O 7 mld zł więcej niż obecnie mają wynieść nakłady na naukę i szkolnictwo wyższe w przyszłym roku – zapowiedział minister Dariusz Wieczorek na konferencji prasowej, podczas której przedstawił plany resortu na najbliższą przyszłość. Gros tej sumy trafi na podwyżki.
W środę, 20 grudnia, minister Dariusz Wieczorek zaprezentował pozostałych członków kierownictwa Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Za innowacje i rozwój odpowiadać będzie dr hab. Maria Mrówczyńska, za inwestycje i kwestie finansowe – prof. Marek Gzik, za współpracę międzynarodową – dr hab. Andrzej Szeptycki, a za sprawy nauki – dr hab. Maciej Gdula.
Pierwszym zadaniem, przed jakim stanęły władze ministerstwa, było przygotowanie nowelizacji budżetu. Nakłady w obszarze nauki i szkolnictwa wyższego mają być o 7 mld zł większe niż w 2023 roku. To wzrost o 22%. Większą część tej sumy, bo 4 mld zł, pochłoną podwyżki. Zaplanowano 30-proc. wzrost płac nauczycieli akademickich oraz 20-proc. – w przypadku pracowników niebędących nauczycielami akademickimi. Zwiększony – o 180 mln zł – będzie także budżet Polskiej Akademii Nauk, o co apelował m.in. na naszych łamach prof. Marek Konarzewski, prezes PAN. Z kolei na remonty i budowę nowych akademików przeznaczono 150 mln zł. W odniesieniu do sytuacji Narodowego Centrum Nauki szef resortu zapowiedział, że również i ta instytucja może liczyć na pomoc. Na razie nie padły jednak żadne konkrety.
Minister podjął też decyzję o powrocie do listy czasopism uchwalonej przez Komisję Ewaluacji Nauki 29 czerwca 2023 roku. Oznacza to, że wykaz nie będzie obejmował późniejszych zmian. Ma to nastąpić od 1 stycznia. Szef resortu zapewnił jednocześnie, że ci, którzy do końca tego roku zdobędą punkty na podstawie obecnie obowiązującej listy, zachowają je. Komisja rozpocznie wkrótce prace nad kolejnym wariantem wykazu.
Dariusz Wieczorek zapowiedział analizę decyzji Polskiej Komisji Akredytacyjnej w odniesieniu do nowo tworzonych kierunków lekarskich. W planach jest także audyt reform w sektorze nauki i szkolnictwa wyższego z ostatnich 15 lat.
MK
mam dosc podobna sytuacje, mam artykul zaakceptowany w pazdzierniku w czasopismie za 200pkt od lipca. Niestety proces publikacji jest bardzo długi, wiec spodizewam sie publikacji kolo lutego. Wczesnij to czasopismo mialo 100 pkt. Dla mojej uczelni w zasadzie licza sie artykuly za 140-200 pkt takze no dziekuje nowym wladzom za kolejna "dobra zmiane"
Sorry ale przejście z 100 na 200 pkt oznacza że to szmatławiec z list Czarnka. Nie było do tej pory żadnej sytuacji żeby żadne renomowane czasopismo zagraniczne anglojęzyczne od listy do listy przeskoczyło o więcej niż "jedną szufladkę" w górę albo w dół.
No tak, mam artykuł w trakcie drugiej tury recenzji w czasopiśmie, które weszło na listę w lipcu i zostało reaktywowane a wczesniej przed 2018 miało najwyższa dostępna dla polskich czasopism punktacje. Gowin pierwszy raz zabił to czasopismo, które jak niewiele w Polsce ma naprawdę międzynarodowa radę złożona z najlepszych profesorów na świecie, a wieczorek i łapówkarze z KEN chcą to zgonić ponownie. Czasopismo nadmienię jest bezpłatne. Wiwat Polska sprzedajna pseudonauka gwiazda MDPI
Kogo interesuje "międzynarodowa rada złożona z najlepszych profesorów na świecie". Czasopismo ma ugruntowaną pozycję w dziedzinie oraz określone parametry bibliograficzne i wchodzi na listę z odpowiednią punktacją albo nie ma i na niej się nie znajduje. Nie można podciągać szmatławców do poziomu wiodących czasopism bo czyimś zdaniem koleś x zasiadający w advisory board jest "najlepszy"
\"zapowiedział\" tzn. że już klepniete czy jak uchwala jakas bedzie to dopiero wtedy?
zgadzam się w 100% ze Sławomirem. chcuieli zrobic dobrze a wyszlo jak zawsze, w pospiechu i na kolanie
Niestety wg mnie KEN i ministerstwo nie popisało się.
Wskaźniki z baz SCPUS i JCR, które wg rozporządzenia mają być podstawą punktacji publikowane są najpóźniej w czerwcu każdego roku.
KEN po opublikowaniu wskaźników powinien brać się do pracy i przedstawiać w ciągu 3 m-cy (do końca września) listę czasopism z nową punktacją, która obowiązywała by od 1 stycznia kolejnego roku (np. KEN i ministerstwo publikuje listę do 30 września 2023 r. z mocą obowiązywania od 1 stycznia 2024 r. - niestety tego nie zrobiono ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby w 2024 roku tak zrobili i do 30 września 2024 r. opublikowali listę obowiązującą od 1 stycznia 2025 r. ). W Takim przypadku każdy naukowiec ma 3 miesiące do zapoznania się z listą i świadomego wysyłania manuskryptów do odpowiednich czasopism. Nie ma wtedy naliczania punktacji wstecz. Każdy wie ile uzyska punktów.
Niestety wrzucenie punktacji z uchwały KEN z 29 czerwca 2023 r. jako obowiązującej sprostuje duże zamieszanie zwłaszcza w krajowych czasopismach, które poprzez rozwój i solidną pracę redakcji wywalczyły punktację i są indeksowane w SCOPUS i w JCR lub aplikują do JCR. Obniżenie punktacji tych czasopism spowoduje odpływ dobrych artykułów do czasopism zagranicznych co niestety wpłynie w dłuższym okresie na cytowalność (czyli ich wskaźniki w ww. bazach) i tym samym jako naukowcy będziemy dalej skazani na 5 graczy na ryku medialnym (Elsevier, Taylor & Francis, Wiley, MDPI, Frontiers) i kilku pomniejszych.
Rozwiązaniem jest jak najszybsze przeliczenie punktacji wszystkich czasopism wg zasad zawartych w ciągle obowiązującym rozporządzenie (dotyczącym ewaluacji dyscyplin naukowych) z uwzględnieniem czasopism zarejestrowanych w Polsce, którym można delikatnie zwiększyć punktację (zgonie z obowiązującym ww. rozporządzeniem).
Dziwne podejście. Chcesz podnosić punktacje czasopismom polskim, które mają znikomy IF oraz dopiero próbują być indeksowane w scopus itd. Punkty ministralne na kredyt żeby zachęcić ludzi do publikowania "lepszych artykułów" w rodzimych czasopismach to idealny przykład patologi jaką zrobił Czarnek dla swoich. Jeśli ma być dobre czasopismo to niech zbierają dobre artykuły i zachęcają poważne grupy do opublikowania poważnych artykułów i budują stopniowo reputacje. Ten pomysł to idealny policzek w twarz dla ludzi, którzy w renomowanych czasopismach miesiącami albo latami walczą o opublikowanie artykułu za 140-200 pkt o IF = 5-20 (w mojej dziedzinie) . W tym samym czasie dzieją się takie anomalie że minister swoim widzimisię podnosci czasopiśmie Cement Wapno Beton pkt z 20 na 200 (czasopismo o if = 0.5) i ludzie publikujący tam niszowy albo wątpliwej jakości namiastkę artykułów nagle mają więcej pkt niż Ty i mają po kilka artykułów w kilka tygodni. Już przerabialiśmy w nauce ten syf kilka razy gdzie osoba publikująca 1 nature co 2-3 lata jest planktonem przy mocarzach publikujących 10 artykułów rocznie w polskim syfie , o którym nikt nie słyszał i którego nawet strony google nie indeksuje i nie powtarzajmy tego nigdy więcej.
"Gratuluję" - kto wziął łapówkę, koo z Komisji Ewaluacji Nauki, a teraz z nowego ministerstwa. Według listy z 29.06.2023 przygotowanej przez KEN 100 punktów ma nieobecne (wyrzucone) ze wszystkich baz WoS, Scopus European Research Studies Journal - 100 punktów (przesyła się tam artykuły i w ogóle nei sa recenzowane, deklaruje się, że są recenzowane), ponadto podobne 100 pktów Sustainability i 140 Energies drapiezne czasopisma MDPI, gdzie za grube pieniądze przechodzi wszystko, a polskie czasopisma, gdzie proces recenyzjy jest ostry mają śmieszną punktację - KTO WZIĄŁ ŁAPÓWKĘ? CHYBA TRZEBA O TYM ZAWIADOMIĆ MIĘDZYNARODOWE GREMIA NAUKOWE I SĄDY
Publikowałam artykuł w Energies i były 4 bardzo profesjonalne recenzje. Dlaczego się tak czepiacie MDPI? a w innych płatnych to jest lepiej ? ... skąd ta pewność?
Pozdrawiam i Wesołych Świat wszystkim!
Dlatego ze tam wszystko przechodzi, proszę opublikować w bezpłatnej 140 tce z Academic Journal Guide to nikt nie będzie się czepiał
To też nie jest rozwiązanie, gdyż z tego co mówi ministerstwo, KEN ma opracować nową listę i wraz będzie punktacja obowiązująca wstecz. I tak bez końca w tym naszym grajdołku zwanym NAUKĄ.
Jestem za tym żeby się nie przejmować listami tylko publikować tam gdzie jest to z pożytkiem dla Autora/Autorów czyli rozpoznawalność w świecie lub w Polsce w zależności od specjalności jaką się ktoś zajmuje.
A ja 2 tyg temu wysłałam prace do czasopisma Elsevier za 140, które od dziś będzie znów mieć 100. Ciekawe kto zapłacić za fee 3000$ skoro rektor nie chce płacić za prace za 100.
nie da się w tym cyrku spokojnie pracować. To jest skandal żebym ja jako naukowiec się teraz głowiła jak za to zapłacę. może powinnam zapłacić ze swojej hojnej pensji?
Elsevier chyba ma 80 pkt.vprsynwjmniej tak pokazuje mi na stronie OSF
Artykuł można wycofać i wysłać do innego czasopisma. Dwa tygodnie to pewnie nawet jeszcze under review nie jest.
już jest po recenzji, bardzo pozytywnej zreszta.
Ale są Święta więc trudno zaganiać wspulautora żeby pomógł poprawić część na której się mało znam.
2 tygodnie i po recenzji w Elsevier? Bomba. A to wredne, drapieżne MDPI od 2 miesięcy trzyma moją publikację w pending review.
To co tu teraz jest "drapieżne" i "recenzuje po łebkach albo wcale", bo chyba nie nadążam za zmianami?
Do A.
Proszę się pochwalić, które to czasopismo Elseviera w 2 tygodnie załatwia cały proces publikacyjny, od wysłania draftu, poprzez recenzję, aż do finalnego zatwierdzenia. Może więcej osób skorzysta :)
Praca dobra to dobra recenzja. Wiekszosc swojjego życia zawodowego spedzilam za granica wiec z zasady gniotow nie wysylam bo inaczej mnie uczono
I znowu tracić czas na przygotowanie pracy pod template danego wydawnictwa?
Dwa, ~A ma 100% rację, ponieważ w ogóle w Polsce jest problem z płaceniem opłat za journale, a naukowcy przecież są oceniani za ekejty pracy w postaci publikacji
Na przykład w mojej dziedzinie zostało raptem parę jounali, które nie pobierają opłaty i mamy teraz problem.
Zmiana template'u w Overleafie zajmuje góra 10 minut, więc to chyba nie jest ograniczenie?
Wychodzi na to, że nowe dyscypliny nie będą miały przypisanych czasopism od 1 stycznia 2024 r. Czyli jak zawsze w naszej \"Nauce\" robienie na szybko i bez zastanowienia się o skutkach decyzji.
https://www.gov.pl/web/edukacja-i-nauka/uchwaly-komisji-ewaluacji-nauki
I to są dobre, wyważanie decyzje.