W jaki sposób, wykorzystując potoczną wiedzę, będziemy wdrażać i oceniać interwencje mające zapobiegać psychologicznym skutkom wykluczenia społecznego, samotności, migracji i innych zjawisk społecznych? Opieranie się na niesprawdzonych, choć często wydawałoby się „zdroworozsądkowych” metodach, to droga donikąd, pozostawiająca pole do rozwiązań szkodliwych. W interesie społecznym powinno być zatem prowadzenie wysokojakościowych badań naukowych oraz promocja rzetelnej wiedzy psychologicznej.
Mimo że psychologia jako nauka stosuje coraz bardziej rygorystyczne metody badawcze, nadal wiele osób zapoznając się z wynikami badań psychologicznych ma poczucie, iż nie ma w nich niczego odkrywczego. Zarazem, nie znają tych prawideł, zanim o nich nie przeczytali. Psycholodzy dobrze znają to zjawisko pod terminem pewności wstecznej (ang. hindsight bias). Uproszczenia i przeinaczenia (np. traktowanie wszystkich form pomocy psychoterapeutycznej jako psychoanalizy) wynikają nierzadko z braku rzetelnej analizy badań psychologicznych. Niestety, dotknięci fenomenem pewności wstecznej często pozostają go nieświadomi, żyjąc w poczuciu wszechwiedzy. Pseudonaukowe teorie bywają zagrożeniem w różnych obszarach wiedzy, w tym w obszarze psychologii i psychoterapii. Bez rzetelnych badań psychologicznych nasze życie społeczne zdominowałyby pseudoprawdy i przeinaczenia.
Jak żyć szczęśliwie?
W jednym ze swoich artykułów opublikowanym w American Psychologist prof. Scott O. Lilienfeld z Emory University omawia liczne badania wskazujące na istotny odsetek osób, który postrzega psychologię jako pseudonaukę. Zwraca uwagę, że wraz z rozwojem psychologii naukowej, silnie rozwinęła się gałąź publicystyczna podejmująca codzienne tematy o naturze psychologicznej. Większość ludzi miała okazję zetknąć się z „psychologicznymi” radami typu „jak żyć szczęśliwie” czy podpowiedziami, jak rozwiązać poważne problemy, np. depresję. Szacuje się, że między rokiem 1870 a 1930 liczba artykułów poświęconych publicystyce psychologicznej wzrosła o 300%. Trend ten trwa w najlepsze, a co gorsza autorami publikacji zazwyczaj nie są psycholodzy. Niestety, często prezentowane przez autorów tych artykułów twierdzenia rozmijają się z rzetelną wiedzą psychologiczną! Bez rozwoju nowoczesnych badań psychologicznych, zjawisko to będzie się tylko pogłębiać.
Wielu osobom psychologia nadal kojarzy się z psychoanalizą, hipnozą czy po prostu dociekaniem, co myślą inni ludzie. Takie postrzeganie tej nauki prowadzi do negowania potrzeby jej dalszego rozwoju, tym samym podtrzymując niezweryfikowaną naukowo „wiedzę”. Co mogą nam bowiem powiedzieć badania, czego już sami byśmy nie wiedzieli? Odpowiedź na to pytanie, jak również radzenie sobie z poczuciem pewności wstecznej i innymi zniekształceniami poznawczymi, jest wyzwaniem popularyzacji naukowej wiedzy psychologicznej, która choć może dostarczać niejednoznaczności, to jednak opiera się na rzetelnej metodzie naukowej. Również politycy mogą nie rozpoznawać istoty badań psychologicznych, często umieszczając ją bliżej humanistyki, niż nauk społecznych czy biologicznych, gdzie rzeczywiście się plasuje.
Wszystkie te ograniczenia mogą sprzyjać zniekształconemu i uproszczonemu obrazowi psychologii, co z kolei prowadzi do szeregu niebezpiecznych zjawisk. Na przykład, jak pokazują badania, dzieci i osoby dorosłe zmagające się z zaburzeniami psychicznymi nierzadko korzystają z metod pomocy opartych na pseudonaukowych przesłankach lub metod, które nie mają udokumentowanej skuteczności. Jedynie rzetelnie prowadzone badania psychologiczne mogą dostarczyć zweryfikowanej wiedzy i wynikających z niej metod diagnostycznych i terapeutycznych.
Psychologia jest wszystkim
Warto pochylić się nad przedmiotem zainteresowania psychologii i jego znaczeniu w nauce w ogóle. Człowiek zanurzony w świecie może czerpać wiedzę o mechanizmach rządzących otaczającą go rzeczywistością jedynie poprzez swój aparat psychiczny. To dzięki aparatowi poznawczemu i procesom emocjonalno-motywacyjnym możliwy był, po setkach tysięcy lat rozwoju naszego gatunku, rozwój metody naukowej i poszczególnych dziedzin nauki, z dobrodziejstwa którego teraz korzystamy. Jednak historia tego rozwoju dobrze ilustruje, jak nasz aparat poznawczy potrafi być zawodny oraz jak istotne jest rozumienie motywacji, które jednostka poznająca świat (np. badacz) przejawia, stosując określone metody badawcze (np. „praktyki eksperymentalne” w czasach III Rzeszy Niemieckiej).
Przedstawiciele nauk przyrodniczych mawiają: „fizyka jest wszędzie”, „chemia jest wszędzie!”. Psycholodzy mogą powiedzieć, że „psychologia jest wszystkim!”. Wszystkim, co umożliwia nam poznawanie świata. Wbrew pozorom, aby osiągnąć główny cel, jaki stawia sobie nauka i ludzie w ogóle, nie ma nic innego niż nasz pozornie skromny aparat psychiczny. Sprawia to, że procesy, które są podstawowym zainteresowaniem psychologii, nie leżą tylko w domenie zainteresowań codziennej publicystyki (np. „10 oznak psychologicznych, które pomogą ci rozpoznać, czy szef ma dziś dobry dzień”), ale stają się przedmiotem intensywnych i interdyscyplinarnych badań naukowych z wykorzystaniem coraz częściej najnowszej technologii. Dzięki wynikom możemy adekwatnie diagnozować procesy psychologiczne zweryfikowanymi testami oraz przygotowywać rekomendacje bezpiecznych metod terapeutycznych. Alternatywnym, czyli bez naukowych metod, będzie świat social mediów i ich twórców, którzy podpowiedzą, jak żyć. Alternatywą, zamiast wyników badań, będą metody uznane przez określone środowiska, które uzasadnią ich stosowanie autorytetem, w szczególności międzynarodową renomą twórców,. Podkreślmy to, jedyną drogą zbliżającą do rozumienia zjawisk w sposób systematyczny i przewidywalny jest metoda naukowa. Dotyczy to również psychologii.
Stopień skomplikowania aparatu psychicznego oraz świata, w którym żyjemy, powoduje, iż badania psychologiczne mają coraz częściej charakter interdyscyplinarny i prowadzone są z wykorzystaniem najnowocześniejszej aparatury (np. techniki neuroobrazowania, wirtualna rzeczywistość, neurostymulacja, próbkowanie doświadczenia). Wiele jednostek zajmujących się badaniami psychologicznymi, w tym reprezentowany przeze mnie Instytut Psychologii PAN, współpracuje z przedstawicielami innych dyscyplin (np. medycyny, informatyki, biologii czy socjologii). Nowoczesna psychologia, posiłkując się najnowszą technologią, stara się odpowiadać na stawiane pytania poprzez pryzmat rygorystycznych wymogów metody naukowej. W takim modelu skuteczność odpowiednich interwencji opartych na dowodach naukowych (np. terapia poznawczo-behawioralna) poddawana jest weryfikacji w podobny sposób, jak choćby farmakoterapia. Dzięki temu psycholodzy proponują określone procedury diagnostyczne i terapeutyczne bazując na wiedzy, a nie jedynie intuicji.
Lepiej zrozumieć „mózgowe podłoże”
Z drugiej strony badania eksperymentalne pozwalają lepiej zrozumieć mechanizmy związane z określonymi funkcjami psychicznymi. Dzięki nowoczesnym technikom neuroobrazowania jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć „mózgowe podłoże” określonych procesów psychologicznych. W swoich badaniach psycholodzy coraz częściej sięgają również po technologię wirtualnej rzeczywistości (VR), która pomaga w kontrolowany sposób testować mechanizmy zachowania ludzi, a jednocześnie służy celom terapeutycznym i diagnostycznym. VR pozwala „wyjść poza” otaczającą rzeczywistość i symulować wiele kontekstów niezbędnych w procesach selekcji (np. astronautów czy pilotów). Laboratorium Wirtualnej Rzeczywistości IP PAN współrealizowało projekty tego rodzaju, współpracując z najlepszymi ośrodkami zagranicznymi (np. Oxford, Europejska Agencja Kosmiczna). Technologia VR często wykorzystywana jest jednocześnie z zapisem parametrów fizjologicznych, które pomagają zrozumieć zachowanie człowieka w określonych warunkach środowiska (np. ekspozycja na ocenę).
We współpracy z genetykami staramy się z kolei lepiej poznać interakcje, jakie zachodzą między genami a czynnikami środowiskowymi w kształtowaniu określonych zachowań. Wszystkie opisywane techniki wykorzystywane są do badania różnych procesów psychicznych oraz mechanizmów rozwoju. Obecnie w Instytucie Psychologii PAN takie podejście wykorzystywane jest na przykład do badania mechanizmów uzależnień (zespół prof. Mateusza Goli, Pracownia Neuronauki Klinicznej), samotności (zespół prof. Łukasza Okruszka, Pracownia Neuronauki Społecznej), neuroplastyczności mózgu (zespół dr. Łukasza Boli, Pracownia Psychologii Poznawczej i Psycholingwistyki), rozwoju ryzyka zaburzeń psychotycznych (zespół prof. Łukasza Gawędy, Pracownia Psychopatologii Eksperymentalnej) czy rozumienia procesów rozwojowych (zespół prof. Przemysława Tomalskiego, Pracownia Neurokognitywistyki Rozwoju). Dzięki współpracy z najlepszymi badaczami w kraju i zagranicą przyczyniamy się do budowania wiedzy psychologicznej, m.in. publikując w najlepszych czasopismach naukowych.
Rozumienie procesów wewnątrzpsychicznych byłoby niemożliwe bez uwzględnienia aspektu interakcji społecznych. Dodatkowo istotnym czynnikiem modyfikującym funkcjonowanie psychologiczne pozostają zmienne międzykulturowe. Na przykład, badania interakcji społecznych pozwalają lepiej rozumieć procesy, które nimi zawiadują, co może być wykorzystywane do projektowania odpowiednich interwencji. Jednocześnie wykorzystywanie badań równoczesnego zapisu funkcjonowania mózgu w warunkach interakcji pozwala psychologom poznać mózgowe podłoże relacji interpersonalnych lub konsekwencji ich braku. Badania międzykulturowe pozwalają z kolei identyfikować podobieństwa i różnice w zakresie funkcjonowania psychicznego w poszczególnych regionach świata (np. badania prof. Anny Kwiatkowskiej i prof. Jakuba Krysia z zespołu Pracowni Psychologii Międzykulturowej IP PAN). Nasi naukowcy testują również hipotezy dotyczące identyfikacji z narodem oraz mechanizmy, które nią rządzą, tworząc wspólnie z filmowcami odpowiednie interwencje psychologiczne, których zadaniem jest uwrażliwienie na różne typy identyfikacji (zespół Laboratorium Poznania Politycznego prof. Marty Marchlewskiej). Naukowcy z IP PAN (np. zespół prof. Katarzyny Hamer der Heyer) testują również mechanizmy szerszych identyfikacji z ludzkością w ogóle, co wydaje się szczególnie istotne w galopująco globalizującym się świecie.
Bez wątpienia w kontekście znacznego przyśpieszenia rozwoju społecznego, jak również nowych zjawisk społecznych, prowadzenie systematycznych badań psychologicznych wydaje się niezwykle istotne. Pojawiające się pytania o psychologiczne aspekty zjawisk związanych z rozwojem zaawansowanej technologii (robotyka, sztuczna inteligencja), rosnącym znaczeniem social mediów, problemami związanymi z globalizacją, natężeniem klęsk żywiołowych (ocieplenie klimatu) czy kryzysem zdrowia psychicznego, wymagają prowadzenia intensywnych badań.
Jednak wykorzystywanie nowoczesnej technologii, utrzymywanie kosztochłonnych laboratoriów (np. laboratorium EEG, VR czy hodowli zwierząt), korzystanie ze wsparcia naukowców innych dziedzin, uwzględnianie kontekstu międzykulturowego czy badania podłużne (obserwacja w czasie) wymagają, co chyba nie powinno dziwić, systematycznego zwiększania nakładów finansowych. Przyspieszonemu rozwojowi społecznemu, na wielu poziomach, towarzyszy rosnąca potrzeba skutecznych metod diagnozy psychologicznej nowych zjawisk, jak również wprowadzania skutecznych interwencji.
„Zdroworozsądkowe” vs. naukowe metody
Wyobraźmy sobie, że sposób doboru metod będziemy prowadzić w oparciu o niezweryfikowane kryteria. Jakie metody podpowie nam taka wiedza w zakresie diagnozy trudności szkolnych, ryzyka samobójstwa czy ryzyka rozwoju zaburzeń psychicznych? W jaki sposób, wykorzystując potoczną wiedzę, będziemy wdrażać i oceniać interwencje mające zapobiegać psychologicznym skutkom wykluczenia społecznego, samotności, migracji i innych zjawisk społecznych? Nie ma wątpliwości, że opieranie się na niesprawdzonych, choć często wydawałoby się „zdroworozsądkowych” metodach, to droga donikąd, pozostawiająca pole do rozwiązań nie tyle optymalnych kosztowo, co wręcz szkodliwych. Dobitnym przykładem jest to, jak potoczną wiedzę psychologiczną o „pozytywnym myśleniu” propaguje się za pomocą social mediów w kontekście walki z depresją czy innymi zaburzeniami psychicznymi. W interesie społecznym powinno być zatem prowadzenie wysokojakościowych badań naukowych oraz promocja rzetelnej wiedzy psychologicznej.
Czy to jednak możliwe bez systemowego wsparcia i ciągłego niedofinansowania? Instytut Psychologii PAN istnieje od 40 lat i prowadzi badania w najważniejszych obszarach psychologii. Mimo kategorii A+ w ewaluacji otrzymuje subwencję z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, która nie pokrywa podstawowych kosztów funkcjonowania jednostki. W tym roku, biorąc pod uwagę koszty funkcjonowania i wysokość subwencji, deficyt wynosi 1,9 mln zł. Prowadzenie badań możliwe jest tylko i wyłącznie z grantów zewnętrznych. Choć instytut pozyskuje takie środki, paradoksalnie musi kosztami pośrednimi z grantów zasypywać dziurę budżetową. Zamiast rozwijać się, rozpoznawać w badaniach istotne bieżące problemy społeczne czy inwestować w dalszy rozwój programów badawczych. Jesteśmy przekonani, że nowoczesna psychologia wymaga systematycznego podnoszenia finansowania, które uwzględni adekwatne koszty utrzymywania aparatury i prowadzenia zaawansowanych technologicznie badań. Bez tego nie będziemy w stanie konkurować z uczonymi z zagranicznych ośrodków, ani rozwijać własnej linii badań. Bez tego, podobnie jak wiele innych jednostek, nie możemy rozwijać nowoczesnego szkolenia młodej kadry (np. doktorantów i asystentów).
Oczywiście, wiele idei badawczych może zrodzić się w trakcie rozmów, dyskusji czy też swobodnych aktywności. Jednak ich realizacja wymaga nakładów finansowych. Istotne jest aby zarządzający nauką dostrzegli, że granty zewnętrzne nie powinny być jedynym „ratunkiem” dla prężnie działających jednostek badawczych, a subwencja powinna zaspokajać ich potrzeby oraz umożliwiać systematyczny rozwój. W przeciwnym razie najlepsi naukowcy wybiorą ośrodki zagraniczne, a polska nauka przestanie dostarczać rozwiązań ważnych problemów społecznych.
dr hab. Łukasz Gawęda, wicedyrektor ds. naukowych
Instytut Psychologii Polskiej Akademii Nauk