W Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Świerku przy reaktorze Maria ma powstać nowe stanowisko badawcze. Rozpędzone neutrony z reaktora pomogą badaczom i lekarzom poznać tajniki terapii borowo-neutronowej (BNCT), która na świecie jest już stosowana w terapii nowotworów.
Terapia borowo-neutronowa (BNCT, Boron Neutron Capture Therapy) to nadzieja w leczeniu nowotworów trudnych do zoperowania – rozsianych lub niedostępnych dla skalpela – przede wszystkim nowotworów mózgu, głowy i szyi, ale także np. wątroby.
Do organizmu pacjenta dostarcza się farmaceutyki zawierające atomy boru, które mają trafiać głównie do komórek nowotworowych, w których są kumulowane. Potem ciało pacjenta napromienia się strumieniem rozpędzonych neutronów. Mają one na tyle wysoką energię, że przenikając przez tkanki niszczą głównie napotkane po drodze komórki zawierające bor. Atomy boru, reagując z neutronami, rozpadają się, uśmiercając komórkę, w której się znajdują i ewentualnie jej pojedynczych sąsiadów. To nowa chirurgia na poziomie komórkowym.
Wprawdzie jest to terapia znana na świcie, ale skomplikowana z uwagi na to, że neutrony o odpowiedniej energii i ilości niezbędnej w terapii BNCT można było dotąd wytwarzać jedynie w badawczych reaktorach jądrowych, do których trzeba by dowieść chorych, dlatego też rzadko korzystano z tej metody. W najbliższym czasie może to jednak ulec zmianie, ponieważ dwie japońskie firmy wkrótce wypuszczą na rynek pierwsze generatory neutronów do terapii BNCT, które będzie można instalować w szpitalach. Prototypowe urządzenia działają już w kilku placówkach w Japonii. NCBJ prowadzi więc badania, które mają przygotować polskie placówki medyczne do stosowania tego typu urządzeń. Dlatego też w Świerku uruchomione zostanie nowe, jedno z nielicznych w tej chwili na świecie, stanowisko badawcze związane z tą terapią. Będzie można w nim badać także nowe nośniki boru, dostarczające go do komórek nowotworowych.
– Na razie na wszystkie trzy komórki niszczone podczas terapii tracimy jedną komórkę zdrową – mówi dr inż. Michał Gryziński, dyrektor Departamentu Eksploatacji Obiektów Jądrowych w Narodowym Centrum Badań Jądrowym (NCBJ) w Świerku.
Badania będą więc także zmierzać w kierunku minimalizacji strat podczas terapii. W Świerku nie będzie prowadzona terapia, jedynie badania naukowe i badania przedkliniczne. By mogły one zacząć funkcjonować, niezbędne jest przygotowania na nie reaktora. Nowe stanowisko badawcze zacznie funkcjonować prawdopodobnie dopiero we wrześniu tego roku. Będą na nim prowadzone nie tylko prace nad wykorzystaniem nowej terapii, lecz także badania materiałowe. Będzie więc można także badać urządzenia elektroniczne wysyłane w kosmos, które muszą być one odporne na działanie promieniowania, a również i te, które są na pokładach samolotów na trasach transkontynentalnych.
Jk
(źródło: PAP)