Wypowiedzi zapowiadające sankcje, w tym finansowe, w stosunku do instytucji, których pracownicy podpisali się pod listem otwartym odbieramy jako działania godzące w konstytucyjną wolność słowa i wolność badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników – napisały we wspólnym stanowisku Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Polska Akademia Nauk, Polska Akademia Umiejętności i Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Stanowisko w sprawie zapewnienia wolności badań naukowych dotyczy wypowiedzi ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który zapowiedział, że będzie rewidował swoje decyzje finansowe w stosunku do Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. „Nie będę finansował na większą skalę instytutu, który utrzymuje tego rodzaju ludzi, którzy po prostu obrażają Polaków” – stwierdził szef resortu., Chodziło o prof. Barbarę Engelking, kierującą Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN, i jej wywiad, w którym mówiła m.in. że „Żydzi się nieprawdopodobnie rozczarowali co do Polaków w czasie wojny”. Pod listem otwartym w jej obronie podpisało się kilkuset naukowców.
W reakcji na słowa ministra Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Polska Akademia Nauk, Polska Akademia Umiejętności i Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowały wspólne stanowisko, w którym wyrażają zaniepokojenie związane z wypowiedziami zapowiadającymi sankcje, w tym finansowe, w stosunku do instytucji, których pracownicy podpisali się pod listem otwartym.
Odbieramy to jako działania godzące w konstytucyjną wolność słowa i wolność badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników. Uważamy, że tego rodzaju postępowanie jest niebezpieczne dla właściwego funkcjonowania systemu szkolnictwa wyższego i nauki, szczególnie w obecnej złożonej sytuacji geopolitycznej i ekonomicznej – czytamy w stanowisku.
W opublikowanym dzień wcześniej komentarzu Ministerstwo Edukacji i Nauki przypomniało, że w lipcu 2021 roku wszedł w życie Pakiet Wolności Akademickiej, który „skutecznie służy poszanowaniu wolności nauczania, wolności słowa, badań naukowych, ogłaszania ich wyników, a także debaty akademickiej z zachowaniem zasad pluralizmu światopoglądowego i przepisów porządkowych uczelni”.
Natomiast żadne przepisy prawa nie gwarantują poszczególnym instytucjom nauki uzyskiwania dodatkowych środków finansowych w oparciu o dowolnie sformułowane wnioski. Niezrozumiałe jest również oczekiwanie, że te ograniczone fundusze trafią do instytucji, której prominentni przedstawiciele wykorzystują swój autorytet naukowy do formułowania wypowiedzi obrażających Polaków – podkreśla MEiN.
MK
Ale to już było !! Lat 50 i 60 ubiegłego wieku ! Wracamy do korzeni ????