Komisja jest świadoma rosnących kosztów publikacji naukowych oraz trudności finansowych, jakie dla niektórych instytucji wiążą się z przejściem z systemu subskrypcji na system płatnego otwartego dostępu dla wszystkich (…) Ustalenia umowne i ceny są jednak negocjowane na szczeblu krajowym – przez instytucje naukowe lub konsorcja krajowe – bezpośrednio z wydawcami publikacji naukowych – napisała komisarz UE do spraw innowacji i młodzieży Marija Gabriel w odpowiedzi na interpelację europosłanki Magdaleny Adamowicz.
We wrześniu Rada Młodych Naukowców podjęła uchwałę w sprawie kosztów publikacji w otwartym dostępie w Unii Europejskiej. Podnoszono w niej, że ceny publikacji open access są zbyt wysokie (2500–4000 dolarów) i ze szkodą dla polskich oraz europejskich naukowców, a ponadto nie odpowiadają rzeczywistym kosztom wydawniczym. Wziąwszy pod uwagę, że naukowcy pracujący w Unii Europejskiej zmuszeni są opłacać publikacje w otwartym dostępie z uwagi na politykę w tym zakresie, co powoduje zmniejszenie puli publicznych środków przeznaczanych na naukę, RMN zaapelowała o wspólną europejską politykę w celu ustalenia równych warunków finansowych dla wszystkich instytucji naukowych w UE, o interwencję w zakresie praktyk naruszających zasady wolnego rynku w kreowaniu cen przez wiodących wydawców naukowych oraz o negocjacje z wiodącymi wydawcami dostępu do publikacji otwartego dostępu dla naukowców z UE. „Dostęp ten powinien obejmować abonamenty u poszczególnych wydawców, które powinny być wspólne dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Takie pojedyncze abonamenty dla całej Unii Europejskiej pozwolą na obniżenie i uproszczenie cen publikacji w wolnym dostępie” – czytamy w uchwale.
Na forum Parlamentu Europejskiego interpelację w tej sprawie złożyła Magdalena Adamowicz. Pytała, czy Komisja Europejska planuje wesprzeć naukowców w procesie negocjacji cen z wydawnictwami lub opracować wspólną strategię ustalania kosztów publikacji w wolnym dostępie oraz jakie działania podejmie, aby zweryfikować, czy sposób ustalania cen publikacji naukowych przez wydawnictwa jest zgodny z unijnymi zasadami konkurencji?
Odpowiedzi na te pytania udzieliła właśnie Marija Gabriel, komisarz UE do spraw innowacji i młodzieży. Przypomniała, że w ramach programu „Horyzont 2020” nałożono wymóg zapewnienia otwartego dostępu do wyników badań, a ewentualne koszty ich publikacji są uznawane za koszty kwalifikowalne. Z kolei w nowym programie „Horyzont Europa” prawa i obowiązki dotyczące otwartego dostępu mają zostać jeszcze bardziej wzmocnione. „Komisja jest świadoma rosnących kosztów publikacji naukowych oraz trudności finansowych, jakie dla niektórych instytucji wiążą się z przejściem z systemu subskrypcji na system płatnego otwartego dostępu dla wszystkich” – napisała Gabriel i dodała, że „za pośrednictwem konsorcjum cOAlition S Komisja uczestniczy w dyskusjach zainteresowanych stron poświęconych opracowaniu tzw. porozumień na rzecz transformacji, mających wspierać przejście na zrównoważony system publikacji zapewniający pełny otwarty dostęp”. Jednocześnie komisarz zaznaczyła: „Ustalenia umowne i ceny są jednak negocjowane na szczeblu krajowym – przez instytucje naukowe lub konsorcja krajowe – bezpośrednio z wydawcami publikacji naukowych. Komisja nie bierze udziału w tych negocjacjach, ale popiera zasadę przejrzystości, którą instytucje i same państwa członkowskie powinny starać się utrzymać w zawieranych umowach”.
To nie wszystko. Przeszkodą w skutecznej interwencji, zdaniem Gabriel, mogą być też praktyki wydawców publikacji akademickich, którzy stosują w umowach klauzule poufności, a instytucje bardzo często je akceptują. „Ogranicza to niestety w dużej mierze możliwość prowadzenia otwartej publicznej debaty na temat praktyk cenowych stosowanych przez wydawców” – zauważyła komisarz UE, pozostawiając iskierkę nadziei: „Komisja będzie nadal śledzić rozwój sytuacji i oceni, czy konieczne jest wprowadzenie stosownych środków”. Swoją odpowiedź kończy zapewnieniem, że Komisja, m.in. na forach takich jak cOAlition S, będzie nadal zdecydowanie opowiadać się za przejrzystością cen.
Porozumienie pod nazwą cOAlition S zawarło we wrześniu 2018 roku jedenaście europejskich agencji finansujących naukę, m.in. Narodowe Centrum Nauki. Między innymi od ich wspólnych działań zależy, czy nastąpią wspólne negocjacje cenowe z wydawcami na poziomie europejskim. Główne założenia cOAlition S zostały ujęte w Planie S, o którym prof. Zbigniew Błocki, dyrektor NCN, pisał w październikowym numerze FA.
Poparcie dla wspólnych działań wobec wydawców na forum europejskim zadeklarował także polski rząd. W piśmie prof. Grzegorza Wrochny, podsekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, adresowanym do dr. Piotra Wojtulka, przewodniczącego Rady Młodych Naukowców, czytamy, że „wspólna europejska polityka wobec wydawców jest kolejnym, niezbędnym krokiem na drodze do modelu otwartego dostępu do publikacji naukowych. Stąd niezbędnym jest podejmowanie działań na poziomie Unii Europejskiej, we współpracy z innymi zainteresowanymi państwami europejskimi, w zakresie kosztów dostępu do informacji naukowej, w tym kosztów publikowania w otwartym dostępie”.
Problem polega na tym, że obecne wysokie stawki publikacyjne obciążają przede wszystkim biedniejsze państwa Unii Europejskiej. Przelicznik euro powoduje, że nominalnie Polacy, Słowacy czy Węgrzy płacą za te artykuły więcej niż Niemcy czy Duńczycy. To jest niesprawiedliwość na tle ekonomicznym – przekonuje Wojtulek.
Mariusz Karwowski
Spór o otwarty dostęp – artykuł prof. Andrzeja Jajszczyka opublikowany w FA 09/2020
Najniższe są koszty publikacji w otwartym dostępie w Polsce. Ministerstwo narzuciło czasopismom bezpłatne udostępnianie treści, nie dając w zamian żadnych pieniędzy na prace wydawnicze lub dając jakieś ochłapy. W tej sytuacji futrowanie wydawnictw zagranicznych to jest skandal