Aktualności
Sprawy nauki
27 Stycznia
Opublikowano: 2019-01-27

Po Kongresie Humanistyki

Przeciwko rozwiązaniom zaproponowanym w rozporządzaniach do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce opowiedzieli się w sobotę organizatorzy Nadzwyczajnego Kongresu Humanistyki Polskiej. Resort nauki odpowiada zaś, że humanistyka ma w kluczowych rozporządzeniach miejsce szczególne.

W sobotę na Uniwersytecie Warszawskim zorganizowano Nadzwyczajny Kongres Humanistyki Polskiej (NKHP). Organizatorzy spotkania wyrazili sprzeciw wobec niektórych rozwiązań zaproponowanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) wprowadzanych w związku z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Ustawa obowiązuje od 1 października ub.r., jednak resort nauki stopniowo przygotowuje i publikuje kolejne rozporządzenia zawierające szczegółowe rozwiązania dotyczące reform.

Jeden z organizatorów kongresu – prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego prof. Krzysztof Mikulski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – na konferencji prasowej przed kongresem mówił o niewystarczającej reprezentacji przedstawicieli nauk humanistycznych w procesie przygotowywania rozporządzeń do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (tzw. Konstytucja dla Nauki, Ustawa 2,0). „Nie godzimy się, by o humanistyce mówiono bez humanistów” – powiedział.

Prof. Mikulski wyraził obawę, że w wyniku reform naukowcy zajmujący się dyscyplinami humanistycznymi będą otrzymywać słabsze wynagrodzenie niż przedstawiciele dyscyplin naukowych, które np. znajdują bezpośrednie przełożenie na zastosowania w przemyśle. Wymienił trzy rozporządzenia przygotowane przez MNiSW, które wzbudziły największe kontrowersje organizatorów kongresu. Pierwsze z nich dotyczy kosztochłonności studiów i badań naukowych. Organizatorzy kongresu uważają, że zmniejszenie współczynników kosztochłonności zagraża kontynuowaniu misji dydaktycznej i badawczej instytucji naukowych. Kolejny dokument zakłada nowy podział dyscyplin naukowych. „Nie rozumiemy, czemu ma służyć nowa klasyfikacja dyscyplin” – powiedział prof. Mikulski i ocenił, że w rozporządzeniu znalazły się „buble”. Kontrowersje organizatorów wzbudzają też nowe zasady ewaluacji – obliczania punktów za działalność naukową. „Nie chcemy być rozliczani z publikacji w języku angielskim” – powiedział.

Do problemów, na które już wcześniej zwracali uwagę organizatorzy kongresu, odniósł się w piątek wieczorem resort nauki w komunikacie na przygotowywanej przez siebie stronie dotyczącej Konstytucji Dla Nauki. „W kluczowych rozporządzeniach do Konstytucji dla Nauki humanistyka ma miejsce szczególne” – napisano tam. Zapewniono tam, że skala kosztochłonności w rozporządzeniu zostanie – zgodnie z sugestiami środowiska akademickiego – spłaszczona. Do wykazu czasopism wprowadzona ma być też – obok wskaźników bibliometrycznych – dwuetapowa ocena ekspercka. „Ukłonem w kierunku humanistów jest także zasada, zgodnie z którą publikacje o największej wartości mają taką samą punktację, bez względu na to, czy dotyczą nauk o zdrowiu czy nauk humanistycznych” – napisali przedstawiciele resortu.

Podczas konferencji prasowej jeden z organizatorów kongresu, członek PAN prof. Jan Hertrich-Woleński, zwracał uwagę na zbyt małe nakłady na naukę, a prof. Tomasz Schramm z UAM powiedział: „Liczymy na prawdziwy dialog – nie dialog głuchych, w którym nasze racje są ignorowane, niewysłuchiwane”. Podsumował, że w ramach kongresu przedstawiciele nauk humanistycznych chcą zaprezentować swoje racje „i zastanowić się, co zrobimy, jak nasze racje nie będą wysłuchane” – zakończył.

Źródło: PAP

 

Dyskusja (0 komentarzy)