Sześcioro naukowców Uniwersytetu Wrocławskiego podpisało się pod listem otwartym w sprawie projektu nowego statutu uczelni. Wyrazili zaniepokojenie jego „bardzo zachowawczym” charakterem.
Autorzy odnoszą wrażenie, że tylko z ustawowej konieczności, a nie woli konstruktywnej, rozwojowej zmiany uczelni, wprowadzono nowe zapisy i odpowiednio uaktualniono te z obecnego statutu. „Jeśli w przeciwieństwie do innych liczących się polskich uczelni, nie stworzymy bardziej reformatorskiego statutu, stracimy ogromną szansę na poprawienie jakości funkcjonowania UWr i jego efektywności działań naukowych, która z punktu widzenia ewaluacji i przyszłej pozycji rankingowej, charakteru naszej uczelni i jej finansowania jest najważniejsza” – czytamy w liście.
Główne zastrzeżenia formułują w stosunku do zaproponowanego w statucie ustroju Uniwersytetu Wrocławskiego. Ich zdaniem „nowy statut powinien zawierać więcej rozwiązań projakościowych, zarówno w kwestii możliwości prowadzenia bardziej efektywnych badań naukowych i pozyskiwania na nie środków, oraz odpowiedniego ułożenia kompetencji poszczególnych jednostek organizacyjnych uczelni”. W ocenie sygnatariuszy listu „projekt nie uwzględnia zarówno kosztów, które będą związane z zaproponowaną strukturą uczelni i zbiorem wielu jednostek (a to jest bardzo ważne w świetle nowego sposobu finansowania uczelni przez MNiSW), ani czasochłonności uczestnictwa i merytorycznego zaangażowania szczególnie samodzielnych pracowników naukowych w różnych ciałach kolegialnych”. W związku z tym sugerują wprowadzenie kilku zmian w kluczowych – w ich ocenie – kwestiach.
Po pierwsze, uważają, że najważniejszymi opiniodawczymi czy decyzyjnymi organami uczelni powinny stać się Rady Dyscyplin Naukowych, albo gdyby niektóre dyscypliny zostały pogrupowane – Rady Dziedzin. Tymczasem w obecnym projekcie kompetencje RDN są zmarginalizowane i w dużym stopniu pokrywają się z kompetencjami Rad Wydziałów, a takie dublowanie może rodzić konflikty, np. w kwestii kryteriów oceny pracowników naukowych czy decyzji o zatrudniania czy zwalniania pracowników naukowych.
Z racji fundamentalnego znaczenia głównych ciał decyzyjnych, czyli rektora, senatu i Rady Uczelni, sposób ich wyboru staje się niezwykle istotny. Tymczasem, jak zauważają autorzy listu, w projekcie statutu niewiele w tej kwestii zmieniono i wybory mają się odbywać poprzez Rady Wydziału (RW). „Całkowicie pominięto natomiast Rady Dyscyplin Naukowych, które przecież staną się strażnikiem jakości naukowej, a przez to będą miały najsilniejszy wpływ na najważniejszą, bo naukową pozycję UWr” – piszą naukowcy i dodają, że to RDN, z uwagi na znacznie większy wpływ na pozycję uczelni, powinny mieć „albo całkowite, albo częściowe (ale większościowe) uprawnienia do wyboru elektorów i senatorów”. Rady Wydziałów, w opinii autorów, powinny zaś stać się w głównym stopniu odpowiedzialne za proces dydaktyczny.
Kolejna propozycja zmiany dotyczy składu senatu, w którym większość członków mieliby stanowić samodzielni pracownicy naukowi. To od tej grupy w dużym stopniu zależeć będzie pozycja naukowa uczelni – uzasadniają. „Należy zastanowić się nad wprowadzeniem w statucie punktu, w którym wyodrębnia się grupę pracowników, którzy ze względu na swoją wysoką produktywność naukową i duży wpływ na ocenę parametryzacyjną dyscypliny, mogą mieć przejściowy (np. na 2-3 lata) status pracowników naukowych, którzy zobowiązani są prowadzić badania naukowe na wysokim poziomie i mają tylko ograniczone obowiązki dydaktyczne np. pensum tylko 120 godz.” – czytamy w liście.
Dalej naukowcy uznają za sensowne dokonanie połączenia wydziałów (w efekcie zmniejszenia ich liczby) w taki sposób, by miało to sens z dydaktycznego (np. nauki ścisłe, nauki o życiu etc.) i finansowego punktu widzenia.„Dobrze bowiem byłoby tak zorganizować strukturę uczelni, aby zmniejszyć koszty i umożliwić zagospodarowanie większej kwoty z subwencji, np. na cele badawcze czy na proces dydaktyczny”. Ostatnim postulatem wyrażonym w liście jest stworzenie tylko kilku, a nie ponad dwudziestu, szkół doktorskich, dlatego „można ustalić minimalną liczbę doktorantów w ramach kolegium, np. między 30 a 50″.
List kończy się apelem o konstruktywną dyskusję i gruntowną zmianę zaproponowanego statutu. „Jeśli teraz nie dokonamy reformatorskich zmian w statucie UWr, to skutki tego mogą być boleśnie zauważalne już w 2021 roku, kiedy może nastąpić erozja kadr akademickich, a próba powrotu do grupy najlepszych uczelni w kraju będzie bardzo trudna i możliwa dopiero po wielu latach” – kończą naukowcy z Dolnego Śląska.
Pod listem widnieją podpisy dwóch członków Komisji Rozwoju Uniwersytetu Wrocławskiego: prof. zw. dr. hab. Bogusława Pawłowskiego z Katedry Biologii Człowieka i prof. zw. dr. hab. Stefana Kiedronia z Katedry Filologii Niderlandzkiej, a także prof. zw. dr. hab. Dariusza Rakusa z Katedry Fizjologii i Neurobiologii Molekularnej, dr hab. Agnieszki Gizak, prof. UWr z Katedry Fizjologii i Neurobiologii Molekularnej, prof. zw. dr. hab. Jana Sobczyka z Instytutu Fizyki Teoretycznej oraz dr hab. Małgorzaty Janickiej, prof. UWr z Instytutu Biologii Eksperymentalnej.
MK
List otwarty w sprawie nowego statutu Uniwersytetu Wrocławskiego