W latach 2017–2021, a więc w okresie objętym ostatnią ewaluacją, systematycznie spadała liczba publikacji zgłaszanych do PBN przez instytucje naukowe – wynika z najnowszych raportów Ośrodka Przetwarzania Informacji udostępnionych na portalu RAD-on.
Eksperci z Ośrodka Przetwarzania Informacji (OPI) przygotowali cztery nowe raporty interaktywne, które prezentują trendy dotyczące polskich publikacji naukowych. Bazują na danych zarejestrowanych w Polskiej Bibliografii Naukowej w latach 2017–2021, a więc w okresie objętym ostatnią ewaluacją działalności naukowej. To ważne, bo mogą być publikacje, których instytucje nie zgłosiły do PBN. Udostępnione dane obrazują jednak pewne trendy.
Najnowsze raporty OPI dotyczą wszystkich rodzajów publikacji zgłaszanych do PBN, tj. artykułów, materiałów pokonferencyjnych, monografii, monografii pod redakcją oraz pojedynczych rozdziałów w monografii pod redakcją. Z danych wynika, że za zdecydowanie największą liczbę zgłoszeń (ponad 80% w każdym roku) odpowiadały uczelnie. Następne w kolejności pod względem udziału i liczby zgłoszeń były instytuty naukowe Polskiej Akademii Nauk i instytuty badawcze. Należy zaznaczyć, iż liczba zgłoszeń jest dodatnio skorelowana z liczbą pracowników naukowych, których działalność podlega ewaluacji (tzw. liczbą N). Oznacza to, że im więcej pracowników naukowych zatrudnia określona instytucja, tym więcej dokonuje zgłoszeń publikacji w PBN.
Jeżeli wziąć pod uwagę tylko artykuły naukowe zgłaszane przez uczelnie publiczne, to ich udział w omawianym okresie wynosił około 86%. Instytuty PAN zgłaszały średnio 8% artykułów, natomiast uczelnie niepubliczne średnio 3%. Pozostałe typy instytucji naukowych: uczelnie kościelne oraz instytuty badawcze odpowiadały za zgłoszenie od 1 do 2% artykułów.
W latach 2017–2021, w każdym badanym roku, trzy instytucje zgłaszały najwięcej publikacji do PBN. Były to: Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Warszawski oraz Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – raportuje dr Aldona Tomczyńska, adiunktka z Laboratorium Baz Danych i Systemów Analityki Biznesowej OPI. – Wśród instytutów PAN najwięcej zgłoszeń miał Instytut Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego, który w analizowanym okresie zgłosił do PBN ponad dwa razy więcej publikacji niż druga w kolejności jednostka PAN – Instytut Historii im. Tadeusza Manteuffla – dodaje ekspertka.
Spada ogólna liczba publikacji
W okresie objętym ostatnią ewaluacją systematycznie spadała liczba publikacji, które były zgłaszane do PBN przez instytucje naukowe. Spadek dotyczył wszystkich typów publikacji, chociaż liczba monografii wzrastała między 2017 i 2019 r. Spadek jest obserwowalny zarówno, gdy jednostką analizy jest pojedyncza publikacja, jak i gdy analizowane są zgłoszenia publikacji (jedna publikacja może być afiliowana do kilku instytucji). Liczba zgłoszeń artykułów nieznacznie rosła w latach 2019–2021 przy jednoczesnym spadku liczby jednostkowych publikacji. Oznacza to, że pojedyncze artykuły były wielokrotnie zgłaszane, a więc były efektem współpracy autorów afiliujących do różnych instytucji naukowych w Polsce.
Najpopularniejszymi typami publikacji rejestrowanymi w PBN są krótsze formy – artykuły i rozdziały. Należy jednak zwrócić uwagę, że chociaż procentowy udział artykułów w liczbie wszystkich rejestrowanych publikacji systematycznie wzrastał w omawianym okresie, to udział rozdziałów i materiałów konferencyjnych, które również należą do krótkich form prezentacji wyników badań, obniżał się. Jest to zgodne z trendami publikacyjnymi obserwowanymi w innych krajach – przekazuje dr Gabriela Dzięgiel-Fivet, analityczka danych w OPI.
W analizowanym okresie udział monografii oraz monografii pod redakcją pozostawał bez zmian. Udział różnych typów publikacji w całościowej liczbie zgłoszeń do PBN jest podobny dla instytucji różnego rodzaju. Największe różnice między różnymi rodzajami instytucji można zaobserwować dla udziału publikacji książkowych (rozdziałów, monografii i monografii pod redakcją).
Nowe raporty interaktywne OPI dostępne są na portalu RAD-on:
MK, źródło: OPI
Tutaj jest błąd metodologiczny. Najwięcej publikacji naukowych w latach 2017-2021 zgłosiło do PBN Centrum Badawcze Polskiej Akademii Nauk składające się z 68 instytutów naukowych. Zbiorczo owe Centrum zgłosiło 46 994 publikacji, a ponoć liderujący Uniwersytet Jagielloński w Krakowie 37 798. Jeżeli uwzględniamy dokonania badacze jakiejkolwiek instytucji naukowej, to przedstawiamy je zbiorczo, a nie indywidualnie, jak w przypadku instytutów naukowych PAN. Podobnie rzecz wygląda z unijnymi programami ramowymi vide HORYZONT EUROPA, gdzie niby Uniwersytet Warszawski lideruje w kraju z 74 projektami na kwotę 35,5 mln euro, a w tym samym czasie Centrum Badawcze PAN ma 103 projekty na kwotę 51,24 mln euro.
Pieniądze na PDB nie zmieniły się od 10 lat. A sukces otrzymania grantu to 7-13%! To za co robić światowe badania????
Trudno granty NCN-u zaklasyfikować do finansowych ścieżek badań wyprzedzających/światowych. To są skromne polskie złote. Ponadto obawiam się, że niedługo w ogóle nie będzie jakichkolwiek publicznych pieniędzy na badania, a skoro już polskie państwo nie ma pieniędzy ani na subwencje dla placówek badawczych, ani na pensje dla naukowców. Tragedia 34 lata po upadku realnego socjalizmu nad Wisłą. A mieliśmy być drugą Japonią, Koreą Południową, Irlandią, Izraelem, a nawet drugimi Niemcami.
@Maciek
Wielkosc grantow z NCNu nie jest problem. Wszystko inne jest.
Dopóki spoleczenstwo i politycy nie zrozumieja co to jest nauka i do czego sluzy, dopóty nie bedzie zadnych znaczacych zmian na lepsze. Na przyklad, politycy jakos nie maja problemu ze zrozumieniem, ze transport trzeba uleprzyc poprzed rozbudowe sieci autostrad, i ze na ta rozbudowe potrzeba kilkadziesieciu lat, niezaleznie od tego, ktora partia rzadzi. Jednak nie potrafia zrozumiec tego, ze podobna inwestycja jest potrzebna w nauce.
Panie Marcinie,
Zgadzam się z panem. Pan ma bogate doświadczenie zawodowe wyniesione z Wysp Brytyjskich, gdzie nauka angielska należy do potęg naukowych globu, choć synowie Albionu przeznaczają raptem 54,9 mld USD na naukę rocznie, to niewiele, jak na tej rangi kraj. Niemniej w ichniej świadomości społecznej/politycznej istnieje szacunek względem sektora wiedzy ogółem. W Polsce 34 lata po transformacji ustrojowej krajowa klasa polityczna nadal nie rozumie roli i znaczenia nauki we współczesnym świecie, który podlega wielkim przeobrażeniom. Pozostaje jedynie całkowita wymiana klasy politycznej nad Wisłą.
@Maciek
To znaczy te wszystkie oceny, jak co tam gdzie jest, i jak co dziala w roznych krajach, to sa dosyc skomplikowane sprawy. Czesciowo wynika to z uwarunkowan historycznych i kulturowych.
Ale rzeczywiscie, jak do tej pory nie bylo w wolnej Polsce zadnego rzadu, ani jednego, ktory by sprawy nauki wzial na serio. Wydaje mi sie jednak, ze - niestety! - jest to odzwierciedlenie tego, co chca wyborcy. Po prostu w spoleczenstwie polskim nauka funkcjonuje jako rodzaj nie do konca potrzebnego hobby. Dlatego tez obawiam sie, ze "całkowita wymiana klasy politycznej nad Wisłą", ktora Pan sugeruje, o ile bylaby mozliwa, moze w ogole nie pomoc...
Panie Marcinie,
Zgoda. Problem polega na tym, że w społeczeństwie polskim nauka postrzegana jest jako ciekawostka, hobby. Być może wynika to z niedorozwiniętego wciąż procesu popularyzacji nauki w społeczeństwie bądź jego chłopskich korzeni. Sam nad tym wielokrotnie się zastanawiałem. Jednak wymiana krajowej klasy politycznej jest potrzebna współczesnej Polsce, gdyż obecna nadal ubrana jest w XX-wieczne kontusze. Ci ludzie nie doceniają edukacji, szkolnictwa wyższego, nauki, czy znaczenia ekonomii i umiejętnego zarządzania finansami publicznymi w życiu społeczno-gospodarczym kraju. Jeżeli się nic nie zmieni w tym przedmiocie, to pozostaniemy na wieki peryferią cywilizowanego, rozwiniętego świata.