Na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym trwa kampania antynikotynowa Nie spalaj się! #WUModa na niepalenie. Do udziału w programie wciąż dołączają kolejni uczestnicy z nadzieją, że uda im się rzucić papierosy.
Śmiałkowie marzący o zerwaniu z nałogiem, wybitni eksperci i kilka miesięcy, by osiągnąć wymarzony sukces. Dzięki akcji wiele osób mierzy się z nałogiem i zaczyna świadomie, zdrowo i aktywnie żyć. Największe korzyści odnoszą ci, którzy najbardziej angażują się w realizowanie zaleceń eksperckich i wykazują dużą determinację w dążeniu do wyznaczonego celu.
WUM, jako uczelnia medyczna, jest zdania, że promowanie niepalenia jest postawą naturalną i w pełni uzasadnioną względami zdrowotnymi i etycznymi. Przykład idzie z góry. Nie pali rektor ani żaden z prorektorów. Również zdecydowana większość dziekanów jest niepaląca. Można zaryzykować stwierdzenie, że pali mniejszość społeczności akademickiej.
Z pomocą projektu uczelnia pragnie stworzyć i promować swoistą modę na niepalenie, pokazać, że dzięki uwolnieniu się od „dymka” osoby palące mogą odzyskać zdrowie i polepszyć jakość życia. Uczestnicy programu mają możliwość skorzystania z indywidualnych e-konsultacji specjalistycznych: kardiologa, pulmonologa, farmakologa, onkologa i periodontologa. Program oferuje także możliwość wykonania spirometrii lub innych badań diagnostycznych oraz pakiet „sport zamiast papierosa”, obejmujący dwa bezpłatne wejścia tygodniowo na basen Centrum Sportowo-Rehabilitacyjnego WUM z możliwością korzystania z basenu olimpijskiego lub basenu rozgrzewkowego, sauny suchej i parowej.
Kampanię Nie spalaj się! #WUModa na niepalenie wspierają wybitni profesorowie – autorytety WUM. Prof. Wiesław W. Jędrzejczak, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych przekonuje: „Pod jednym względem palenie papierów jest dobre. Jest to jeden z niewielu narkotyków, od którego większość ludzi może się stosunkowo łatwo odzwyczaić. I powinni z tej możliwości korzystać. Ludzie palący często wskazują przykłady innych, którzy mimo tego nałogu żyją długo i choć mają pomarszczoną twarz, to nie mają raka. No cóż, to jest statystyka. Nowotwory są chorobami będącymi następstwem mutacji, do której dochodzi najczęściej w czasie podziału komórki. Uszkodzenie komórek przez składniki dymu tytoniowego powoduje ich śmierć i zwiększoną częstość podziałów, tych komórek które przeżyły. Palenie, to jest taka rosyjska ruletka, chociaż ryzyko jest tu większe”.
Kardiolog prof. Krzysztof J. Filipiak z I Katedry i Kliniki Kardiologii Kardiologicznej przekonuje: „Skutki uzależnienia od nikotyny są ogromne: zawał mięśnia sercowego, zakrzepica żylna, miażdżyca, wysokie tętno i ciśnienie krwi” i podkreśla: ”Zaprzestanie palenia tytoniu jest najlepszą kosztowo efektywną strategią w prewencji chorób sercowo-naczyniowych. Nic nie jest tak tanie i równocześnie tak skuteczne jak rzucenie palenia dla dobra serca, zmniejszenia ryzyka zawału serca, udaru mózgu. Bierne palenie tytoniu niesienie ze sobą istotne ryzyko, dlatego konieczna jest ochrona osób niepalących. To stąd na całym świecie kardiolodzy angażują się w projekty legislacyjne zakazujące palenia papierosów w miejscach publicznych, szkołach, teatrach, restauracjach, na przystankach komunikacji miejskiej”.
Dr n. med. Maciej R. Czerniuk, periodontolog z Zakładu Chorób Błony Śluzowej i Przyzębia objaśnia: „Każdy kto zamierza sięgnąć po którąś z nikotynowych używek -papierosa, fajkę, tytoń do żucia, powinien zdawać sobie sprawę z możliwych, negatywnych konsekwencji. Poza nieświeżym oddechem i połączonym z tym, często, nieprzyjemnym zapachem z jamy ustnej powinniśmy rozważyć inne, potencjalnie możliwe patologie. Dotyczyć one mogą tkanek bezpośrednio otaczających zęby oraz struktur błony śluzowej jamy ustnej: warg, błony śluzowej policzków, podniebienia twardego i miękkiego, języka, dna jamy ustnej czy tkanek wyścielających zatoki oboczne nosa. Większość osób palących myśli o chorobach jamy ustnej związanych z nałogiem tylko w kontekście przebarwień zębów lub próchnicy. Warto jednak uświadomić sobie, że palenie może skutkować rozwojem nowotworu jamy ustnej czy wypadnięciem zębów”.
Prof. dr hab. n. med. Rafał Krenke, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii uzasadnia dlaczego sam nie pali: ”Powodów jest co najmniej kilka. Pierwszy i oczywisty – to negatywne zdrowotne skutki palenia tytoniu. Płuca, jak żaden inny narząd są narażone na bezpośrednie toksyczne działanie dymu tytoniowego. Boleśnie przypominają o tym kolejni pacjenci z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, rakiem płuca i innymi schorzeniami, w patogenezie których kluczową rolę odgrywa palenie tytoniu. Palenie stanowi nie tylko przyczynę chorób układu oddechowego, ale także nasila objawy i zaostrza przebieg chorób, np. takich jak astma. Drugi powód, to przekonanie, że działania zmierzające do zaprzestania palenia tytoniu mogą być skuteczne. Ileż to razy, słyszałem od zatwardziałych palaczy, że właśnie przestali palić, że „palenie przestało im smakować”. Trwałe porzucenia nałogu palenia jest możliwe i że kluczową rolę odgrywa odpowiednia motywacja. Warto sobie uświadomić, że zaprzestanie palenia tytoniu jest najbardziej efektywną ekonomicznie interwencją medyczną”.
Kamilla Walczak