Aktualności
Sprawy nauki
04 Lipca
Źródło: PAN
Opublikowano: 2024-07-04

Prezydium PAN o projekcie nowelizacji ustawy: „Wysoce negatywna opinia”

Protestujemy przeciwko przeniesieniu kompetencji nadzorczych nad Polską Akademią Nauk z Kancelarii Premiera Rady Ministrów do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które spowoduje degradację pozycji PAN względem najważniejszego ośrodka decyzyjnego państwa i doprowadzi do zapaści w zakresie zarządzania jej majątkiem – piszą członkowie Prezydium PAN.

Stanowisko Prezydium PAN jest reakcją na pojawienie się w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów projektu nowelizacji ustawy o PAN, przygotowanego przez resort nauki. Kilkanaście dni wcześniej planowane zmiany sygnalizował dr hab. Maciej Gdula, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Projekt przewiduje przeniesienie kompetencji nadzorczych nad PAN z Prezesa Rady Ministrów na ministra. W związku z tym uchwalenie statutu Akademii oraz jego zmian przez Zgromadzenie Ogólne PAN będzie wymagało wcześniejszego zatwierdzenia przez ministra. Szef resortu będzie mógł uchylić uchwałę organów PAN niedotyczącą prowadzenia badań naukowych i prac rozwojowych w przypadku stwierdzenia jej niezgodności z przepisami ustawy lub statutem PAN. W konsekwencji przeniesienia kompetencji nadzorczych, minister będzie też powoływał Kanclerza PAN.

We wtorek, 2 lipca, Prezydium PAN wyraziło w stanowisku swoją „wysoce negatywną opinię” o zapisach projektu.

Protestujemy przeciwko przeniesieniu kompetencji nadzorczych nad Polską Akademią Nauk z Kancelarii Premiera Rady Ministrów do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które spowoduje degradację pozycji PAN względem najważniejszego ośrodka decyzyjnego państwa i doprowadzi do zapaści w zakresie zarządzania jej majątkiem – napisano.

W całości odrzucono też stwierdzenie, będące podstawą zmian, zgodnie z którym „podstawowym problemem wymagającym rozwiązania w obszarze organizacyjno-prawnym działania Polskiej Akademii Nauk, jest wadliwość procesów zarządczych, w tym brak ich transparentności na poziomie PAN i instytutów naukowych, na co zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli”. Prezydium Akademii podkreśla w stanowisku, że NIK nigdy w raportach kontrolnych nie podnosiła konieczności jakichkolwiek zmian w ustawie o PAN, wynikających z wadliwości procesów zarządczych.

Projekt ustawy przewiduje także zmiany w zakresie struktury organizacyjnej PAN. Do składu Zgromadzenia Ogólnego PAN zostaną włączeni dziekani wydziałów, dyrektorzy instytutów naukowych i członkowie akademii młodych uczonych. Do składu Prezydium PAN ministerstwo proponuje z kolei włączyć dodatkowo dziekanów wydziałów, 16 członków krajowych, przewodniczącego Akademii Młodych Uczonych PAN, po 4 dyrektorów instytutów z każdego wydziału PAN.

W celu wzmocnienia funkcji nadzorczych nad działalnością wydziałów, wiceprezes PAN nadzorujący prace danego wydziału, co najmniej raz na rok przeprowadzi ocenę jego działalności. W przypadku oceny negatywnej wiceprezes PAN będzie mógł złożyć wniosek o odwołanie ze stanowiska dziekana wydziału. Projekt ustawy przewiduje także likwidację rad kuratorów i wprowadza na ich miejsce rady wydziałów. Do ich zadań będzie należało m.in. przeprowadzanie co najmniej raz w roku oceny instytutów objętych zakresem działania wydziału i występowanie z wnioskami o utworzenie, połączenie, podział, reorganizację, przekształcenie albo likwidację instytutu lub jednostki organizacyjnej PAN objętych zakresem działania wydziału.

W celu wzmocnienia i zwiększenia promocji działalności naukowej prowadzonej przez wybitnych młodych badaczy, projekt przewiduje zwiększenie składu AMU PAN z 10% do 20% maksymalnej liczby członków krajowych Akademii. Planowane jest także powiększenie składu komitetów naukowych – o członków AMU PAN zgodnie z reprezentowaną przez nich dyscypliną naukową. Komitety naukowe będą podlegały ocenie co najmniej raz na dwa lata.

W przypadku otrzymania przez instytut kategorii naukowej C w ewaluacji, minister będzie miał możliwość likwidacji tej jednostki.

Prezydium PAN z ubolewaniem stwierdza, że zapis o „nadrzędnym celu projektu ustawy” polegającym na „ugruntowaniu pozycji PAN jako silnej, autonomicznej instytucji naukowej” nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w proponowanych rozwiązaniach ustawowych – czytamy we wtorkowym stanowisku.

Zaprotestowano też przeciw możliwości narzucenia pełnej ministerialnej kontroli nad majątkiem Akademii poprzez powoływanie Kanclerza PAN jedynie po zasięgnięciu opinii Prezesa PAN. Podważono także zasadność częstych ocen instytutów, które mają być dokonywane „co najmniej raz do roku”. Prezydium PAN protestuje także przeciwko niezrozumiałej zmianie składu tego organu (powiększenie do 50 osób), który stanie się niewładny do podejmowania decyzji zarządczych. Wreszcie wyrażono niezgodę na obligatoryjne pozbawienie praw członka czynnego PAN korporantów powyżej 75 roku życia.

Przypomnijmy, że już kilkanaście dni temu prof. Marek Konarzewski, prezes PAN, w wypowiedzi dla „Forum Akademickiego” wyrażał oburzenie co do pomysłu przeniesienia nadzoru nad PAN z KPRM do MNiSW.

Po to wszędzie na świecie rządy tworzą akademie nauk, żeby mieć w jednym miejscu skoncentrowany zarówno potencjał naukowy, jak i ekspercki. Chodzi o to, żeby te dwa potencjały służyły państwu jako całości, a nie tylko ministrowi nauki (…) Przeniesienie pod MNiSW nie tylko nas degraduje, ale – co najważniejsze – pozbawia premiera RP bezpośredniego zaplecza eksperckiego –argumentował.

Dodawał, że z uwagi na wielkość majątku Akademii, zadanie, które chce wziąć na swoje barki minister nauki, jest nie do zrealizowania siłami tylko jednego resortu. Namawiał też do powrotu do projektu ustawy złożonego w ministerstwie w ubiegłym roku.

W naszej koncepcji zawarliśmy konkretne rozwiązania, które uwspólniają Akademię w taki sposób, że staje się ona funkcjonalną całością. Z jednej strony korporacja, która ma wpływ na instytuty, z drugiej – instytuty mające wpływ na korporację. Dzięki temu sprawiamy, że instytuty będą lepiej ewaluowane, a to jest kluczowe. W tej chwili, jeśli chodzi o instytuty, ani minister, ani korporacja nie mają realnego wpływu na to, co się dzieje w tych placówkach. Efekt tego jest taki, że w ostatnich dwóch latach musieliśmy dwie z nich zamknąć ze względu na niski poziom naukowy badań, które tam były prowadzone. A ja chciałbym co najwyżej przekształcać instytuty, łączyć je, ale nie likwidować! – podkreślał

Mariusz Karwowski

Prezes PAN: Czym sobie zasłużyliśmy na taką nieufność?

Dyskusja (96 komentarzy)
  • ~wegwr 05.07.2024 14:42

    wysoce negatywny opinia o pan wszystkich spoza pan tez jest warta wzmianki

    • ~Adam 07.07.2024 21:12

      Wlasciwie wylacznie taka opinia jest interesująca, bo to my placimy za te fanaberie.
      Tak jak osoby ponizej nie wiem po co rozdzielamy nauke na uczelniach i w intytutach pan. Nalezy to rozwiązać likwidując pan, a te 4 tys naukowców niech zweryfikuje rynek pracy, czesc niech idzie na uniwerki a reszta do roboty

      • ~Maciek 08.07.2024 02:04

        Panie Adamie,

        Tych 4,1 lub 4,2 tys. badaczek i badaczy z PAN-u, a którzy zechcą pozostać w Akademii po prostu wyjedzie z Polski. W samej RFN z rynku pracy w perspektywie najbliższych 5-6 lat odejdzie 5 mln pracowników. Osoby o wysokich kwalifikacjach zawodowych są tam mile widziane. Podobnie w Austrii, Francji czy Holandii. Ci ludzie przede wszystkim opuszczą Rzeczpospolitą, część może zasilić biznes i gospodarkę, część mogłaby zasilić krajowe uczelnie wyższe, ale z ekonomicznego punktu widzenia, jest to nieopłacalne. Tym bardziej, że nadchodzą bardzo chude lata w sensie społeczno-gospodarczym dla Polski, idzie bieda panie nad Wisłę. Umacnianie się złotego, spadek eksportu, wzrost bezrobocia, wzrost kosztów energii już powoduje odpływ inwestorów zagranicznych z Polski, a to pokłosie braku funduszy na transformacje energetyczną ponad 1 bilion zł. Cała zabawa zacznie się po wakacjach. Rząd Donalda Tuska ma pecha.

        • ~Adam 08.07.2024 09:11

          Panie Macku,
          OK czyli ja jako inżynier energetyk pracujacy w dunskiej korpo przy farmach wiatrowych jesli strace prace to sobie po prostu szukam innej w jednej branży albo drugiej ale dla naukowca ktory traci prace jedyna opcja ktora bierze pod uwage jest wyjazd za granice na zachod lub do Chin?
          Aha no to nie mam uwag jacy wspaniałomyślni i zaradni zyciowo sa nasi naukowcy😉 co za zuchy

          • ~Maciek 08.07.2024 12:28

            Panie Adamie,

            Dla badaczek i badaczy z PAN-u świat stoi otworem, i serdecznie zaprasza już dziś. Tym bardziej, że żyjemy w globalnej wiosce, a świat jest w ruchu jak mówią Niemcy. O pracowników z wysokimi kwalifikacjami zawodowymi biją się rządy wielu państw oferując jak najkorzystniejsze oferty finansowe na wolnym rynku. Jest to ważne, gdyż nad Wisłą Ministerstwo Nauki i Rząd nie mają nic do zaoferowania nauce polskiej, gdyż zwyczajnie nie ma pieniędzy w kasie państwa, więc jak zwykle próbują czarować reformami dla reform krajowe środowisko akademickie i naukowe w założeniu, że naiwni znów dadzą się złapać na ten stary numer. Uwzględniając zbliżającą się biedę do Polski, wzrost kosztów życia i niskie wynagrodzenia, zalecałbym emigracje za pracą, chlebem i lepszym życiem, choć nigdzie nie ma raju na Ziemi.

          • ~Profesor PAN 08.07.2024 10:01

            Czy pan widzi tylko to, co ma w zasięgu rąk? Nie jest w stanie dostrzec Ojczyzny, która podobno jest wielkim zbiorowym obowiązkiem? Tak pisał pewien poeta ale pewnie się nie liczy, bo już dawno temu umarł. Pewnie, że uczeni sobie poradzą, problemem jest czy Ojczyzna dobrze na tym wyjdzie. Uczyć ludzi, selekcjoować (bo nie każdy jest w stanie być uczonym) a potem oddać za darmo KPCh i Xi Jinpingowi, bo kogoś dusi zawiść? Nie jest to wzór rozsądku.

            • ~Adam 08.07.2024 15:47

              Ależ Pan jest strasznie nadąsany:) właśnie chodziło mi o coś innego, Polska jest naszym zbiorowym obowiązkiem dlatego czuję się za nią odpowiedzialny, pracuję w Polsce, tu płacę podatki, tak samo mógłbym wyjechać do Danii gdzie zarobiłbym 3 razy tyle ale tego nie robię, dlatego jeśli straciłbym pracę to chcę nadać wspierać rozwój kraju i tu zostać i szukać innej pracy, nawet jeśli nie będzie tak samo prestiżowa/dochodowa co teraz.
              To z Pana komentarza wynika, jakimi strasznymi egoistami są naukowcy i ze to totalnie nie interesuje ich praca w kraju, gdyby zlikwidować PAN. Pierwsze co zrobią to wyjadą, bo tylko ich rozwój jest najważniejszy i wcale nie obchodzi ich to, ze dotychczas realnie są opłacani przez społeczeństwo od którego tak usilnie się odcinają komunikacyjnie i wizerunkowo, bo to przecież profesorowie PAN:) no ludzieee, przecież nie jest Pan ani odrobinę lepszy od Pana który sprząta ulice, co więcej powinien być Pan mu wdzięczny bo co miesiąc zrzuca się na Pana pensję.
              Uważam, ze gdyby tacy naukowcy pozostali na polskich uczelniach byłoby to wartością dodaną dla nich i studentów, skoro to takie wspaniałe postaci. Świat wokół się zmienia bardzo dynamicznie, powinniśmy integrować nasz potencjał naukowy w silnych wielkich i dobrze dofinansowanych ośrodkach akademickich z bazą studencką, nie rozumiem dlaczego położył się Pan Rejtanem i tak zażarcie broni PANu.

              • ~Profesor PAN 08.07.2024 18:13

                Proszę jechać do tej Danii.

              • ~Maciek 08.07.2024 16:37

                Panie Adamie,

                Badania naukowe w wielu krajach, nie są realizowane wyłącznie na uczelniach wyższych/model anglosaski, ale i w pozauniwersyteckich instytucjach badawczych np. w Chinach pierwsze skrzypce w nauce gra Chińska Akademia Nauk, która jest najlepszą państwową instytucją naukową globu, założyła też w oparciu o potencjał naukowy swoich instytutów uniwersytet badawczy, który jest w ścisłej czołówce uczelni wyższych świata. Nie przyszło panu do głowy, że może badaczki i badacze z PAN-u nie chcą być obciążenia administracją i dydaktyką, z ograniczeniem realizacji badań włącznie. Dlatego emigracja to rozłożony w czasie, ale rozsądny wybór.

                • ~Maciek 08.07.2024 20:47

                  Panie Adamie,

                  Nie jestem ani adwokatem, ani rzecznikiem badaczek, badaczy, pracowników technicznych i administracyjnych PAN-u, ale jak tylko mogę walczę o nich. Ci ludzie to pracownicy wysoko wykwalifikowani, którzy nauczeni są pracy w pewnym ekosystemie, który różni się od tego, co istnieje w szkolnictwie wyższym. Należy to zrozumieć i uszanować ich prace, a także zagwarantować im warunki do rozwoju. Inaczej wybiorą inne rozwiązania, kierując się po prostu czystym rachunkiem ekonomicznym. Oni mają rodziny, potrzeby i liczne zobowiązania. Patriotyzmu pan do garnka nie włoży. A władze państwowe grają z tą społecznością póki co znaczonymi kartami. Dlatego spodziewam się fal emigracji, co jest naszą narodową tradycją.

                • ~Adam 08.07.2024 16:57

                  No wlasnie o tym napisałem, czysty egoizm, zero patriotyzmu i brak elastyczności na rynku pracy.
                  Tak to juz w pracy jest, nie zawsze lubimy 100% swoich obowiązków bo ograniczają zadania które naprawdę lubimy ale jednak trzeba je wykonać

      • ~Profesor PAN 07.07.2024 21:45

        Znakomity pomysł, KPCh i Xi JIngping się ucieszą. Ma pan podpisaną umowę czy liczy na dobre serce?

        • ~Marcin Przewloka 08.07.2024 12:29

          Prosze Panstwa,

          Nauka rzadzi sie innymi zasadami, niz biznes. Tak, w biznesie zmiana pracy jest zwykle znacznie latwiejsza, niz w nauce. To wynika z charakteru pracy i z warsztatu naukowca.
          Nie sadze, zeby 4 tysiace polskich naukowcow znalazlo sobie prace w innych miejscach na swiecie. Oczywiscie, diabel tkwi w szczegolach, czyli zalezy to wszystko od tego, o jakiego typu pozycjach myslimy. Ale jesli chodzi o stale (tenured) pozycje, to chyba nie wszyscy komentujacy zdaja sobie sprawe z tego, jak bardzo kompetytywne sa te konkursy. Mysle, ze realnie byc moze 10% z tych naukowcow mialoby realne szanse na zdobycie stalej, niezaleznej pozycji w Europie, Ameryce Polnocnej czy Australii.
          Wyjazd do Chin tez nie jest latwy, dodatkowo dochodzi tutaj sprawa roznic kulturowych oraz jezykowych (i politycznych...).

          Ale to nie jest takie wazne. Co jest wazne, to ze Polska musi podjac decyzje o tym, czy chce miec dobrej jakosci nauke, czy nie. Jesli odpowiedz brzmi "tak", to musi zmienic podejscie do ewaluacji i finansowania tego sektora. Nie ma od tego ucieczki.

          • ~Maciek 08.07.2024 14:26

            Panie Marcinie,

            Tylko na przestrzeni ostatnich 20 lat wyjechało z Polski ponad 35 tys. głównie młodych naukowców za pracą, chlebem i lepszym życiem na Zachód i nie tylko, co więcej nadal wyjeżdżają. Ma pan racje, że w kontekście potencjalnego zatrudnienia tychże 4,1 lub 4,2 badaczek i badaczy PAN-u diabeł tkwi w szczegółach, a jeśli chodzi o pozycje. Niemniej pan na to cały czas patrzy z perspektywy nauczyciela akademickiego zatrudnionego w uczelni wyższej, a ja mówię i myślę tutaj o europejskich i globalnych pozauniwersyteckich instytucjach naukowych, to czyni pewną różnice. Na świecie wszędzie poza wysokimi kwalifikacjami zawodowymi i dorobkiem liczą się także znajomości, kontakty itp. Kadra badawcza PAN-u poradzi sobie. Globalny rynek ich wchłonie, bez jakiegokolwiek problemu. A odnośnie finansowania nauki polskiej, to nie przewiduje jakiejkolwiek poprawy w najbliższych latach, tak do 2032 r. włącznie. Jest pompa, czyli brak gotówki w kasie państwa, i czarowanie krajowego środowiska akademickiego reformami dla reform. W tle wielkie zbrojenia na blisko 1 bln zł., i transformacja energetyczna na ponad 1 bln zł. W obydwu przypadkach KRÓL jest NAGI tzn. RZECZPOSPOLITA POLSKA. Smutny obraz.

            • ~Marcin Przewloka 08.07.2024 14:51

              @Maciek

              Jak pisalem powyzej, wszystko zalezy od tego, jakie dokladnie mialyby to byc miejsca pracy i konkretne pozycje.
              Jesli ekwiwalentne do tego, co obecnie robia ci naukowcy w instytutach PAN, niewiele z tych osob bedzie w stanie znalezc identyczne lub bardzo podobne stanowiska. Poza tym, tak naprawde niewielki odsetek ludzi bedzie zdecydowanych wyjechac w krotkim okresie czasu za granice na stale. To jest troche tak, jak bylo z tymi lekarzami, ktorzy juz zaraz mieli wszyscy z Polski wyemigrowac. Co z tej emigracji wyszlo, dokladnie?
              Nie mam watpliwosci, ze jesli przyszloby do zamkniecia PAN, to "kadra badawcza PAN-u poradzi sobie". Oczywiscie, ze sobie poradzi. Ale nie poprzez wyjazd do pracy na analogicznych pozycjach w innych instytutach/placowkach badawczych w Europie czy gdzies dalej.

              Nota bene, jesli moglby Pan podac jakis link referencyjny do tej liczby 35 tysiecy ("na przestrzeni ostatnich 20 lat wyjechało z Polski ponad 35 tys. głównie młodych naukowców..."), to bylbym wdzieczny.
              Pozdrawiam

              • ~Maciek 08.07.2024 15:28

                Panie Marcinie,

                Emigracja zawsze jest rozłożona w czasie. Do niej trzeba się starannie przygotować. Wszystko okaże się w nieodległej przyszłości. Nie dysponuje linkiem do tychże 35 tys. młodych polskich naukowców. Opieram się o informacje pozyskane wiele lat temu z okresu urzędowania wicepremiera i ministra nauki Jarosława Gowina.

                • ~Marcin Przewloka 09.07.2024 09:29

                  @Maciek

                  To znaczy ja osobiscie do takich danych liczbowych odnosze sie tylko wtedy, kiedy wiem, z jakiego pochodza zrodla i jak zostaly zebrane..
                  Zapewne cos tam stoi za tymi 35 tysiacami, ale poniewaz nie wiadomo dokladnie, co, raczej nie bralbym tych liczb pod uwage.
                  Ja rozumiem, ze byc moze uzyskanie takich rzetelnych danych jest trudne, ale wtedy po prostu nie mozemy sie na nich opierac.

                • ~Maciek 08.07.2024 20:32

                  Panie Marcinie,

                  Gwoli dopowiedzenia. Dane są albo z 2017 lub 2018 r. Przyjmuje liczbę 35 tys. jako stałą przy uwzględnieniu zmiennej dynamiki emigracji. Rzecz dotyczyła młodych, obiecujących i raczej utraconych bezpowrotnie polskich naukowców. Nie mam danych za lata 2019-2023. Jednak spodziewam się cyklicznych fal emigracji. Można spróbować zwrócić się do Ministerstwa o szczegółowe info w tej sprawie. Na przyszłość będę archiwizował dane. Pozdrawiam.

          • ~Profesor PAN 08.07.2024 13:16

            Chińczycy mają specjalne posady dla cudzoziemców albo Chińczyków wracających z Ameryki (rzadziej Europy). Wielu z moich znajomych z uniwersytetów z brutalnymi zasadami emerytalnymi (np. Oxford) przeniosło się do Chin. A proponowano to chyba każdemu, podejrzewam, że każdy wyjeżdżający do Europy ma taki obowiązek.

            • ~Marcin Przewloka 08.07.2024 14:59

              @Profesor PAN
              Tak, rzeczywiscie, niektore uniwerki w UK nie cackaja sie z tymi pracownikami, ktorzy wchodza w wiek emerytalny, i to niezaleznie od ich statusu.
              Jednak te osoby maja przed soba zapewne jeszcze 5-10 lat pracy (po przekroczeniu 67 lat), raczej nie wiecej. Dla nich wiec, dla osob o juz ustalonym statusie, bedzie to troche jak przedluzony sabbatical. Oni juz nie walcza, w wiekszosci juz "tylko" kontynuuja. Ich dzieci sa juz zwykle dorosle i pozostana w UK lub gdzie indziej w Europie czy w Stanach. To jest dosyc szczegolna sytuacja.
              Oczywiscie, Chinom taki uklad ciagle bardzo sie oplaca.

  • ~Były pracownik 05.07.2024 12:51

    Prawda jest taka że PAN już dawno przestał być jednostka coś znacząca w środowisku naukowym, pozostał tylko samozachwyt członków (przeważnie leśnych dziadków z poprzedniej epoki, gdy tylko rywalizacja naukowa była wewnątrz kraju. Dziś owi członkowie nie potrafią się odnaleźć w globalnej konkurencji.). Czas najwyższy ujednolicić i skonsolidować zarządzanie różnymi jednostkami sektora szkolnictwa wyższego i nauki. Dlaczego jedna organizacja ma być uprzywilejowana, skoro wszystkie tworzą system? Sama organizacja PAN pozostawia wiele do życzenia, nie wspominajac o jej osiągnięciach. Kiedyś badałem te jednostki i okazuje się jednostki bardziej techniczne w małej liczbie mają osiągnięcia a całe reszta to tylko przyczulki wzajemnej adoracji bez osiągnięć lub tak słabych, że trudno uwierzyć że to jednostka PAN.

    • ~Czepialski 05.07.2024 13:36

      Przyczółki pisze się przez "ó" Pani/Panie Ekspercie :-P

      • ~Dziękuję za uwagę 05.07.2024 13:56

        Faktycznie mój błąd. Komentarz pisany w pośpiechu w kolejce do lekarza. Jednak przytyk czepielskiego nic nie ujmuje merytorycznie z komentarza. Lepiej pisać coś merytorycznego nawet z błędami językowym niż nic nie mieć do powiedzenia/napisania oprócz językowych poprawek. Dziękuję za uważność i życzę miłego dnia. Pozdrawiam

        • ~Profesor PAN 05.07.2024 14:05

          Poddaje to jednak w wątpliwość pańskie kwalifikacje do oceniania innych. Najpierw trzeba nauczyć się ortografii a dopiero potem ustawiać się w roli sędziego kompetencji naukowych żywych i umarłych.

          O instytutach PAN apisał pan po prostu nieprawdę, którą łatwo zweryfikuje każdy, kto ma dostęp do Scopusa.

          • ~adam 07.07.2024 06:35

            Przyganiał kocioł garnkowi! W wątpliwość się podaje, a nie "poddaje"! Zatem stosując Pańskie kryteria, i Pan nie ma kwalifikacji do oceniania.

          • ~Podziękowanie za recenzje 05.07.2024 15:13

            Uderz w stół.... a Profesor PAN się odezwie hehe Prawda aż tak boli... Mam wielu znajomych z różnych ośrodków akademickich w Polsce i jakoś trudno im sobie przypomnieć swietne publikacje pracowników PANu. Zdecydowanie bardziej aktywni są pracownicy uczelni. Częściej też wykazują się lepsza współpraca między różnymi ośrodkami akademickim. Codziennie przeglądam nowe wydania prestiżowych czasopism światowych i jakoś tam nie widać autorów z PANu, co innego z uczelni.

            • ~Profesor PAN 05.07.2024 15:34

              Jest to po prostu nieprawda. PAN to nieco ponad 4 tysiące pracowników, mniej więcej tyle co na większych uczelniach. Baza Scopus indeksuje 178 855 publikacji z PAN, następny Uniwersytet Jagielloński to 79 236 publikacji,mniej niż połowa. Największe polskie osiągnięcie naukowe ostatnich 50 lat powstało w PAN, jest to wielka praca prof. Pawlaka "Zbiory przybliżone." I tak dalej, i tak dalej.

              Jakby PAN nie był naukowym gigantem, przynajmniej na tle polskiej mizerii, jego likwidacja byłaby bardzo łatwa, ale nawet Polski nie stać na zniszczenie z dnia na dzień 25% nauki. Skąd w was ludzie tyle zawiści? Jakby tą pasją napędzać pracę, byście nagrody Nobla dostawali.

              • ~Niestety 05.07.2024 15:55

                To nie jest zawiść, tylko to są nasze pieniądze, które moglibyśmy wykorzystać na wzmocnienie sluzby zdrowia np. w zakresie zdrowia psychicznego mlodych ludzi, a przeznaczamy je na jakies instytuty pan, ktore nie umieją wyjaśnić jaki jest z nich zwrot dla spoleczenstwa.
                Ktos powyzej napisal ze takich naukowców nalezaloby wreszcie zaczac finansowac z dobrowolnych odpisow podatkowych i wtedy pracujcie nad czym chcecie i ja sie z tym zgadzam.

                • ~Niestety 05.07.2024 16:52

                  @ Marcin Przewloka ale ja sie z Panem zgadzam i uwazam ze naukę warto finansować ze środków publicznych ale nie wiem jaka jest wartośc dodana z uprawiania jej w dwoch równoległych sytemach jakimi sa uczelnie i instytuty pan

                • ~Marcin Przewloka 05.07.2024 16:31

                  @Niestety

                  To jest oczywiscie sprawa dosyc arbitralna, ale jakos sie tak sklada, ze wiekszosc rozwinietych spoleczenstw placi na takie aktywnosci, jak badania naukowe, czy kultura, sztuka, itd.
                  Mozna oczywiscie zaczac teraz uzasadniac jaki to ma cel, ale to moze zajac chwilke, wiec tutaj na forum nie kazdemu by sie chcialo. Prawde mowiac, to powinna byc sprawa omowiona w szkolach, aby ludzi rozumieli, co to jest nauka, co to jest metoda naukowa i jak dzialaja mechanizmy we wspolczesnej nauce. Bez tego trudno jest potem wyjasnic na przyklad dlaczego jest wazne, aby naukowcy publikowali wyniki swojej pracy, jak powstaja leki, po co komu odkrywanie tego, jak dziala kosmos, skad sie biora innowacje i postep technologiczny, itd.

                • ~Niestety 05.07.2024 16:18

                  No nie do konca, bo sadze ze wszyscy sie tu zgodzimy ze uczelnie tak jak i szkoly publiczne warto i należy finansować ze srodkow publicznych. Tam również pracują naukowcy ktorzy dodatkowo ucza.
                  Jak sie nad tym porządnie zastanowić to jest to wlasciwie podwójne finansowanie tego samego sektora i to należy ukrócić

                • ~Profesor PAN 05.07.2024 16:06

                  Tak, wiem, jest w Polsce dość popularny pogląd, że nauka nie jest potrzebna. Poniekąd słuszny, do zbierania szparagów nie potrzeba nauki. Właściele pól szparagowych już uważają inaczej ale oni celują wyżej.

  • ~Andrzej Jajszczyk 05.07.2024 09:01

    Warto przypomnieć, że w 2020 roku pojawiła się alternatywna propozycja reformy PAN: http://forumakademickie.pl/wp-content/uploads/2020/11/20200430_opinia_KPN__PAN_30042020.pdf . Warto dodać, że nie spodobała się zarówno instytutom jak i większości członków korporacji.

    • ~Profesor PAN 05.07.2024 10:25

      Ani nikomu innemu, jedynie autorzy byli zachwyceni. Chyba niektórzy nie wyciągnęli dotąd z owego incydentu wniosków.

      • ~Andrzej Jajszczyk 05.07.2024 10:30

        Ale w tej dyskusji pojawiają się podobne głosy, by rozdzielić instytuty i korporację.

        • ~Profesor PAN 05.07.2024 10:46

          No tak, ten element jest wartościowy. Były niestety jeszcze inne.

  • ~niekorporant 05.07.2024 07:57

    Kolejne wypowiedzi władz PAN nie robią Akademii dobrej reklamy. Niepotrzebnie konfliktują Akademię z MNiSW (porównanie ministra Wieczorka do Victora Orbana lepiej wstydliwie przemilczeć), a także z uczelniami, m.in. poprzez wypowiedź, że "my nie jesteśmy zwykłym elementem systemu nauki, my jesteśmy Polską Akademią Nauk". Nie - PAN, m.in. wraz z uczelniami, tworzy system nauki polskiej, nie jest w tym systemie w sposób szczególny wyróżniona. Mówię to, mając też świadomość animozji istniejących pomiędzy PAN i uczelniami - po cóż jednak te animozje pogłębiać? Tym bardziej że instytuty na wiele sposobów starały się te podziały zakopywać, m.in. poprzez to, co nazywa się niekiedy "horyzontalną współpracą z uczelniami", a więc wspólne projekty badawcze, wspólne szkoły doktorskie, wzajemne udostępnianie laboratoriów i inne. Obrazu tej niedobrej reklamy dopełniają uchwały Prezydium PAN, takie jak ta z 4 czerwca, która w święto polskiej demokracji wprowadziła jakieś zapędy cenzorskie wobec przedstawicieli instytutów.

  • ~Michał 04.07.2024 15:30

    Ja czekam kiedy pojawi się jakiś odważny i wprowadzi finansowanie tworów naukowych na zasadzie dobrowolnego odpisu podatkowego, wtedy dowiemy się ile osób ma ochotę się dokładać (nie mówię tu o uczelniach wyższych, bo gdzieś musimy kształcić ludzi, wtedy też można by tam prowadzić badania naukowe finansowane ze środków publicznych)

    • ~krytyczny 05.07.2024 11:55

      koniecznie, koniec z finansowaniem tworów czasów słusznie minionych

  • ~akademik 04.07.2024 14:12

    Naprawa , wzmocnienie pozycji przez degradację ???? To już było !

  • ~Profesor PAN 04.07.2024 13:14

    Instytuty PAN są lepsze lub gorsze, potrzebne albo niepotrzebne, można długo o ich dyskutować ale jedno jest pewne - nie mają nic ale to zupełnie nic wspólnego ze staruszkami z korporacji. Pierwszym krokiem reformy PAN powinno być rozdzielenie tych dwu przeszkadzających sobie nawzajem tworów. Oczywiście - nie ma takiego pomysłu w żadnej z postulowanych propozycji reform.

    • ~niekorporant 05.07.2024 07:38

      Zgadzam się w 100%. I zaczynam odnosić wrażenie, że pan "Maciek" to członek korporacji, jeśli nie władz PAN. Bardzo zabawnie brzmią obecnie opowieści o "ojcach założycielach" PAN. Wiadomo, kim byli i z jakiej stolicy się wywodzili. Nie wracajmy do tego wstydliwego tematu. Obecnie udział korporacji w życiu instytutów, pomijając obecność w radach naukowych czy w komisjach konkursowych na dyrektorów, jest czysto ceremonialny. Pamiętajmy, że w większości są to osoby w wieku zaawansowanym (inaczej być nie może), do tego w 70% wywodzące się z uczelni, a zatem - szczególnie jeśli nadal są aktywne zawodowo - konkurujące z instytutami o pieniądze, granty, ocenę w ewaluacji. Tego nie da się pogodzić.

      Co do kuriozalnego stanowiska Prezydium PAN i wypowiedzi medialnych władz PAN:
      - jak słusznie ktoś tutaj napisał, PAN jest majątkiem państwowym, zatem mówienie o niebezpieczeństwie "przejęcia majątku" Akademii przez MNiSW brzmi niepoważnie, zaś samo stanowisko wypowiada raczej obawę, że temu, jak ten majątek jest obecnie zarządzany, ktoś przyjrzy się na serio - tak źle jest to napisane;
      - twierdzenie, że MNiSW sobie nie poradzi z zarządzaniem majątkiem PAN, jest śmieszne;
      - twierdzenie, że dojdzie do upodrzędnienia PAN poprzez przeniesienie do MNiSW, jest obraźliwe i dla MNiSW, i dla KPRM (MNiSW to też rząd), i dla systemu uczelni, które są nadzorowane przez MNiSW;
      - wbrew twierdzeniom władz PAN, raport NIK z 2018 r. wskazuje na zaniedbania władz PAN w nadzorowaniu instytutów;
      - należy rozwiązać obecną dwuznaczność prawną, polegającą na tym, że Akademia jako całość jest nadzorowana przez KPRM, zaś instytuty są finansowane z MNiSW i ewaluowane przez MNiSW - to prowadzi do wielu problemów, które obserwowaliśmy również w ostatnich miesiącach; tylko ujednolicony nadzór MNiSW pozwoli je rozwiązać;
      - projekt PAN z 2023 r., skrytykowany m.in. przez Radę Dyrektorów przy Prezesie PAN, postulował rzekomą "synergię" korporacji i instytutów poprzez faktyczne przekazanie korporacji narzędzi nadzorczych wobec instytutów, w tym dysponowania ich majątkiem. Byłaby to bardzo niedobra alternatywa wobec projektu MNiSW.

      Dlatego na projekt MNiSW należy patrzeć z pewnym optymizmem, tym bardziej że w pełni utrzymuje niezależność prawno-finansową instytutów, wprowadzoną po roku 1990. Ma on jednak również pewne wady, z których najistotniejsza jest taka, że projekt ten zdaje się widzieć układ korporacja-instytuty jako pewną sytuację polityczną - damy wam tyle a tyle miejsc w różnych gremiach (ZO PAN, Prezydium), a wy się później o swoje bijcie. Instytutom nie jest potrzebna władza, ale nowoczesna struktura i logistyka, dzięki którym będą mogły się rozwijać bez cenzury korporacji, tak aby obywatele, którzy mają w działalność instytutów prawo wglądu, w tym ich krytyki, mogli ocenić, czy poprawiło się wydatkowanie środków publicznych i przyniosło korzyść polskiej nauce. Przy czym współpraca instytutów z korporacją jest możliwa, ale na zadzie dobrowolności, a nie przymusu (to drugie postuluje projekt PAN z 2023). Należy mieć nadzieję, że te braki w projekcie MNiSW zostaną uzupełnione na etapie konsultacji; z pewnością jednak jest to projekt wart uwagi i jego poparcia.

      • ~Tomi 05.07.2024 09:45

        Czy zarządzanie przez MNiSW wyklucza możliwość wydawania ekspertyz dla premiera, rządu i innych ciał? Czy przez to będą one mniejszej wagi? Ile takich ekspertyz skierowanych bezpośrednio do premiera jak dotąd wydano? Czy nie widać konfliktu interesów między korporacją (w sytuacji, gdy członkami korporacji są w dużej mierze pracownicy uczelni), a instytutami PAN (np. w pozyskiwaniu funduszy grantowych)? Czy w takiej sytuacji można liczyć na obiektywne zarządzanie instytutami przez korporację? Członkowie korporacji są członkami Rad Naukowych instytutów i członkami komisji konkursowych, wybierających dyrektorów instytutów; czy to nie wystarczy? Potrzeba jeszcze wiążącej dla instytutów oceny Rady Kuratorów (projekt ustawy zaproponowany przez PAN)? Przecież instytuty oceniane są co 4 lata przez MNiSW w trakcie kategoryzacji. Czy ocena Rady Kuratorów, gdzie członkami są również pracownicy uczelni, będzie lepsza? Czy w takich komisjach oceniających obecni będą tylko eksperci, którzy reprezentują daną dyscyplinę instytutu, czy raczej skład komisji będzie mieszany, odzwierciedlający strukturę (niedoskonałą) danego Wydziału PAN? Czy niekoniecznie oceniać będą właściwi eksperci - tylko eksperci z dyscyplin innych (nazywanych często błędnie pokrewnymi --- a należących do innych dziedzin naukowych) - bo takie "mieszane" Wydziały PAN istnieją (nie wiadomo, z jakich powodów ....)? Może strukturę Wydziałów należałoby dopasować do obowiązujących dziedzin naukowych? A nie tworzyć wydziały między-dziedzinowe, których struktura rodzi następnie problemy natury merytorycznej, wynikające z braku zrozumienia specyfiki wszystkich dyscyplin u każdego z członków? Interdyscyplinarność jest ważna dla badań naukowych, ale niekoniecznie w przypadku, kiedy zrozumienie danej dyscypliny jest kluczowe dla oceny działalności naukowej jednostki ....

        • ~niekorporant 05.07.2024 09:51

          Wszystkie te pytania to właściwie precyzyjnie sformułowane i dobrze przemyślane odpowiedzi.

    • ~Maciek 04.07.2024 14:10

      Panie Profesorze,

      Polska Akademia Nauk jako najważniejsza instytucja polskiej nauki od 72 lat składa się z dwóch pionów korporacyjnego i badawczego. Obydwa piony cieszą się autonomią i samorządnością, ale zarazem stanowią integralną całość. Podobnie w sensie organizacyjnym funkcjonują liczne Akademie siostrzane PAN-u w Europie, a które mają instytuty naukowe. W przypadku PAN-u zabrakło synergii między dwoma pionami Akademii ze względu na ich autonomię i samorządność. Natomiast, to co pan proponuje, to jest likwidacja PAN-u w ogóle. Powinien pan mieć świadomość, że instytuty naukowe PAN poza Akademią utracą osobowość prawną, autonomie badawczą i staną się siłą rzeczy integralną częścią większych jednostek organizacyjnych/wydziałów wybranych publicznych uczelni wyższych, w tym też kierunku będą zmierzały liczne procesy konsolidacyjne w szkolnictwie i nauce polskiej w nieodległej przyszłości.

      • ~Profesor PAN 04.07.2024 14:46

        "Polska Akademia Nauk jako najważniejsza instytucja polskiej nauki od 72 lat składa się z dwóch pionów korporacyjnego i badawczego. Obydwa piony cieszą się autonomią i samorządnością, ale zarazem stanowią integralną całość."

        Nie udało mi się tego dostrzec przez 40 lat pracy w PANie. A starałem się.

        • ~Maciek 04.07.2024 15:19

          Panie Profesorze,

          OK. Niemniej taka jest konstrukcja organizacyjno-strukturalna PAN-u. Akademia jako korporacja ukształtowała się 9 kwietnia 1952 r. wraz z powołaniem I składu liczącego wówczas 144 osoby byli to głównie dotychczasowi członkowie PAU i TNW, ale nie tylko. W latach 1952-1956 ukształtowało się Centrum Badawcze Akademii składające się bodajże z 41 lub 43 placówek, w randze instytutów naukowych i zakładów badawczych. Tym samym obydwa piony były ze sobą niejako od początku. Natomiast ustawa z 17 lutego 1960 r. o PAN nadała Akademii status centralnej instytucji rządowej ds. nauki, i Akademia utrzymała go do 1990 r. włącznie. Jednak to już odległa historia.

          • ~Profesor PAN 04.07.2024 16:01

            Taka jest konstrukcja organizacyjno-strukturalna PAN-u ale przecież wszelkie reformy polegają właśnie na analizie rzeczonej konstrukcji i jej ewentualnych zmianach. Moim zdaniem jest niedobrze, jeśli się prowadzi psa i kota na tej samej smyczy ale być może jest ktoś, kto potrafi podać jakieś argumenty. Mnie się nie udało żadnego usłyszeć, choć się starałem.

            • ~Maciek 04.07.2024 22:17

              Panie Profesorze,

              Konstrukcja PAN-u została bardzo dobrze przemyślana przez ojców założycieli Akademii. Korporacja najwybitniejszych polskich naukowców plus tworzone przez nich instytuty naukowe i zakłady badawcze, które początkowo powstały przy uczelniach wyższych, gdzie wybitni profesorowie uniwersyteccy realizowali wyprzedzające badania naukowe. Korporacja+instytuty wypracowały wspólnie dorobek badawczy, prestiż i zaufanie międzynarodowe Akademii, czyli wszystko to, co jest częścią składową marki PAN-u.

            • ~samodzielny 04.07.2024 18:19

              po co w ogole jest czesc korporacyina pan?

              • ~Profesor PAN 04.07.2024 20:04

                To jest wyraz szacunku do ludzi starszych. W dawnych czasach feudał nagradzał wiernych rycerzy tytułem i nadaniem ziemskim albo dożywotnią pensją, dziś tak traktujemy zasłużonych uczonych. To jest oczywiście atawizm ale wolę swoją cywilizację z tym obyczajem od tej, która nakazuje wynoszenie dziadków w góry w bambusowym koszyku.

                • ~halo 05.07.2024 14:44

                  ale ich nikt nie wynosi w koszyku, maja chyba emerytury, nie?
                  tak samo jak lekarze, nauczyciele, pielegniarki itp

                • ~M 04.07.2024 23:16

                  No nie tylko jest to nagroda za byle zadlugi, ale członkowie pan biorą udział w tworzeniu struktury i organizacji PAN, w tym instytutów. Np są członkami rad naukowych czy członkami komisji wybierającej dyrektorów instytutów. Czyli mają duży wpływ na warunki pracy młodszego pokolenia. A średnia wieku członków wydziału V to chyba coś koło 80 lat. Więc w tej dyskusji nie o samo docenienie za zasługi chodzi, a realny wpływ na obecną politykę naukową, kadrowa, finansowa itp.

  • ~To chyba zart 04.07.2024 12:52

    „Przeniesienie pod MNiSW nie tylko nas degraduje, ale – co najważniejsze – pozbawia premiera RP bezpośredniego zaplecza eksperckiego„ <- co za bzdury, to moze niech ten prezes powie ile i jakie do tej pory PAN przygotował ekspertyzy dla któregokolwiek premiera RP i jaki byl ich efekt na decyzje panstwowe?
    Jeden lesny dziadek zarządzający innymi leśnymi dziadkami, śmiech tylko szkoda ze za państwowe

    • ~Maciek 04.07.2024 13:54

      Kolego tych ekspertyz do premiera RP, ale i urzędów centralnych powstało BARDZO wiele. Począwszy od 1960 r., aż po 2023 r. Krajowi politycy czasem z nich korzystają, ale na ogół to oni wiedzą wszystko najlepiej niczym alfa i omega. Dlatego żadna dziedzina życia nie funkcjonuje nad Wisłą prawidłowo.

      • ~To chyba zart 04.07.2024 14:03

        OK, czyli jednak to "zaplecze eksperckie" nie jest ani wykorzystywane ani potrzebne, więc argument, że ktoś będzie na tym stratny jest po prostu beznadziejny (choć jest zaakcentowany jako najważniejszy)

        • ~Maciek 04.07.2024 14:15

          Kolego we współczesnej Polsce nie ma ELIT POLITYCZNYCH! Rządzą nami demokratycznie wybrani przypadkowi ludzie z ulicy. Dlatego nie tylko ekspertyzy uczonych, ale i nauka w ogóle nie jest potrzebna. Gdzie ty żyjesz?

  • ~Zorientowany 04.07.2024 12:45

    Z calym szacunkiem ale PAN jest elementem systemu nauki i edukacji, zarządza majątkiem publicznym i jest finansowany ze środków publicznych dlatego nadzor szczególnie finansowy nad nim czy to premiera czy ministra jak proponuja, powinien byc bardzo duzy. Dodatkowo ewaluacja instytutow co roku to absolutna konieczność tak samo jak komunikacja ze spoleczenstwem co instytuty robia z pieniędzmi polskich podatników.
    Skonczmy z tym rozdawnictwem, przy takim zarządzaniu środków jakie jest obecnie, nie maja znaczenia ciągle zwiększenia $, bo glownym problemem jest dystrybucja środków finansowych.
    Widzialem tez na stronie ministerstwa propozycje dot. wieku czlonkow itd. - osoby w wieku emerytalnym nie powinny miec juz zadnego czynnego prawa glosu i tyle, niech dopuszcza wreszcie mlodych do podejmowania decyzji.

    • ~Maciek 04.07.2024 13:42

      Coś słabo jesteś zorientowany, bo poplatasz. Polska Akademia Nauk to nie jest jeden z wielu elementów sektora nauki i edukacji nad Wisłą. Instytucje naukowe tej rangi mają swój określony status i zadania w krajach cywilizowanych i poważnych zarazem. Ponadto nadzór nad gospodarką finansową Akademii sprawuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego poprzez cyklicznie organizowane kontrole, które w instytutach naukowych PAN również prowadzą NIK, krajowe i międzynarodowe agencje grantowe i inne instytucje. Wyważasz otwarte drzwi. Podobnie rzecz wygląda z rokroczną ewaluacją, która jest chybiona w swej istocie. Taka ocena działalności organizacyjnej i badawczej musi być rozłożona w określonym czasie, gdyż uczeni to nie piłkarze. Instytuty naukowe Akademii przedstawiają szczegółowe raporty, więc skojarzenia z bezpieczeństwem pieniędzy polskich podatników kuriozalne i śmieszne.
      W kontekście finansowania nauki polskiej, to nie dystrybucja środków finansowych jest jej głównym problemem, ale chroniczny ich brak. Odnośnie wieku korporantów, to kwestia wewnętrzna Akademii, a jeśli kogoś to uwiera, to niech Ministerstwo zaproponuje powiększenie składu korporacji z 350 osób do 450. PAN to jedna z najmniejszych narodowych akademii nauk w Europie.

      • ~Amelia 04.07.2024 14:12

        Pisze Pan "taka ocena działalności organizacyjnej i badawczej musi być rozłożona w określonym czasie, gdyż uczeni to nie piłkarze" z czym się zasadniczo nie zgadzam.
        Ustalanie mierzalnych wskaźników dot. progresu prac jest zadaniem osób zarządzających w instytutach, w biznesie ustala się tzw. KPI. Jeśli osoby zarządzające nie umieją tego ustalić ani w przedziale kwartalnym ani rocznym to znaczy, że problem leży w procesach zarządczych i jako społeczeństwo finansujące te twory naukowe m.in. PAN jak każdy element systemu finansowany ze środków publicznych powinien być z nich pieczołowicie rozliczany i kontrolowany jak najczęściej.
        Nauka musi się nauczyć :) że jest jednym z elementów systemu i konkurując o środki publiczne z innymi elementami (służba zdrowia itp.) musi wykazać zasadność swojego finansowania.

        • ~Marcin Przewloka 04.07.2024 14:36

          @Amelia
          Sa wyliczynia i calkiem dobre estymacje tego, jak bardzo oplaca sie inwestowac w nauke i instytucje naukowe.
          Podam przyklad z mojego wlasnego miejsca pracy:
          "The University of Southampton contributes £4.14 billion to the UK economy every year, according to the 2022 Economic Impact Report conducted by independent consultants London Economics. For every pound spent by the University, £7.40 was generated in economic benefit. "
          Czyli kazdy 1 funt zainwestowany na tym uniwersytecie wraca do gospodarki jako 7.40 funta. Dobra inwestycja, prawda?

          Ale to jest tylko wyliczenie finansowe, natomiast nauka i edukacja ogolnie maja oczywiscie znacznie wiekszy wplyw na spoleczenstwo, ktorego juz sie tak latwo przeliczyc nie da. Wplyw dlugofalowy, podobnie, jak na przyklad inwestycje w kulture i sztuke. Jest wiele poziomow, na ktorych nauka fantastycznie doklada sie do rozwoju spoleczenstwa i calej cywilizacji. Zeby to zrozumiec dokladnie, trzeba tez rozumiec jak dziala nauka, co dokladnie robia naukowcy, jaki jest charakter ich pracy.
          Dojrzale spoleczenstwa maja nadzieje, ze decydenci przy pomocy grup specjalistow i doradcow moga to okreslic oraz moga zdecydowac, co zrobic, aby pomoc nauce sie rozwijac.

          Prosze tez pamietac, ze w pewnym sensie wydatki na nauke, aby mialy sens oraz aby wydaly dobrej jakosci rezultaty, powinny osiagnac pewien poziom. Inaczej to jest troche tak, jakby inwestowac w siec kolejowa, ale kladac tylko jeden pojedynczy tor, zamiast dwoch, bo na druga nitke nie starczylo pieniedzy. To by bylo bez sensu, prawda?

          • ~Amelia 04.07.2024 14:50

            No rzeczywiście University of Southampton brzmi jak dobra inwestycja, choć przyznam że nigdy nie widziałam takich estymacji dla polskich elementów systemu nauki chociażby w BIP np. Instytut Dendrologii PAN (przykład, ale mam pewność że taki istnieje) w 2023 roku wygenerował dla Polski dochód w wysokości XXX PLN przy nakładzie kosztów XXX PLN, co łatwo przełożyć że 1 PLN kosztu generuje XXX PLN dochodu.

            Wiecznie tylko widzimy ile pompujemy milionów w te instytuty a potem z tymi pieniędzmi co się dzieje? idą na wynagrodzenia naukowców? A te pensje za co?

            • ~Marcin Przewloka 04.07.2024 14:56

              @Amelia

              Wydaje mi sie, ze takie wyliczenia dla jednotek naukowych w Polsce powinny rowniez istniec. Trzeba byc moze poszukac.

              Ale prosze pamietac, ze generowanie wiedzy o swiecie i o tym, jak dziala rzeczywistosc, wlaczajac ludzi, to jest najwazniejsze wyzwanie dla nauki. Naukowcy powinni starac sie odpowiedziec na pytanie "Jak dziala swiat wokol nas?" i z tego wlasnie powinni byc rozliczani. Nie z tego, ile natychiast ich instytut przyniesie gospodarce, poniewaz na nauke nalezy patrzec szeroko i dlugofalowo.
              To nie naukowcy przekladaja/transformuja odkrycia na pieniadze. To jest domena dzialan biznesu.

        • ~Maciek 04.07.2024 14:24

          Szanowna Pani,

          Nauka funkcjonuje inaczej niż biznes. Jej głównym problemem nad Wisłą jest nędza finansowa, które jest i rozliczana i kontrolowana na różne sposoby. Inne kwestie pominę, bo syty nie zrozumie głodnego.

  • ~Maciek 04.07.2024 11:48

    Według mnie, to co proponuje Ministerstwo w kontekście założeń nowelizacji ustawy o PAN, to centralistyczny model zarządzania polską nauką testowany już w okresie realnego socjalizmu. Kierownictwo resortu nie ma żadnej dalekowzrocznej wizji polityki naukowej państwa, ani też jakiegokolwiek finansowego planu rozwoju polskiej nauki. O funduszach na naukę cicho sza. Natomiast interesuje ich tylko majątek narodowy w zarządzie krajowych instytucji naukowych. Dziś PAN, jutro instytuty badawcze, a pojutrze publiczne uczelnie wyższe. Ministerstwo Nauki nie ma nic do zaproponowania krajowemu środowisku akademickiemu i naukowemu poza nieudolną próbą prezentacji centralistycznego/socjalistycznego modelu zarządzania, w tym przypadku PAN-u. Niemniej dobrze, że wyszło szydło z wora. Daleko nie zajadą.

    • ~niekorporant 05.07.2024 08:12

      Polecam lekturę projektu PAN z 2023 r. To jest wzorzec z Sevres "centralistycznego modelu zarządzania polską nauką". Jakby na jego potwierdzenie czytaliśmy ostatnio, że zdaniem władz PAN to one powinny mieć wpływ na dystrybucję środków finansowych do instytutów. Tego modelu szczęśliwie się pozbyliśmy po roku 1990, ale jak widać - widmo ciągle krąży nad Wisłą. Można mieć wiele zastrzeżeń do konstrukcji ministerialnego algorytmu, ale przynajmniej gwarantuje on transparentność w podziale środków i niezależność tego podziału od indywidualnych zachcianek.

      • ~Maciek 05.07.2024 08:57

        Niech mnie pan nie rozśmiesza. Po pierwsze gwoli wyjaśnienia nie jestem ani członkiem korporacji PAN, ani też członkiem władz Akademii, w ogóle zawodowo nie jestem związany z PAN-em. Po drugie znam projekt ustawy o PAN złożony do Ministerstwa w ub. 2023 r. Jest on konstruktywny i przemyślany w swej istocie, w przeciwieństwie do założeń nowelizacyjnych opracowanych przez ministerialnych legislatorów. Po trzecie rzeczone założenia ministerialne są w rzeczywistości centralistycznym modelem zarządzania polską nauką, co więcej postrzegam je jako uderzenie w autonomię i samorządność Akademii. Po czwarte pana wypowiedzi przypominają mi kalkę ministerialnych. Po piąte korporacja ma prawo mieć symboliczny nadzór nad instytutami naukowymi Akademii, i nie chodzi tutaj o zarządzanie majątkiem instytutów, gdyż one posiadają osobowość prawną. Po szóste niech pan się najpierw dobrze zapozna jak funkcjonują w sensie organizacyjno-prawnym narodowe akademie nauk w Europie, w strukturze korporacja+instytuty np. casus Austriackiej Akademii Nauk, która jest siostrzaną Akademią PAN-u. Ja na pana tutaj zaczekam.

        • ~Uśmiałem się 05.07.2024 10:38

          Oj Panie Maćku, Panie Maćku,
          Pod artykułem https://forumakademickie.pl/sprawy-nauki/prezes-pan-czym-zasluzylismy-na-taka-nieufnosc/ piszę Pan wyraźnie "ja wspieram PAN i to bezinteresownie wyobraź sobie [...] Zapewniam cię, że pan prezes Akademii wie, jak działa polityka, co więcej on ją doskonale rozumie, bo był też dyplomatą. Podobnie mechanizmy realpolitik są znane władzom i szerzej społeczności Akademii."
          no ciekawe ciekawe, może i nie jest Pan związany z PANem ale za to prezesa PANu i te jego pompatyczne bzdury broni Pan jak lew:) j

          • ~niekorporant 05.07.2024 11:19

            Świetne :))))))))

          • ~Maciek 05.07.2024 11:11

            Pana post powyżej ma być przyczynkiem do konstruktywnej dyskusji? Słabo boksujesz.

        • ~niekorporant 05.07.2024 09:38

          Oj tam, oj tam...

          Jeślić prawdą, że nie ma Pan związków z Akademią, to nie rozumie Pan problemów, z jakimi się ona boryka, przede wszystkim instytuty, które generują "zysk naukowy". I może Pan co najwyżej intuicyjnie sugerować rozwiązania, które, jak im się przyjrzeć, są rodem nie z Austrii, ale z PRL.

          Przyznać muszę Panu rację, że projekt PAN AD 2023 jest przemyślany: jest to gruntownie zbudowana koncepcja centralizacji Akademii, z nieograniczoną władzą Prezesa i Prezydium PAN, z systemem kontroli dalece wykraczającym poza propozycje MNiSW, z degradacją obecnej, a wymyślonej po roku 1990, autonomii prawno-finansowej instytutów. I nie symbolicznie, jak Pan pisze, ale realnie, włącznie z możliwością przejmowania majątku instytutów. Nie dziwi zatem fakt, że większość dyrektorów poddała ten projekt krytyce.

          Opowieści o tym, że korporacja PAN chroni przed upolitycznieniem, też już na nikogo nie działają. Nawiasem mówiąc, dlaczego Akademia ma być tutaj wyjątkiem? Uczelnie, najważniejszy element systemu nauki, podlegają pod MNiSW, minister może nawet odwołać rektora, a tymczasem PAN ma być samotną wyspą, poza kontrolą państwową i społeczną. Gratuluję!

          I jeśli łaska - proszę mi nie imputować tutaj, że kopiuję jakieś pomysły MNiSW. Jeśli coś mi się podoba, to mam prawo powiedzieć, że mi się podoba. I jeśli coś mi się nie podoba, to mam prawo powiedzieć, że mi się nie podoba.

          Proszę też nie czekać, bo się Pan przeziębi na wietrze... Z życzliwości mówię...

          • ~Maciek 05.07.2024 10:18

            Ubodło co? Pana wypowiedzi niczego konstruktywnego nie wnoszą do dyskusji. Jak już powiedziałem powyżej są kalką ministerialnych. Niech się pan też zapozna dobrze z historią Polskiej Akademii Nauk, zarówno w okresie PRL-u, jak i Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej. Gdyby nie wielokrotne interwencje korporacji, to instytuty naukowe Akademii już dawno uległyby likwidacji. Poza tym Akademia podlegała i podlega kontroli państwa, więc pana wypowiedzi są po prostu kuriozalne. Tak na marginesie, to pan minister nauki nie przyszedł na posiedzenie stałej sejmowej podkomisji ds. nauki i szkolnictwa wyższego, które odbyło się w Sejmie RP z udziałem władz Akademii i dyrektorów instytutów, którzy przedstawili realne problemy placówek, a którymi zarządzają na co dzień. I chyba to wystarczy.

            • ~niekorporant 05.07.2024 11:34

              Pan jest jak krowa - bodzie i nie zmienia poglądów.

              Przeczytałem Pański wykład o historii Akademii, który jest propagandową wykładnią, zawierającą zawoalowany postulat, by było jak dawniej. Wykładnia ta zaczyna się od mitycznego stworzenia korporacji z członków PAU i TNW, co w Pańskim wydaniu wygląda na dobrowolną ich inicjatywę. Następnie rodzą się instytuty, które harmonijnie współpracują z korporacją, gdyż są jej wytworem. Praca w obu filarach wre, nauka polska dzięki tej współpracy kwitnie, Harvard i MIT zielenieją ze złości.

              Historia kończy się w roku 1990. Dlaczego? Można się domyślać. Ja się domyślam: ustawa 1997 dała autonomię prawno-finansową instytutom, instytuty wybiły się na niezależność, w większości z pozytywnym skutkiem, a rola korporacji była coraz mniejsza. Bez instytutów, powiedzmy to wprost, obecna korporacja byłaby tylko kopią PAU. Stąd tęsknota za porządkiem sprzed III RP, stąd peany, że "pan prezes Akademii wie, jak działa polityka, co więcej on ją doskonale rozumie".

              Proszę uważać, co się pisze. Dziękuję za uwagę!

              • ~Maciek 05.07.2024 12:27

                Szanowny Panie,

                Po pierwsze zawsze staram się przestrzegać zasad netykiety i elementarnej kultury osobistej w Internecie, a jeśli czuje, że gdzieś przekroczyłem granice, to umieszczam krótkie sprostowanie z przeprosinami. O czym doskonale wiedzą moderatorzy tutejszego forum. Moje posty są wyważone. Po drugie przypisywanie mi jakiejkolwiek wykładni propagandowej, w bardzo krótkim zarysie historii PAN-u jest najdelikatniej mówiąc przejawem pana niewiedzy. Po trzecie tuż po wojnie zarówno ówczesne krajowe środowisko naukowe, jak i władze miały świadomość, iż potrzebna jest nowoczesna instytucja badawcza w kraju, która składałaby się z korporacji wybitnych uczonych i nowoczesnego centrum badawczego. Taki projekt opracowało już przed wojną TNW, i pewne jego rozwiązania wybiórczo później wykorzystano. Proszę nie dorabiać tutaj jakiejkolwiek ideologii. Ja nie dotykam mechanizmów kontroli i podporządkowania ówczesnej polskiej nauki polityce władz państwowych/komunistycznych, to zupełnie inny temat. Po czwarte pana domysły w odniesieniu do statusu PAN-u po 1990 r., nie mają nic wspólnego z tym, co chciałem przekazać w polemice powyżej. Po piąte nie interesują mnie pana wyobrażenia, fantazje i domniemania przy całym szacunku względem pana osoby.

                • ~Maciek 05.07.2024 15:29

                  Szanowny Panie,

                  Nie czuje się urażony wręcz przeciwnie jestem otwarty na konstruktywną krytykę. Na tym forum, na ile dobrze pamiętam, to o braku znajomości mówię tylko i wyłącznie w kontekście organizacji sektora nauki, a dokładnie organizacji narodowych akademii nauk w Europie. Niemniej zamieniam się w słuch, a jeśli chodzi o kompletnie sprzeczne rzeczy, które tutaj przedstawiam, i które mi ponoć udowodniono. Proszę je wskazać. Będę bardzo wdzięczny. Jak pan napisał powyżej, nie zmieniam poglądów, i to jest fakt.

                • ~niekorporant 05.07.2024 14:43

                  Bardzo przepraszam, jeśli czuje się Pan urażony, ale myślałem, że - podobnie jak ja - ma Pan więcej dystansu do siebie. To w końcu Pan pisał o bodzeniu.

                  Ciekawy jest sposób, w jaki Pan dyskredytuje osoby, które mają inne zdanie - wszystkim Pan pisze, że się nie znają. To zalatuje megalomanią.

                  Zaś to, co Pan pisze, jest przedmiotem interpretacji i oceny. Pisze Pan tak, że interpretuje się to tak, jak się interpretuje. Nie interesuje mnie, co Pan myśli poza tym, co Pan napisze, w tym Pańskie fantazje. Szkoda, że pod różnymi artykułami pisze Pan również rzeczy kompletnie sprzeczne, co skutecznie Panu udowodniono.

            • ~krytyczny 05.07.2024 10:49

              Jeeeezu to dobrze, że nie przyszedł. Jedyne co by usłyszał to, to że "nie ma za co żyć, dajcie pieniążka" i o mikroskopie konfokalnym, którego jakaś śmieszna kobieta próbuje kupić od kilku lat i nie ma za co
              Na litość boską, aparaturę do określonego progu kwotowego można kupić z każdego większego grantu, ale nie, lepiej żebrać

    • ~Wojtek 04.07.2024 16:38

      Warto dodać, że PAN jest tworem realnego socjalizmu.

      • ~Maciek 04.07.2024 21:38

        PAN jest tworem realnego socjalizmu?

        W tym okresie historycznym powstały liczne uczelnie wyższe, jednostki badawczo-rozwojowe, zakłady produkcyjne, urzędy itd. Nic z tego nie wynika na dobrą sprawę. PAN powstał po głębokim namyśle ówczesnego krajowego środowiska akademickiego i władz państwowych/komunistycznych. Decyzja zapadła na I Kongresie Nauki Polskiej 29 VI-2 VII 1951 r. Ów Kongres zgromadził blisko 2 tys. uczonych. Przy organizacji PAN-u wykorzystano rozwiązania zaczerpnięte z Francuskiej Akademii Nauk, Akademii Nauk ZSRR i Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Sejm RP uchwalił ustawę o PAN 30 X 1951 r. Formalnie Akademia została powołana do życia 9 IV 1952 r., a kiedy nominacje odebrało 144 uczonych. Byli to głównie dotychczasowi członkowie PAU i TNW, ale było też kilka nominacji władz, chodziło o osoby zaangażowane w organizację PAN np. prof. Franciszek Fiedler, prof. Zygmunt Modzelewski. Wówczas też PAU zawiesiła swoją działalność aż do 1989 r., choć w jej odtworzeniu wielki udział miał PAN. TNW zostało zlikwidowane przez władze państwowe, ale potem reaktywowane w 1981 r. W latach 1952-1956 powstały pierwsze instytuty naukowe i zakłady badawcze PAN-u. Bodajże 41 lub 43. Może tyle gwoli formalnego wprowadzenia. Poniżej twierdzi pan, że formuła PAN w socjalistycznych ramach się wyczerpała, czy umie pan konstruktywnie uzasadnić swoją wypowiedź? Jeżeli chodzi o konstrukcję Akademii opartą o korporacje+instytuty, to w Europie jest sporo siostrzanych Akademii Nauk względem PAN-u np. Austriacka Akademia Nauk, Królewska Holenderska Akademia Nauk i Sztuki, Bawarska Akademia Nauk, Królewska Szwedzka Akademia Nauk, Akademia Ateńska, Akademia Nauk w Lizbonie itd. Na świecie też są zbliżone do PAN w sensie organizacyjno-strukturalnym Akademie Nauk. Należy pamiętać, iż większość narodowych akademii nauk globu pragnie realizować badania naukowe podstawowe we własnych centrach badawczych.

        • ~Wojtek 05.07.2024 15:38

          Szanowny Panie, takie dzieje to możemy sobie poczytać w wikipedii. A diabeł tkwi w szczegółach gdy zaczniemy porównywać "siostrzane" jednostki w innych krajach...

          • ~Maciek 05.07.2024 16:07

            Panie Wojtku,

            Zachęcam do lektury np. niewielka objętościowo, ale wartościowa książeczka "Szkice z organizacji nauki" autorstwa prof. Andrzeja Wyczańskiego.

      • ~Profesor PAN 04.07.2024 17:02

        Cała obecna Polska z granicami włącznie jest tworem realnego socjalizmu. Ma pan jakieś propozycje w związku z tym?

        • ~Wojtek 04.07.2024 17:26

          Uważam, że formuła PAN w socjalistycznych ramach się wyczerpała.

          • ~Profesor PAN 04.07.2024 17:50

            To jaką ma propozycję na post-socjalistyczne ramy? Autobusy z tabliczkami Sachsenhausen/Palmiry czy jednak coś bardziej humanitarnego?

            • ~obserwator bajzlu 05.07.2024 20:29

              Przy takim podejściu ludzi z PAN-u do całości sektora nauki - włączenie instytutów do uczelni.

              • ~Profesor PAN 05.07.2024 21:21

                Jest to pewien pomysł. Możemy wskazać jego głównych wrogów - będą to profesorowie z uczelni. Jak się pojawi klasyk z PANu, obecny w wielu encyklopediach autor kilkudziesięciu lub nawet kilkuset znaczących publikacji, cytowanych tysiące razy, rozwali zupełnie kolejność dziobania uczelnianym profesorom, z których najlepszy ma dziesięć indeksowanych publikacji w MDPI lub Frontiers. Jak ma pan pomysł jak poradzić sobie z tym problemem, będę wspierać.

                • ~obserwator bajzlu 08.07.2024 01:46

                  Ktoś, kto raz do roku przebiegnie 100 metrów nie staje się olimpijczykiem. Ktoś, komu nagle na naukę zostanie 1/3 czasu który miał do tej pory (bo resztę zje dydaktyka i organizacja) nie utrzyma tempa naukowego. Które poza topowymi instytutami delikatnie mówiąc i tak nie powala. I wiem co mówię, bo jak pisałem wcześniej - przerabialiśmy temat w praktyce. Kilkukrotnie. Żadna z "gwiazd" nie przetrwała przez okres pełnej ewaluacji. Może dlatego, że oni faktycznie uważali, że najlepszy profesor uczelniany ma dziesięć indeksowanych publikacji w MDPI lub Frontiers. A czemu Gowin nie zrealizował tego projektu? Przeczytali zasady tworzenia rankingów THE, QS World i AWRU. I słusznie doszli do wniosku, że nic z tego nie wyjdzie. Z zerowym employer reputation, statystycznie nieistotnym udziałem studentów międzynarodowych, śmiesznymi komercyjnymi przychodami instytucjonalnymi, bez noblistów i wskazań w jakości kształcenia można się było tylko ośmieszyć.

                • ~Profesor PAN 07.07.2024 08:03

                  @obserwator bajzlu

                  Sugeruje pan, że żaden profesor PAN nigdy przenigdy nie miał doświadczenia dydaktycznego i konfrontacja ze studentami każdego by zmasakrowała? Znowu był pan uprzejmy się pomylić, ja w zasadzie w PANie nie znam nikogo, kto by nigdy nie uczył, fakt, że częściej się to zdarzało na zagranicznych uniwersytetach niż na polskich.

                  A sam pomysł w zasadzie jest dobry, stworzenie uniwersytetu PAN (czy jak go tam nazwać) z jedej strony zamknęłoby kilka buziek, a z drugiej dałoby z miejsca Polsce upragnioną uczelnię w pierwszej setce listy szanghajskiej. Powiem więcej - taki pomysł mieli minister Gowin z prezesem Duszyńskim. Nie mam pojęcia, dlaczego go nie zrealizowali. Polski imposybilizm?

                • ~obserwator bajzlu 06.07.2024 22:48

                  Żadne pomysły niepotrzebne. Realne obowiązki dydaktyczne rozwiążą problem. Przerabialiśmy temat w praktyce. Każdy jest gwiazdą przed realną konfrontacją ze studentami.

            • ~Amelia 05.07.2024 10:42

              może po prostu zgodnie z prawem pracy pozwolimy tym starszym ludziom przejść godnie na emerytury (kobiety 60 lat, mężczyźni 65 lat), żeby mogli cieszyć się wolnym czasem ze swoją rodziną, ewentualnie pisali jakieś książki dla potomnych, a nie podejmowali decyzje za młodych ludzi w czasach o których nie mają już pojęcia

              • ~M 05.07.2024 14:18

                60-65 lat to w niektórych instytutach młodzież naukowa🙃 nadzieję na rozwój się pokłada w dojrzałej, 75-80-letniej kadrze.

                • ~Profesor PAN 08.07.2024 09:51

                  @Amelia

                  To naturalne zjawisko. 40 lat była młoda kadra w wieku 25 lat i 40-letni doświadczeni docenci zarządzający zespołami. Przez te 40 lat wielu się zwolniło, wielu poumierało ale nikt nowy nie przybył, bo naukowcy nie powinni być idiotami a tylko idiota chce pracować za trzy tysiące złotych (taka była pensja profesora w PANie przed Gowinem). A więc ustalona 40 lat temu hierarchia dziobania pozostała: 60-65 lat to młodzież naukowa a nadzieję na rozwój się pokłada w dojrzałej, 75-80-letniej kadrze.

                • ~Amelia 05.07.2024 16:37

                  Chyba sobie Pan zartuje🤔 jesli to prawda to wyjątkowo smutna

              • ~Profesor PAN 05.07.2024 11:22

                Podejrzewam, że najlepsi z nich zasilą chińską naukę, ja od nich regularnie dostaję oferty, na które grzecznie odmawiam, ale tak mocny argument ze strony "swoich" pewnie bym uwzględnił. Mam wielu znajomych, którzy też mi opowiadają o nękaniu przez azjatyckich towarzyszy. Z dziwnych przyczyn Chińczykom bardzo zależy na ściąganiu europejskich profesorów. Taka gratka, by 40-milionowy europejski kraj pozbywał się z dnia na dzień 30% nauki nie zdarza się codziennie. A skąd u pani ta sympatia do KPCh i tow. Xi Jinpinga?

                • ~Wojtek 05.07.2024 15:34

                  Rozumiem, że instytuty PAN są "z definicji" doskonałe. Według mnie to klasyczny przykład chowu wsobnego - od doktoratu do emerytury. Nie wiem czy to jest przejawem doskonałości czy raczej kompletnej erozji idei tej instytucji a przede wszystkim doskonałości naukowej. Wyciąganie ręki po pieniądze z budżetu państwa i drenowanie budżetu NCN. A efekty? Takie jak wszędzie indziej... Argument chiński jest po prostu śmieszny...

                • ~Amelia 05.07.2024 11:52

                  Chyba się Pan troszkę zagalopował ze swoimi insynuacjami, moja wypowiedź podkreślała coś zupełnie innego, a mianowicie zgodnie z kodeksem pracy, osoby osiągające dany próg wiekowy nabywają świadczeń emerytalnych i może warto przyglądając się strukturze organizacyjnej umożliwić tym osobom skorzystanie z nabytych praw, na które pracowali całe życie.
                  W tym kontekście rozgorzała np. ostatnio w internecie dyskusja o tym czy Joe Biden w wieku 81 lat powinien znów startować na prezydenta USA, dla tych z Państwa którzy oglądali debatę Biden-Trump w zeszłym tygodniu i po tym co widzieli, tj. w jakim stanie fizycznym i umysłowym jest 81 letni człowiek, było to aż przykre niezależnie od sympatii politycznych pojawiły się oskarżenia o znęcanie się nad starszym schorowanym człowiekiem, który zamiast cieszyć się zasłużoną emeryturą jest zmuszany do wyścigu o fotel prezydencki i kompromituje się przed milionami.
                  Chodzi mi o to, że 60latkowie nie powinni już jednak podejmować decyzji dot. młodszych pokoleń, to nie jest już ich walka, oni już mogą odpocząć.