W niedzielę 22 kwietnia odbył się w Warszawie Marsz dla Nauki. March for Science to ogólnoświatowa, pronaukowa i prospołeczna inicjatywa powstała w 2017 roku, odbywająca się w Dzień Ziemi. Pierwszy Marsz, odbył się w ubiegłym roku w ponad 600 miastach świata. W tym roku dołączyła do nich nasz stolica.
Celem Marszu jest przypomnienie rządzącym i opinii publicznej o kluczowej roli nauki dla rozwoju państwa i społeczeństwa. To także protest przeciwko próbom dyskredytowania nauki, negowania jej osiągnięć i szerzeniu nienaukowych poglądów oraz przeciwko ograniczaniu wolności nauki ze strony fundamentalistów religijnych. Marsz był także apelem do ustawodawców o tworzenie prawa opartego na dowodach naukowych.
O tym, że ignorancja może mieć praktyczny i niebezpieczny dla zdrowia i życia wymiar mówił np. prof. Marek Krawczyk z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodniczący Komisji ds. Nauki KRASP. Uznał, że absurdem jest mówienie, że „szczepienia nie przynoszą korzyści, tylko są działaniem, które nie ma poparcia naukowego”.
Nie zabrakło głosów dotyczących zwiększenia wydatków na naukę, ale mówiono także o zabieraniu przez naukowców głosu w debacie publicznej. Uczestniczący w marszu pracownicy uczelni, PAN, Stowarzyszenia Rzecznicy Nauki chcą, aby do końca pierwszej połowy 2019 roku zorganizowano w Sejmie debatę z udziałem naukowców z Marszu dla Nauki i Polskiej Akademii Nauk na temat: smogu, globalnego ocieplenia oraz energetyki krajowej i europejskiej, wykorzystania roślin zmodyfikowanych genetycznie w polskim i europejskim rolnictwie, pseudonaukowych metod „leczenia”, gospodarki przyrodniczej i ochrony środowiska w Polsce i Unii Europejskiej oraz zwalczania fake newsów.
JK
(źródło: PAP – Nauka w Polsce)