Blisko 28 mld zł wynosi tegoroczny budżet na naukę i szkolnictwo wyższe. Strukturę wydatków przedstawił w najnowszym numerze „Forum Akademickiego” Wojciech Murdzek, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki.
Budżet szkolnictwa wyższego jest zawsze tak skonstruowany, że istotne są wydatki, bo strona dochodowa pozostaje właściwie symboliczna. Mamy w tym roku ponad 1,5 miliarda złotych więcej w stosunku do ubiegłego, co oznacza prawie 5,9% wzrostu. Cały budżet nauki i szkolnictwa wyższego opiewa na 27 mld 989 mln zł, z czego 15 mld 149 mln zł to środki przeznaczone na subwencję, która zgodnie z ustawą jest dzielona za pomocą algorytmu uwzględniającego kilka czynników. Należy pamiętać o laureatach konkursu IDUB, którzy z tego tytułu dostają dodatkowe 10% do subwencji, a kolejnych dziesięciu uczestników konkursu dodatkowe 2%. Jest też osobny system przeliczeń dla wyższych szkół zawodowych.
Jednak w obliczu pandemii stanęliśmy wobec pewnych ograniczeń. Doszło do pewnego spłaszczenia przy podziale środków budżetowych między podmioty. Kierowaliśmy się zasadą, że jeśli mniejszym uczelniom, obracającym stosunkowo niedużymi środkami, odmówimy pomocy w tych trudnych czasach, to może być to dla nich katastrofa, wręcz zagrożenie dla normalnego funkcjonowania. Więksi, rezygnując z niektórych rzeczy, poradzą sobie. Z pełną świadomością i zrozumieniem środowiska został zastosowany mechanizm równego wzrostu nakładów, zamiast bezpośredniego zastosowania algorytmu, który bardziej różnicował uczelnie. Ten mechanizm równego wzrostu o 1,5–2% już stosowany w ostatnich dwóch latach i w tym roku kontynuujemy go przy podziale subwencji. Laureaci IDUB otrzymają, podobnie jak w poprzednich latach, dodatek do subwencji w postaci obligacji. Mechanizmy projakościowe, które teraz są trochę przymrożone, wrócą w przyszłym roku. Będziemy już wówczas mieli obraz nauki i szkolnictwa wyższego wynikający z trwającej ewaluacji.
O ile subwencja wzrasta nieznacznie, to inne pozycje przekraczają wyraźnie poziom inflacji. Pomimo trudnych czasów mam kilka dobrych wiadomości. I tak, w zakresie dotacji na wydatki bieżące budżet NCN wyniesie 1 434 mln złotych, co oznacza wzrost o 12% w stosunku do ubiegłego roku, natomiast NCBR otrzyma z budżetu państwa 1 006 mln, czyli nominalnie o 12,8% więcej niż poprzednio. Warto zwrócić uwagę na subwencję dla Sieci Badawczej Łukasiewicz – tu nominalny wzrost wynosi 44,9%, co oznacza dodatkowo 380 mln złotych. I wreszcie budżet NAWA wzrośnie o 38,3%, co daje 166 mln złotych. Są jeszcze środki na stypendia, kredyty studenckie, organizacje studenckie i podobne sprawy – łącznie na realizację tych zadań przeznaczamy 2 mld 397 mln zł. Na programy i przedsięwzięcia ministra przeznaczyliśmy 450 milionów, co pozwoli je sfinansować na przyzwoitym poziomie. Pomniejsze kwoty dotyczą np. Centrum Nauki Kopernik, które dostanie o 30% więcej, i Narodowe Muzeum Techniki. Chcemy kontynuować program SOWA i małe centra nauki. No i są jeszcze wydatki majątkowe, na które zapisaliśmy 681 mln zł. Chodzi głównie o zadania inwestycyjne na uczelniach i innych podmiotach, czyli np. wydatki Centrum Nauki Kopernik, które dostanie 48 mln zł na budowę małych centrów Kopernik. Staramy się, żeby nie ucierpiało żadne z przedsięwzięć wpisanych na mapę drogową aparatury badawczej. Zapewniamy zatem środki na dotychczasowe zadania.
Czekamy na uruchomienie Krajowego Programu Odbudowy – nie są to środki budżetowe. Przewidziano w nim 350 mln euro na rozwój infrastruktury badawczej w obszarach istotnych dla państwa: cyfryzacja, zdrowie czy energia. Z nadzieją patrzymy na program Horyzont Europa. Musimy być jeszcze aktywniejsi. Mamy tu dwa poziomy zainteresowania. Pierwszy to liczba grantów, w których uczestniczymy – jest całkiem nieźle, gdyż jesteśmy odrobinę poniżej średniej starszych krajów unijnych i powyżej średniej nowych krajów. Druga sprawa to wielkość tych projektów mierzona nakładami, kwotami. Szukamy metod uzyskania znacznie wyższych udziałów w obecnym programie ramowym. Jedną z nich jest rozbudowywanie naszych kontaktów międzynarodowych. Nasza aktywność w systemie uniwersytetów europejskich jest tu na pewno ciekawym i obiecującym rozwiązaniem. To się przekłada na większą rozpoznawalność polskich naukowców i jestem przekonany, że tym sposobem podniesiemy efektywność zarówno pod względem liczby, jak i wartości naszego udziału w Horyzoncie Europa. Trzeba pamiętać, że dysponujemy też środkami z końcówek projektów. Tu jedna ilustracja: NCBR wg naszych przewidywań będzie zarządzał kwotą 7 mld 777 mln zł. To istotne środki przeznaczane na badania i rozwój, którego beneficjentami są zarówno jednostki naukowe, jak i przedsiębiorcy.
Z budżetu środków europejskich na szkolnictwo wyższe i naukę w budżecie ministerstwa jest łącznie 4 mld 930 mln zł na finansowanie programów operacyjnych: Inteligentny Rozwój – 3 mld 949 mln zł, Wiedza Edukacja Rozwój – 929 mln zł, Polska Cyfrowa – 1 mln zł, a także na projekty realizowane w ramach programów UE współfinansowane ze środków zagranicznych niepodlegających zwrotowi 51 mln zł. Większość tych środków, bo aż 4 mld 788 mln zł, znajduje się w dyspozycji NCBR, a pozostałe 142 mln zł będą wydatkowane przez ministerstwo.
Oprócz środków w budżecie MEiN pieniądze na naukę i szkolnictwo wyższe zapisane są w budżetach innych resortów: Zdrowia, Obrony Narodowej, Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Spraw Wewnętrznych i Administracji, Sprawiedliwości oraz Gospodarki Morskiej (szczegóły poniżej – PK).
Pamiętamy, że w wyniku ubiegłorocznej nowelizacji budżetu państwa udało się pozyskać na rzecz nauki dodatkowy miliard złotych, z czego 900 milionów przeznaczono na inwestycje w szkolnictwie wyższym, a 100 milionów na Sieć Badawczą Łukasiewicz. Instytuty Sieci uruchomiły dodatkowe 70 milionów własnych środków, a równocześnie ocenia się, że przełożenie tych inwestycji na rynek oznacza 2 miliardy złotych. Powyższe dowodzi, że inwestycje w naukę stanowią istotny priorytet dla rządu, gdyż mają pozytywny wpływ na rozwój całej gospodarki. Cieszę się, że KRASP, Rada Główna mówią w tym wypadku jednym głosem: że nakłady na naukę to inwestowanie, a nie wydatki w sensie ścisłym. Rozmawiałem z przedstawicielami centrów komputerowych dużej mocy. Okazuje się, że każdy dolar zainwestowany w podniesienie ich mocy przynosi wielokrotnie więcej zwrotu. Mamy 5 takich centrów i szóste w NCBJ. W Łukasiewiczu w 2020 r. liczyliśmy, że złotówka subwencji dawała średnio 6 zł dla gospodarki. Teza, że inwestując złotówkę w badania i rozwój, dostajesz 6 zł zwrotu, brzmi intrygująco, zwłaszcza gdy jest poparta obliczeniami, jak we wspomnianym przypadku. Oczywiście to kwestia metodologii wyliczenia, jednak trudno ją odrzucić w całości. Piotr Dardziński (szef Sieci Łukasiewicz) mówił mi, że nad metodologią tego wyliczenia pracowali ponad miesiąc. Nawet jeśli znajdziemy jakieś błędy i uznamy, że to tylko 4 zł zwrotu, to nadal jest to coś niezwykłego. Nauki nie utrzymujemy, to nie wydatek, koszt, ale inwestycja. Musimy znaleźć metodologię liczenia i sposób pokazania tego politykom i społeczeństwu.
Trzeba pamiętać, że polska nauka ma całkiem dobrą pozycję w świecie, nie mamy się czego wstydzić. Najlepsze dyscypliny są w pierwszej dwudziestce, czyli na lepszych pozycjach niż gospodarka. A wyniki te osiągamy stosunkowo tanim kosztem, czyli przy pomocy niewielkich nakładów. Zespół naukowców z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach chce zbadać efektywność polskiej nauki.
Wzrost o 5,9% to mniej niż inflacja, ale pamiętajmy, że budżet konstruowano jeszcze przed pojawieniem się zjawisk wynikających ze wzrostu cen energii. Pół roku temu ten plan finansowy wyglądał na rozwojowy, a co najmniej solidnie stabilizujący sytuację. Jednak dziś jest całkiem inaczej. Staramy się chronić instytuty i uczelnie przed wzrostami cen gazu, ale na pewno nie zapewnimy wzrostu powyżej aktualnej inflacji.
Padały kiedyś deklaracje, ile procent PKB wydamy na naukę za 5 czy 10 lat. Dziś w kraju nie mamy takich planów, ale celem dalekosiężnym Unii Europejskiej jest poziom 3% na B+R. Tu jest kwestia metodologii liczenia tego wskaźnika. Dzisiaj są tacy, którzy przekraczają ten poziom, ale i tacy, którzy cieszą się, że doszli do poziomu 1% z 0,6%. U nas te nakłady wynoszą ostatnio 1,3%, ale zwracam uwagę, że to łączne nakłady budżetu i gospodarki. Do celu daleka droga. Mamy go przed oczami, lecz rzeczywistość jest, jaka jest.
Ten budżet nie gwarantuje środków na podwyżki. Dyskutujemy o pewnym ich modelu, jednak nie planujemy odchodzić od powiązania minimalnych wynagrodzeń poszczególnych grup nauczycieli akademickich z minimalnym wynagrodzeniem profesora. Mamy też kwestię poruszania się w systemie grantowym: jedni naukowcy są w tym znakomici i mają wysokie dodatki do płacy za realizację projektów naukowych czy edukacyjnych, inni pracują bez grantów, ale przecież prowadzą badania i dydaktykę za swoje podstawowe płace. Skąd teraz wziąć środki na realizację wspomnianego, i generalnie słusznego, postulatu podwyżek, co oznaczałoby przy założeniu podwyżek np. na 7% poziomie roczny koszt w wysokości ok. 1 mld 50 mln zł? Zwykle o jakichś rezerwach w budżecie możemy mówić w połowie jego realizacji. W związku z tym jedyna deklaracja, jaka może dzisiaj paść, jest taka, że cały czas monitorujemy sytuację i gdy tylko zobaczymy jakieś wolne środki, będziemy starali się zdobyć je na ten właśnie cel. Natomiast z całą pewnością chcemy środki na podwyżki zapewnić w budżecie na rok 2023.
Notował Piotr Kieraciński
Oprócz środków na szkolnictwo wyższe i naukę w budżecie Ministerstwa Edukacji i Nauki, 4 mld 373 mln zł na finansowanie tego rodzaju działalności znajduje się w 7 innych ministerstwach: Zdrowia, Obrony Narodowej, Spraw Wewnętrznych i Administracji, Infrastruktury, Sprawiedliwości, Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Rozwoju i Technologii. Minister zdrowia dysponuje kwotą 2 mld 237,2 mln zł na subwencje dla 9 uniwersytetów medycznych i Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. MKiDN kwotą 872,1 mln zł subwencjonuje 19 uczelni artystycznych. MON przeznaczy 791,7 mln zł na subwencje dla 5 uczelni wojskowych. MI ma 206,9 mln zł, z czego na subwencje dla uczelni morskich w Gdyni i Szczecinie 182,9 mln zł, a na finansowanie kształcenia personelu lotnictwa cywilnego w różnych uczelniach – 24 mln zł. MSWiA ma w budżecie 134,8 mln zł na subwencje dla WSSP i WSP oraz dotację dla ChAT. We wskazanej na początku kwocie mieści się też dotacja dla PAN (korporacji, zarządu, a nie instytutów) w wysokości 105,9 mln zł. MS dysponuje kwotą 56,9 mln zł na szkolnictwo wyższe i naukę, w tym subwencjonuje Wyższą Szkołę Wymiaru Sprawiedliwości kwotą 49,3 mln zł. MRiT ma 12,5 mln zł na działalność Polskiej Agencji Kosmicznej. W budżetach kilku ministerstw są też wydzielone środki na działalność badawczo-rozwojową w wysokości 1 mld 383,3 mln zł, z czego aż 1 mld 139,6 mln pozostaje w dyspozycji MON.
[…] uczelni publicznych po prostu wstyd komentować. Problem w tym, że MEiN nie ujawnia tych danych. Trzymając się jednak słów wiceministra Murdzka, w 2022 r. budżet na szkolnictwo wyższe i naukę wynosił 28 miliardów złotych, z tego ponad 15 […]