Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzą minister Dariusz Wieczorek ogłosił nowy wykaz czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych. Jednocześnie Komisja Ewaluacji Nauki ma zająć się przygotowaniem od podstaw kolejnej wersji zestawienia.
O swojej decyzji dotyczącej listy czasopism minister nauki i szkolnictwa wyższego informował pod koniec ubiegłego roku, na konferencji prasowej poświęconej planom resortu na najbliższą przyszłość. Jak ogłoszono, jednym z priorytetów miał być powrót do wykazu opracowanego przez Komisję Ewaluacji Nauki i przedstawionego 29 czerwca 2023 roku. Tak też się właśnie stało – tym samym usunięto zmiany, które nie zostały zaproponowane przez KEN w uchwale, a zostały dodane przez ministra Przemysława Czarnka.
Głównym celem publikacji nowego wykazu na początku 2024 roku jest zapewnienie, że zmiana wykazu nie przyniesie negatywnych skutków dla naukowców, którzy w 2023 r. opublikowali już artykuły w czasopismach znajdujących się w wykazie sporządzonym przez Ministra w roku 2023 r., a jednocześnie zakończenie ręcznej modyfikacji zawartości wykazu i oparcie go na stanowisku ekspertów – podało w komunikacie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Jednocześnie, w celu ujęcia aktualnych wartości wskaźników bibliograficznych czasopism naukowych, które uległy zmianie od 2019 roku, szef resortu podjął decyzję o konieczności przygotowania od podstaw kolejnej wersji wykazu. W jego tworzenie mają być zaangażowani eksperci pochodzący ze środowiska naukowego i reprezentujący poszczególne dyscypliny naukowe. Powołane zespoły dokonają oceny czasopism na podstawie wartości wybranych wskaźników wpływu.
Następnie Komisja Ewaluacji Nauki, w oparciu o przekazane przez zespoły listy czasopism naukowych oraz recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych wraz z przypisaną im liczbą punktów, sporządzi projekt nowego wykazu.
Wykaz czasopism naukowych przygotowywany jest na potrzeby ewaluacji jakości działalności naukowej. Wykorzystuje się go do oceny jakości działalności naukowej, którą przeprowadza się w ramach dyscyplin uprawianych w danym podmiocie. Liczbę punktów za osiągnięcia ustala się zgodnie z ostatnim wykazem. Na potrzeby ewaluacji osiągnięć opublikowanych w roku 2023 właściwy będzie wykaz czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych ogłoszony komunikatem z 17 lipca 2023 roku, ze zmianami i sprostowaniem z dnia 3 listopada 2023 roku.
GaL, źródło: MNiSW
Komunikat w sprawie wykazu czasopism i recenzowanych materiałów z konferencji wraz z zalącznikami
Ale w zasadzie hierarchizacja pism się nie zmieniła. Bo wprawdzie Pedagogika Katolicka nie ma 200 tylko 70 punktów, ale za to prestiżowe uniwersyteckie pisma mają 40 punktów, czyli prawie dwa razy mniej.
kolejny haos !!! W listopadzie wysłalismy artykul do czasopisma ktore miało 140 pkt bo taki jest wymóg slota. Z koncem grudnia przyszła informacja ze został skierowany do recenzji i czekamy na raczej pozytywny wynik. Tymczasem na początku stycznia okazuje sie ze to czasopisma traci połowe i ma 70 pkt. To jest jakies totalne nieporozumienie. Czyzby nowy Pan minister nie orientował sie w sytuacji i od juz wprowadza nowe zasady ? Co z ludzmi co z pieniedzmi ktore zainwestowalismy w publikacje ? co z wyrobieniem slota ? Ludzie zastanówcie sie co wy znowu tworzycie. Narzekaliśmy na działąnia Czarnka a jaki był bajzel to jest on nadal i to jeszcze wiekszy. Należy utrzymac wartosc punktowa taka jak obowiązywała w dniu złożenia rękopisu w redakcji . To grozi wielu z nas wyrotowaniem z tzw "n"-ki
Jeśli się tam szaleje z punktoza i zmienia się listę nawet kilka razy w roku to biorąc uwagę proces redakcyjny autor powinien za publikację dostać tyle punktów ile czasopismo miało wówczas gdy do niego wysyłał artykuł. Nie wiem czy pan minister zna dobrze specyfikę naszej pracy ale czasami jest tak, że na wydanie artykułu czeka się rok lub dłużej. Wysyłając pismo do 1000 pkt czasopisma może się okazać, że w chwili druku artykułu ma ono punktów 20 a od tych punktów zależy zarówno zatrudnienie jak i finansowanie danej jednostki.
Dokładnie tak. Decydująca powinna być data wpływu artykułu do redakcji i o ile zostanie on opublikowany po uzyskaniu pozytywnych recenzji, autor powinien otrzymać taką liczbę punktów, jaka obowiązywała w chwili przesłania go do redakcji czasopisma. Tak naprawdę na przedostatniej i ostatniej punktacji ministra Czarnka skorzystali nie ci, którzy świadomie złożyli artykuł w 2023 r., lecz ci, którzy przesłali go rok, a nawet dwa lata wcześniej i niekoniecznie celowali w czasopisma wysoko punktowane...
Ciągle namawiacie, by publikowac w waszych, polskich czasopismach naukowych. I co? kolega oddal artykul do druku, a okazalo się, ze nagle zmniejsza sie punktacja.
Bądzcie powazni przynajmniej wobec naukowcow z zagranicy!
Ciekawi mnie jak mało jest głosów z których wynikąłoby że warto przyjrzeć się parametryzacji w kilku krajach np. w Norwegii lub blizej nas np. w Czechach i wyciągnąć z tego wnioski także dla nas. Zachęcam do przeczytania artykułu "O parametrycznej i eksperckiej ocenie pracy naukowe" który ukazął 17 kwietnia 2023
https://forumakademickie.pl/sprawy-nauki/w-najnowszym-numerze-forum-akademickiego-3/
Niestety ktoś jednak powinien przeczytać wszystkie parametryzowane prace uważane przez dany ośrodek za najbardziej wartościowe.
Więcej szczegółowych uzasadnień jest w powyższym artykule.
Przyjrzyjmy się np. liscie czasopism Norwegii (Norwegian Register for Scientific Journals)
https://kanalregister.hkdir.no/publiseringskanaler/KanalTreffliste.action;jsessionid=aFA3i8w1Iab-eb+5agonfIQW.undefined?tts=619&a=false&tv=true&tfs=154&request_locale=en
gdzie mamy 3 kategorie czasopism: kategorii wyższej drugiej or niższej pierwszej w proporcji odpowiednio 20% i 80%. Wszystkie pozostałe czasopisma mają kategorię zero. Zauważmy jak Norwegowie traktują czasopisma MDPI. Uczmy się od krajów z bardziej zaawansowana nauką zamiast za każdym razem wymyślać w Polsce coś nowego na skalę światowa.
Ten przykład tylko potwierdza, że robienie list nie ma sensu. Poniżej porównanie kilku czasopism, w których zdarzyło mi się publikować:
PCCP - poziom 2 (wyższy) IF = 3.3
Carbohydrate Polymers - poziom 1 (niższy) IF = 11.2
Food Hydrocolloids - poziom 1 (niższy) IF = 10.7
Jaki jest powód tak wysokiej punktacji PCCP?
Znowu jakieś brudne insynuacje wobec MDPI? Wydawca jak wydawca - ma gorsze i lepsze czasopisma.
https://kanalregister.hkdir.no/publiseringskanaler/KanalTidsskriftInfo.action?id=446885
https://kanalregister.hkdir.no/publiseringskanaler/KanalTidsskriftInfo.action?id=474995
https://kanalregister.hkdir.no/publiseringskanaler/KanalTidsskriftInfo.action?id=489369
Żeby wprowadzić zasady jak w krajach z "bardziej zaawansowaną nauką" to najpierw trzeba podnieść finasowanie nauki do poziomu jaki jest w tych krajach. Wtedy możemy rozmawiać o zasadach.
Jak Norwegowie traktują czasopisma MPDI? Tak samo jak Elseviera.
"Journal of Theoretical and Applied Electronic Commerce Research" MPDI ma tę samą norweską kategorię co np. "Electronic Commerce Research and Applications" Elseviera. Oba mają też po 100p na naszej liście, więc może nie jest u nas aż tak źle?
Totalny chaos... czy nowy minister wziął pod uwagę, że od przesłania artykułu do redakcji do jego ewentualnej publikacji upływa co najmniej rok? Jeśli ktoś przesłał w 2023 r. artykuł do czasopisma za 100 pkt, ma już pozytywne recenzje i artykuł został zaplanowany do publikacji w 2024 r. i nagle okazuje się, że czasopismo traci znacząco punkty... to co ma zrobić autor? Wycofać artykuł? Szukać innego czasopisma? Znów czekać na recenzje i decyzje o publikacji rok albo dłużej? Jak w takich cokolwiek warunkach planować? A kolejna ewaluacja już wkrótce! Lista czasopisma powinna być opublikowana przed okresem kolejnej ewaluacji i pozostać niezmienna przez co najmniej 4 lata. Nie zmienia się reguł "w trakcie gry". To się skończy masowymi protestami.
ja mam ten sam problem, wysłana jak było 140, lada chwile przejdzie za 100 pkt
a kto zapłaci nie wiem, bo rektor za 100 nie płaci
meczy mnie ta praca od pewnego czasu i zastanawiam się nad odejściem od nauki
Ja mam podobnie, artykuł wysłany do czasopisma, które miało 140, a teraz ma 20 pkt. Zaplanowany na 1/2024, niestety musiałam wycofać...
głupota goni głupote w tym chorym kraju. Ja tez mam miec artykuł w styczniu za 140 a tu nagle mam 70 ...slota nie wyrobie i teraz chyba na szybko trzeba wycofac - i mysle ze jak ludzie zaczna nagminnie wycofywac artykuły to znowu zacznie sie zadyma ze strony redakcji a tylko my na tym bedziemy cierpieć.
I komu potrzebne te punkty? Należałoby bazować na Q lub IF w zależności od indeksowania. Momentalnie prace zakończyłaby większość polskich czasopism w których publikowane są mierne prace...
Nie oszukujemy się ale polska nauka jest słaba. To jak dopuszczanie do habilitacji (też relikt przeszłości do wywalenia) ludzi z indeksem h na poziomie 2 /3...
Realnie - osoby które nie mają prac w renomowanych czasopismach (Q1 czy IF powyżej 10) są zwyczajnie słabe...
...
IF czasopisma zależy od dziedziny, dyscypliny oraz liczby czasopism w tych obszarach. Arbitralne stwierdzenie, że IF ma być powyżej 10 to tak jakby stwierdzenie, że niektóre dziedziny i dyscypliny nie są warte badań.
u mnie jest to samo wysłąłem w grudniu za 140 pkt w styczniu kiedy powinien zostac przyjety do druku ma 70. Powinni przyjac zasade ze liczy sie punktacja w chwili przyjecia do redakcji
Szanowny Panie Adamie nie wiem jaką dyscyplinę naukową Pan reprezentuje ale wiem, że w mojej IF na poziomie 4-5 to jest Q1 więc IF na poziomie 10 i więcej to nie dla wszystkich dyscyplin. Zgadzam się, że punkty nie są potrzebne bo to tylko jest dla ministerstwa, żeby rozdzielać subwencję wg parametryzacji dyscyplin. Ocena ekspercka jednak niewiele da w dyscyplinach gdzie wszyscy się znają i wzajemnie oceniają dlatego też te nieszczęsne punkty i szukanie jakiegoś rozwiązania, które eliminowałoby czynnik zwany "znajomości".
A co do habilitacji to zdania podzielone są i będą gdyż w naszym grajdołku naukowym czy to uczelnia czy instytut nie ma różnicy, kwitnie nepotyzm i inne formy wzajemnej pomocy dla znajomych dlatego też po dr osoby z tzw. poparciem byłby od razu profesorami uczelni/instytutu a tzw. niepokorni max adiunktem do końca swych dni.
Ogólnie rzecz biorąc system został źle skonstruowany a tzw. konstytucja dla nauki (Ustawa prawo o szkolnictwie wyższym) ma więcej dziur niż ser szwajcarski i należałoby przemyśleć od nowa całość np.: Uczelnia może otworzyć kierunek nie mając nikogo zatrudnionego przynajmniej ze stopniem dr, gdyż wystarczy że będzie miała kilku mgr z kilkoma publikacjami dotyczącymi przedmiotów, których mają nauczać (publikacje mogą być popularno-naukowe). W takim przypadku PKA wyda decyzję pozytywną jeśli nie będzie innych przeciwskazań.
gdyby przeliczyć jednostkowo te indeksy typu IF i podobne (If/liczba autorów pracy), to zapewne wielu z tych "poczytnych" miałoby drastyczny spadek indeksacji ...
Poziom polskiej nauki jest adekwatny do finansowania a nawet przyzwoity odnosząc efekty do nakładów.
Ewaluacja powinna być znacząco uproszczona. Z artykułów pożytek jest żaden. Należałoby wycofać się z obowiązku publikowania otwartego a zaoszczędzone pieniądze (które głównie idą do Mdpi) wydać na ogarnięcie dobrych polskich czasopism. Żeby za dużo nie mieszać w obecnych przepisach można by ograniczyć liczbę slotów/os. Do 2 na 4 lata a punktacje czasopism uprościć do maksimum:
10 pkt - absolutny top z dwucyfrowym if. (Science, nature) plus jedno topowe czasopismo na dyscyplinę
5 pkt - wszystko inne zagraniczne i polskie (niepłatne)
2 pkt - artykuły pokonferencyjne + płatne zagraniczne
1 pkt - artykuł w czasopiśmie branżowym - bo w naukach technicznych pisanie branżowe umarło a to ma największy realny wpływ na polskie firmy!
Takie kombinowanie z 6 progami punktowymi do mieszanie dla mieszania. Z doświadczenia wiem ze często w polskim czasopiśmie za 20pkt recenzje są lepiej robione niż w jakims zagranicznym za 100pkt. Nie wspominając o kultowym Mdpi co ma nieraz 140…
Oj, to by się natworzyło polskich czasopism, w których co cwańsi publikowaliby po kilka swoich artykułów w każdym wydaniu (a wydań naście w roku). Do tego dorzucali po kilkadziesiąt własnych "prac" w bibliografii, nabijając sobie i czasopismu kosmiczne wskaźniki cytowania. Jak to wyglądałoby w praktyce można zobaczyć na przykładzie pewnego czasopisma uczelni technicznej ze Śląska (100 punktów do grudnia, teraz 70) i wyczynów publikacyjnych redaktora naczelnego tegoż czasopisma.
Spośród nowej/starej listy 34087 czasopism aż 43,5% to czasopisma z 20 punktami.
Patrząc na tendencje odgórne można zatem z czystym sumieniem odchudzić listę o te 43,5% czasopism (i dorzucić jeszcze %% czasopism za 40 punktów), bo co poniektórzy przełożeni krzywo patrzą i na publikacje 70-punktowe, oczekując trzycyfrowych punktów w slotach.
W dyscyplinie Ekonomia i Finanse nadal widzę wiele drapieżnych czasopism z listy MDPI z absolutnie abstrakcyjną punktacją. Kiedy one wreszcie znikną?
Niestety ekonomia i zarządzanie to dwie najbardziej dotknięte drapieżnymi czasopismami dyscypliny. Na tej podstawie uczelnie bez kadry naukowej dostały uprawnienia do nadawania stopni. Do tego dochodzą jeszcze habilitacje "na skróty" ostatnio z Bułgarii.
To chociaż jest gdzie posłać aby SR nie był 10 proc., a czas oczekiwania 436 dni
Jeśli $$$ idą na to z prywatnej kieszeni, to czemu nie. Można wysyłać do znudzenia. Gorzej, jeśli płaci uczelnia, czyli podatnik.
Inna sprawa, że MDPI to nie tylko Sustainability i Energies, ale też czasopisma, w których czeka się w kolejce ponad 2 miesiące na przekazanie artykułu do recenzji, nie mające w historii ani jednego "special pay-to-win issue".
Tymczasem mam wrażenie, że część koleżeństwa zafiksowała się na "MPDI=predator", bez pogłębionego pomyślunku nad konkretnymi tytułami.
W tej chwili jest taki chaos, że chyba należy przygotować nową realną ustawę o szkolnictwie wyższym. Eksperyment Gowina dodatkowo przetrącony przez Czarnka okazał się jednym wielkim niewypałem. Ranga uczelni spadła jeszcze bardziej niż w czasach Kudryckiej. Gowin chciał włożyć silnik VW do trabanta, to już było u schyłku NRD, czyli umiędzynarodowienie bez pieniędzy. Ciekawe czy obecna ekipa będzie w stanie zaproponować coś sensownego, żeby ustabilizować ten rozchwiany okręt - państwo polskie.
Na razie używa topora. Ktoś przygotowuje w dobrej wierze i wysyła, poprawia po recenzjach. a tu minus 30. To jest korzystna zmiana, czy ślepa ze
Nihil Novi. https://pubs.acs.org/page/aaembp/about.html
Czasopismo z if 4.7 nawet nie ma 20 pkt.
https://pubs.acs.org/journal/aptsfn
ale to ma, if 6, pkt 20!
brawo ministerstwo!
Są lepsze kwiatki: Nature Astronomy (IF 14.10) - 70 pkt
Nature Catalysis (IF 37.80) - 100 pkt
Topowe czasopisma w dziedzinie mają mało punktów, bo w momencie tworzenia listy nie miały jeszcze IF. Ciekawe czego spodziewała się szanowna komisja?
Czekam aż "He Kupu" z Nowej Zelandii zniknie z wykazu w tym roku
Degradacja czasopism z WoS i Scopus, których komitety redakcyjne wykonały pracę, żeby dostosować periodyki do wymogów międzynarodowych, i nieuwzględnienie aktualnych wartości mierników w ostatniej ocenie stawia pod znakiem zapytania respektowanie ducha zapisów Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce art. 265 ust. 9 pkt. 2 ppkt a., nie wspominając już o braku rozporządzenia w sprawie ewaluacji, spadku po poprzedniej ekipie rządowej. Czy znów prawo ma działać wstecz a uczestnicy 'gry' będą dowidywać się o jej zasadach pod jej koniec? Jaki to wszystko ma sens? Obyśmy wyszli z ery zarządzania przez chaos.
Tak, potwierdzam, niestety prawo działa w Polsce, wstecz... Komisje to wzajemna adoracja tych mocnych, nie tylko naukowo. Rozumiem, że Komisje zatwierdzające zmiany powrotne w sprawie punktacji czasopism, tej wersji sprzed 24.06.2023, są nowe, tak jak ich przewodniczący. Jeśli tak nie było, to te działania ministra z lewicy są bezprawne, zaś starzy/nowi członkowie tych komisji to po prostu lobbyści bez kręgosłupa moralnego. Dlaczego tak uważam. Ano dlatego, że każdy uczciwy obywatel RP, w momencie arbitralnych działań p. Czarnka, powinien był podać się do dymisji (honorowo). Pragnę nadmienić, że reforma punktacji czasopism (ta pierwsza, po Ustawie 2.0) też była dla wtajemniczonych. Moją redakcję zupełnie pominięto, nie tylko w sferze dyskusji ale i przekazu informacji o zmianach (brak konsultacji). W ramach tej reformy, ustalono próg punktowy 200, a łatwiej byłoby ustalić próg na 100 (procentowo). Nie może też być tak, że w przypadku 100 pkt i więcej, dalej na uczelniach, foruje się (w tzw. dyspozycji kierowniczej) normy 100 procentowe dla wszystkich autorów z tej samej jednostki. Przecież wytworzenie 1 litra spirytusu przez 2 to jest 1/2 litra spirytusu a nie 2 litry!
Z tą wydajnością spirytusu z jednostki surowca to racja. Z 1 kg 400 g. Cudowne mnożenie przez podwójne liczenie nie zwiększa produkcji. Reszta też prawda. Na mocnych nie ma mocnych, ale nauka. dostarczy takiego produktu, jaki komisja ustali. Całość to wciąż 100 proc., chociaż ilość inna.
Dyskusja jest potrzebna. Jak podejmuje się decyzję to warto zapytać ludzi kt poprawili listę KeN dlaczego tak się stało. E tym miejscu pomijam czasopisma katolickie, bo to pewnie inicjatywa ministra na wniosek redakcji tych czasopism. Od kilku lat jest realizowany projekt wsparcia czasopism. 600 czasopism zanotowało skok technologiczny, wdrożyło umiędzynarodowienie. Jak nie dostaną punktów to zginą. Nie wyeliminowano czasopism drapieżnych. Duże uczelnie kupią sobie punkty. Było tak w poprzedniej ewaluacji. My nadal jako Polska finansujemy czasopisma zachodnie. Poszły na to setki milionów zł.
Czyli nadal polityka wzięła górę. Czasopisma będące w bazach Scopus i WoS zdegradowane.
Tak. Tam była jedną pomyłka. Beton, cement...dostał dużo ale miał bolesna wpadkę. Recenzenci coś przepuścili. Miła chyba aż dwie bazy - Scopus i WoS
Tak. Tam była jedną pomyłka. Beton, cement...dostał dużo ale miał bolesna wpadkę. Recenzenci coś przepuścili. Miła chyba aż dwie bazy - Scopus i WoS
Prawie 70 czasopism polskich z baz Scopus lub z WoS lub będących w obu poległo i z przyzwoitych punktów awansowało na 20. Żeby urealnić listę trzeba trochę trudu a nie polityki. Za chwilę uczeni nauk humanistycznych i społecznych nie będą potrzebować polskich czasopism - te nie mają zadowalającego IF. To nie nauki medyczne czy chemia. Szkoda że tak lekko można wszystko wstawic do jednego worka.
Nihil novi sub sole.
Kto ma władzę ten rządzi. Zna się, nie zna się. Wie co chce osiągnąć, nie nie wie. Może pomoże, może zaszkodzi .
Tu nie może być tak, że poprzednicy coś mogli zrobić dobrze.
Ja tu rządzę.
No właśnie - minimalna pensja też jest w jednym worku dla pracowników nauki, a ja bym wyróżnił chociażby w dyscyplinach zróżnicowanie tej minimalnej pensji na uczelniach, bo tą sowiecką urawniłowkę zlikwidować.
Wolny rynek już działa, wystarczy spojrzeć na średnią wieku pracowników wydziałów informatycznych. Gdyby nie ci desperaci, którym chce się łączyć uczelnię z biznesem, to można byłoby spokojnie wieszczyć kres studiów informatycznych między Odrą i Bugiem w najbliższym dziesięcioleciu.
podział punktów na liczbę współautorów i ewentualnie wagi tak, aby artykuł za 140 punktów mający 7 współpracowników dał po 20 punktów każdemu, waga 2 podniosłaby to do 40 pkt
ma to na celu ograniczenie dopisywania do grupy współautorów
I po co ta lista skoro ma być nowa (KEN ma opracować wg wskaźników) i ona będzie obowiązywała w 2024 r.
Pytanie tylko czy KEN weźmie wskaźniki aktualnie znane czy te które będą publikowane w SCOPUS i/lub WoS w maju-czerwcu?
Jeśli aktualne to i tak jeszcze raz powinni opracować do końca września listę na podstawie wskaźników z maja-czerwca z mocą obowiązywania od 1 stycznia 2025 r. żeby chociaż raz była znana punktacja do przodu a nie do tyłu.
Wykonanie nowej listy wymaga mrówczej pracy. Członkowie Ken tego nie zrobią, bo nie mają czasu, umiejętności i wiedzy. Jeżeli chce vos się popsuć to powołujemy komisję. Nowa lista to zadanie dla b.waskiej grupy z jasno określonym celem i wiedza gdzie są problemy. 1/ eliminacja wypływu pieniędzy na czas zachodnie w celu publikacji art.; to są setki milionów zł; 2/ spłaszczenie punktacji ale przy jednoczesnej eliminacji czasopism drapieżnych: 3/ podział czasopism i ich wycena w zależności od dziedziny; zróżnicowanie bo nie można na jednej zasadzie traktować artykułu w kt jest zapowiedź wdrożeń i tych gdzie jest mowa o pięknie, języku, kodach kulturowych, tradycji; zachód tego od nas nie chce i nie będzie czytał; 4/ trzeba dowartościować i ustawić poprzeczkę - najwyżej czasopisma będące w bazach Scopus i WoS i z wysokim IG. W ostatniej liście zginęły te drugie, żel z fizyki, bo gremia rozstrzygające nie miały o nich wiedzy; 5/ dowartościowanie czasopism wiodący dla dyscypliny, nie masowe ale np. Po jednym; 6/ dowartościowanie czasopism o długiej tradycji i ważnych dla naszej kultury. 7/ zadbać aby nie było pomyłek jak w ost liście Beton...8/ i przestać mówić że możemy w najbliższej dekadzie ścigać się z zachodem - przy takich nakładach nikogo nie dogonimy; 9/ urealnić tzw. Umiędzynarodowienie wg którego w czasopismach germanitycznych, polonistycznych drukujemy w jez. angielskim. Podobnie jak w regionalnych czy stricte branżowych adresowanych do naszej kadry technicznej. Nie zyskamy czytelnika zachodniego a gubimy polskiego. Bo dla kogo jest to co piszemy w polskich czasopismach? One są do łapania cytowań u naszych kolegów uczonych czy do wykorzystania przez tych co żyją tutaj? Potrzebny jest umiar i środek.
Co do większości się zgadzam oprócz tej mrówczej pracy KEN. Obliczenie wartości punktowej czasopism na podstawie wskaźników to ie jest mrówcza praca a automatyczne przeliczenie w np. Excelu. Przecież KEN nie przepisuje z SCOPUS lub WoS ręcznie czasopisma tylko ma zaciągnięte dane wraz z wszystkimi wskaźnikami więc samo obliczenie nie ma problemu. Kwestia zwiększania lub zmniejszania punktacji to już wymaga trochę pracy ale bez przesady po to m.in. tam są.
Ok ale Ken pominął a nawet nie zauważył czasopism z fizyki z I F na poziomie 36
Ad. 1 - OA (najczęściej niestety płatny) ma pozytywny wpływ na upowszechnianie wyników badań, więc nie ma co go przekreślać. Lepiej po prostu ograniczyć (albo nawet wyeliminować) finansowanie ze środków publicznych. Jak ktoś chce zapłacić ze swojej kieszeni, kieszeni sponsora albo z projektu komercyjnego, to nie ma chyba powodów, by to karać (np. poprzez punktację), nieprawdaż?
140 pkt dla na przykład 2 Polaków i 6 innych z innych krajów, to tak na prawdę czy to jest ocena polskiej nauki czy tamtych 6 innych osób