczą, której najbardziej potrzebują (i której najbardziej są pozbawieni) biurokraci. Umiejętność nabrania dystansu uchroniłaby wielu z nich przed ślepym wprowadzaniem (i egzekwowaniem) zarządzeń.

Pozbawieni poczucia humoru są także ludzie, których myślenie jest skrajnie luźne i nieustrukturowane. Dzieje się tak dlatego, że aby docenić humor, trzeba mieć w sobie poczucie porządku myślowego. Inaczej nie uchwyci się zderzenia dwóch struktur, które tworzy oś humoru.
Zasada zderzania różnych układów odniesień tłumaczy z kolei, dlaczego na całym świecie tak wielu humorystów i aktorów komediowych pochodzi z mniejszości etnicznych: Żydzi w przedwojennej Polsce, Żydzi i Murzyni w Stanach Zjednoczonych, Irlandczycy w Wielkiej Brytanii. Poruszanie się w dwóch różnych porządkach znaczeń zmusza do „transcendencji” i pozwala na bardziej abstrakcyjne ujmowanie zjawisk życia codziennego. Dystansowanie się nie może jednak iść zbyt daleko, gdyż wówczas osłabłaby empatia, konieczna do uchwycenia poznawczego dysonansu.
Zasadą zarówno wielu dowcipów, jak i paradoksów logicznych jest samo-zaprzeczające samo-odniesienie. Najbardziej znane paradoksy to paradoks kłamcy oraz paradoks golibrody z Sewilli: Golibrodzie prawo nakazuje golić wszystkich mężczyzn, którzy nie golą się sami. Kto w takim razie goli golibrodę? Prawo jednocześnie nakazuje i zakazuje mu golenia się samemu. Podobną budowę mają żarty o ogłoszeniach: Jeśli chcesz nauczyć się czytać, zadzwoń...

Logiczna zasada odwrócenia relacji zastosowana jest m.in. w starej anegdocie o markizie na dworze Ludwika XIV: Markiz na dworze Ludwika XIV, znalazłszy w buduarze żonę w objęciach biskupa, podszedł cicho do okna i jął błogosławić ludzi na ulicy. – Co ty robisz? – krzyknęła wzburzona żona. – Jego Wielebność wypełnia moje funkcje – odparł markiz – więc ja wykonuję jego.

WEHIKUŁ PRZEKRACZANIA

Nie tylko prawa logiki, ale także teorie matematyczne znajdują zastosowanie w interpretacji zjawiska humoru, twierdzi Paulos. Teoria katastrof Ren? Thoma tłumaczy, jego zdaniem, nie tylko takie zjawiska, jak załamanie się rynku, trzęsienia ziemi, decyzje o wszczęciu wojny lub o jej zakończeniu, ale także zjawisko humoru. Tłumaczy przy tym zarówno samą zasadę organizacji humoru, jak i reakcję słuchacza – śmiech.
Humor wyczarowuje odrębny świat, daleki od codziennej rzeczywistości, działający wg własnych zasad. Jest to świat, w którym ograniczenia ludzkiej kondycji są w cudowny sposób przezwyciężone, pisze Peter L. Berger w książce Redeming Laughter. The Comic Dimension of Human Experience, 1997.

Ludzie oceniają sądy według ich zgodności z pięknem, dobrem, prawdą. jednak humor wymyka się ocenom z punktu widzenia logiki, etyki i estetyki. Nikt nie pyta o to, czy dowcip jest prawdziwy.

Humor to wehikuł przekraczania wszechogarniającej rzeczywistości dnia codziennego. Innymi wehikułami są: marzenia, teatr, silne przeżycia estetyczne, ekstaza seksualna, doświadczenie religijne, zabawa dziecka, pasja intelektualna uczonego. Sięgając do koncepcji Alfreda Schutza można powiedzieć, że wszystkie te rzeczywistości alternatywne charakteryzują się własną, odrębną i różną od życia codziennego logiką, regułami, podziałem ról, stylem poznawczym, zasadami legitymizacji, samoświadomością oraz perspektywą czaso-przestrzenną. Wszystkie też różnią się od siebie, ale i mają ze sobą coś wspólnego. Na chwilę zawieszają prawa życia codziennego. W teatrze zapada kurtyna. Mnich zatapia się w medytacji. Zwiedzający muzeum pogrąża się w kontemplowaniu dzieł. Matematyk zagłębia się nad konstrukcją dowodu. Dziewczyna i chłopak ściągają z siebie ubrania. W ten czy inny sposób każda z nich odnosi się jednak do rzeczywistości dnia codziennego. Dowcip ułatwia podjęcie negocjacji. Obraz na ścianie jest eleganckim entourage spożywanego posiłku.
 

RZECZYWISTOŚC ALTERNATYWNA

Mimo to, potencjalnie, alternatywne rzeczywistości wydają się wywrotowe. Życie codzienne pozostaje pod stałym naporem swoich prowincji. mało kto uchwycił to tak dobrze, jak Bruno Schultz i Witold Gombrowicz. Życie codzienne dba też o to, aby alternatywne rzeczywistości nie wykroczyły poza wyznaczony obręb i nie zajęły zbyt wielkiego obszaru.

Porządek społeczny wciąga człowieka w sieć zwyczajów, nawyków i schematów myślowych, odczuwanych jako realność sama przez się zrozumiała. Mimo wrażenia solidności, porządek ten jest podatny na zachwiania. Dowodem tego zachwiania jest wtargnięcie do niego rzeczywistości alternatywnych. W średniowieczu przedstawicielami ich byli często pielgrzymi, samozwańczy kaznodzieje, uczeni, wagabundzi, komedianci, akrobaci. We Francji nosicielem postaw alternatywnych był goliard, mieszanina wagabundy, rzezimieszka, uczonego i komedianta. Wszyscy oni byli źródłem wielu innych form kulturowych – literackich (Gargantua i Pantagruel, Dyl Sowizdrzał), teatralnych (commedia dell’arte), malarskich (Hieronim Bosch). Ale na co dzień rzeczywistości alternatywne nie podważają świata codziennego. Świat ten jawi się jako masywny, ciężki, gęsty, wszechogarniający. W porównaniu z nim, obszary alternatywne robią wrażenie wątłych i kruchych.

Warto badać humor, sugerują omawiane książki. Można przy tym nie zabić nawet tego tak szczególnego tematu, jak mało który nie znoszącego skalpela uczonego. A badając humor dowiadujemy się jeszcze więcej o jego przeciwnych biegunach – powadze oraz rzeczywistości dnia codziennego.

Uwagi