Aktualności
Badania
02 Września
Źródło: UJ
Opublikowano: 2019-09-02

Nowe ustalenia krakowskich archeologów w Izraelu

W sierpniu zakończyły się kolejne prace wykopaliskowe zespołu naukowców z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego na stanowisku Tel Erani w Izraelu. Badacze od 6 lat rozpoznają zabudowę miasta z okresu wczesnego brązu oraz zlokalizowaną tam egipską faktorię handlową. Dotychczasowe odkrycia pokazały, że społeczność zamieszkująca te tereny była na dużo wyższym poziomie organizacji niż uprzednio sądzono.

Tel Erani uchodzi za jeden z najbardziej kluczowych ośrodków lewantyńskich z zarejestrowanymi wczesnymi wpływami egipskimi. Jego potencjał archeologiczny został dość dawno dostrzeżony, a pierwsze regularne prace wykopaliskowe rozpoczęto na nim już w połowie XX wieku. Krakowscy badacze uznali, że jak najbardziej zasługują one na kontynuację.

– Nasze wykopaliska związane są z wcześniejszymi odkryciami w egipskim Tell el-Farcha. Badania w delcie Nilu wykazywały, że mieszkańcy Dolnego Egiptu utrzymywali relacje z południowym Lewantem, ale nigdy wcześniej nie było to wskazane w sposób ostateczny i bezdyskusyjny. Udowodniliśmy, że były one bardzo ożywione. W czwartym tysiącleciu przed Chrystusem oba regiony ściśle ze sobą współpracowały. Do Egiptu sprowadzano między innymi miedź czy oliwę. W drugą stronę posyłano głównie mięso zarówno zwierząt, jak i ryb. To powód, dla którego postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda to od strony południowolewantyjskiej. Koncesję na prace w tym rejonie uzyskaliśmy w 2013 roku – wyjaśnia kierownik ekspedycji prof. Krzysztof Ciałowicz.

Już wstępne badania potwierdziły wagę tego stanowiska dla epoki wczesnego brązu. Archeolodzy wykazali, że obecność egipska była bezdyskusyjna. Dowodzą tego nie tylko pozostałości architektury, ale i przedmioty codziennego, których używali przybysze z Egiptu. Wymienić można między innymi ceramikę wytwarzaną z miejscowej gliny, ale na wzór egipski. Szczególnie charakterystyczne są formy chlebowe, które były typowym dla Egipcjan sposobem wypieku pieczywa, niewystępującym w lokalnej tradycji południowego Lewantu.

W tym roku wiele nowych informacji dostarczył uczestnikom ekspedycji główny wykop. Okazało się, że poniżej znanego już budynku wiązanego z Egipcjanami znajduje się kolejny. Zdaniem biorącego udział w badaniach dr. Marcina Czarnowicza, budowla jest również związana z pobytem przybyszów znad Nilu. Sugerują to odnalezione formy chlebowe, ceramika czy przedmioty użytkowe. Archeolog jest przekonany, że pochodzą one z wcześniejszej fazy egipskiej kultury Nagada, która trwała od ok. 4000 do 3500 r. p.n.e. Przedmioty te mogą wskazywać, że Tel Erani było jednym z pierwszych miejsc w regionie, do którego przybyli Egipcjanie.

– Udało nam się również dotrzeć do calca – warstwy, która w żaden sposób nie została naruszona przez człowieka. Szacujemy, że to początek osadnictwa, przynajmniej w tym miejscu. Ponadto znaleźliśmy sporo importowanej ceramiki, w tym cenne naczynia, które nawet w Egipcie występują stosunkowo rzadko. Kontynuowaliśmy też badania przy odkrytym przed rokiem olbrzymim murze. Jesteśmy przekonani, że dotarliśmy do jego podstawy. Co ważne, udało nam się potwierdzić datę powstania tej budowli. Dziś wiemy, że liczy ona ponad 5300 lat – mówi dr Marcin Czarnowicz.

Krakowscy naukowy za pomocą badań georadarowych chcieli ustalić dalszy przebieg okazałego muru. Niestety nie dały one stuprocentowej pewności, ponieważ w górnych warstwach stanowiska zalega sporo łusek karabinowych i fragmentów pocisków, będących pozostałościami po walkach, które toczyły się tu w latach 1948–1949.

– Być może nasza wiedza o zasięgu i zachowaniu muru będzie większa po przyszłorocznym sezonie. Jesteśmy niezmiernie ciekawi, jak rozległa była ta najstarsza tego typu budowla w Izraelu –  dodaje dr Czarnowicz.

Z kolei prof. Krzysztof Ciałowicz z dużym prawdopodobieństwem przypuszcza, że w Tel Erani produkowano ceramikę. Jego zespół nie znalazł dotąd samego pieca, ale przy zabudowaniach egipskiej faktorii natrafił na bardzo dużo różnych popiołów i śladów przepalenia.

– Z pewnością nie są to pozostałości po spalonej budowli. Co więcej, mamy sporo różnego typu żużli. Badania laboratoryjne wykazały, że nie ma w nich śladów miedzi, dlatego wydaje nam się, że powstały one w wyniku produkcji naczyń ceramicznych – przekonuje.

Projekt finansowany jest z grantu Narodowego Centrum Nauki i realizowany z naukowcami z Uniwersytetu Ben Guriona w Berszewie oraz Israel Antiquities Authority. Prace na miejscu wspierają również badacze z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN, Instytutu Botaniki im. Władysława Szafera PAN oraz liczna grupa studentów i doktorantów Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Łukasz Wspaniały, źródło: UJ

Dyskusja (0 komentarzy)