Aktualności
Sprawy nauki
26 Lipca
Prof. Norbert Sczygiol, źródło: www.pcz.pl
Opublikowano: 2024-07-26

Rezygnacja rektora Politechniki Częstochowskiej

Prof. Norbert Sczygiol, od 2016 roku rektor Politechniki Częstochowskiej, zrezygnował z pełnionej funkcji. Stało się to dzień przed ogłoszeniem przez sąd, że jego oświadczenie lustracyjne było niezgodne z prawdą.

Sąd Apelacyjny w Katowicach prawomocnie uznał za niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne Norberta Sczygiola, rektora Politechniki Częstochowskiej. Tym samym utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Okręgowego w Gliwicach z 2023 roku.
Według Instytutu Pamięci Narodowej w latach 1978–1980 Sczygiol był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Gerard”. Został namówiony do współpracy jako student Wydziału Metalurgicznego Politechniki Częstochowskiej i przewodniczący Rady Wydziałowej Socjalistycznego Związku Studentów Polskich. Przekazywane przez niego informacje dotyczyły życia uczelni, m.in. procedury typowania studentów na wyjazdy zagraniczne, odbytej w RFN praktyki i informacji na temat konkretnych osób. Za współpracę z SB był wynagradzany finansowo.

TW „Gerard” informacje przekazywał ustnie, natomiast treść sporządzanych przez funkcjonariuszy notatek nie budzi wątpliwości co do tego, że zawierają informacje pochodzące bezpośrednio od Norberta Sczygiola. Fakt osobistego sporządzenia odręcznie przez Norberta Sczygiola łącznie trzech dokumentów z akt TW „Gerard”: zobowiązania do zachowania w tajemnicy rozmowy z funkcjonariuszem, zobowiązania do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa – wraz z przyjęciem pseudonimu, a także pokwitowania odbioru kwoty 1500 zł – treść pokwitowania i podpis pseudonimem „Gerard”, zostały jednoznacznie potwierdzone przez opinię grafologiczną. Norbert Sczygiol próbował wyjaśnić przyjęcie pieniędzy od SB w ten sposób, że rzekomo taka kwota miała być mu przesłana przez rodziców listem, który zaginął, a następnie „milicja” mu te pieniądze zwróciła – co przy całym absurdzie wyjaśnień i tak nie tłumaczyło podpisania pokwitowania pseudonimem – czytamy na stronie IPN.

Postępowanie w sprawie zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego Norberta Sczygiola prowadzone było od 2017 roku. Jak dodaje IPN, znaczący wpływ na czas jego trwania miały „wybiegi lustrowanego i jego obrońców, w wyniku czego dochodziło m.in. do powtarzania procedur i czynności oraz zmian właściwości sądów”. Wobec Sczygiola orzeczono pięcioletnią utratę prawa wybieralności w wyborach do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach powszechnych organu i członka organu jednostki samorządu terytorialnego, a także zakaz pełnienia funkcji publicznych.

Na dzień przed ogłoszeniem prawomocnego orzeczenia lustracyjnego prof. Norbert Sczygiol, poprzez oświadczenie przekazane Radzie Uczelni, zrezygnował z funkcji rektora Politechniki Częstochowskiej. Jego obowiązki, zgodnie ze statutem, przejął prof. Jerzy Wysłocki, prorektor ds. nauki. Będzie je sprawował do końca tej kadencji, czyli do 31 sierpnia. Od września nowym rektorem będzie dr hab. inż. Marek Warzecha, obecny prorektor ds. rozwoju, wybrany w wyborach, w których był jedynym kandydatem. W kwietniowym głosowaniu wzięło udział 89 elektorów, z których 56 opowiedziało się „za”, 27 było przeciwko, a 6 się wstrzymało.

MK

Dyskusja (48 komentarzy)
  • ~Ela 05.09.2024 00:53

    Zdrajca! Powinien być zupełnie usunięty z przestrzeni publicznej.

  • ~Paweł 25.08.2024 14:54

    Parę przepisów obowiązującego prawa.
    Ustawa lustracyjna mówi, że lustrację prowadzi się w oparciu o przepisy kodeksu karnego. Z kolei w kodeksie karnym jest napisane, że aby wymierzyć komuś karę, to musi być udowodniona wina, np. że ktoś w jakikolwiek ucierpiał z czyjegoś powodu. Nie jestem przekonany, czy sam kontakt z SB może być podstawą do wymierzenia jakiejkolwiek kary, tym bardziej, że SB-cy, skazani na mocy ustawy dezubekizacyjnej, są teraz masowo uniewinniani. Czyli był to kontakt z legalnymi organami władzy, dodajmy, że najczęściej wymuszony różnego rodzaju szantażem. Prokurator musi więc koniecznie udowodnić czyjąś szkodę. Wtedy takie kontakty określano jako TW (tajny współpracownik), a dzisiaj takie kontakty określa się S (sygnalista). Idąc dalej tym tokiem rozumowania, to może się zdarzyć, że za kilka lat dzisiejszych sygnalistów także będzie się sądzić.
    Nie dajmy się skłócić ruskim agentom

  • ~Paweł 24.08.2024 08:07

    Tutaj wszyscy. chyba się zgadzamy, że była to najgorsza kadencja rektora w historii PCz. Rozbił zespoły badawcze, zwalniał doświadczoną kadrę. Moim zdaniem, dobry rektor to ten, który przynajmniej nie przeszkadza. Nie musi pomagać. Ten taki nie był. Niemniej jednak jak wyżej pisze Sąd w uzasadnieniu materiały SB były pozyskane że słuchu (czytaj podsłuchu).. W związku z faktem, jak pisze Sąd, że TW Gerard o treści tych wiadomości wiedział, to to oznacza, że to on powiedział. Pytanie jest jeszcze inne: kto z tego powodu ucierpiał? Tego nie wykazano. Pełna nazwa IPN, to Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Badania Zbrodni Przeciwko Ludności. Jaka tutaj była zbrodnia? Jakie zbrodnie ujawnił IPN, kogo skazano za zabójstwa Księży, AK-owców, opozycjonistów? Nie dajmy się manipulować przez ruską agenturę. TW Wolfgang jest ambasadorem w Berlinie i ma żonę w TK - tutaj IPN nie miał żadnych zastrzeżeń. Takich przypadków jest bardzo dużo.

    • ~maria 24.08.2024 21:11

      Jesteś zwykłym najętym botem, nastawionym na dyskredytowanie instytucji. To jest symetryzm w najgorszym populistycznym wydaniu, i działa tak: "może i Gerard był kłamcą lustracyjnym, ale przecież IPN jest jeszcze gorszy, a w ogóle to nikogo nie zabił ani nie zniszczył". Symetryzm jest zjawiskiem patologicznym, który ma na celu podważenie ram ustrojowych poprzez zamazanie moralnie nieakceptowalnych czynów w wyniku przeciwstawienia ich innym nawet gorszym, które rzekomo można przypisać drugiej stronie, tu wg ciebie IPN. Symetryzm i podważanie sensu istnienia instytucji związanych z zapewnieniem porządku prawnego to podstawowa broń obcego wywiadu. Są poważne podstawy sugerujące twoja wschodnią proweniencję. Odpuść już. Gerard cieszy się już urlopem wakacyjnym, a ty tracisz czas na próbie zrobienia z inteligentnych ludzi baranów.

      • ~Paweł 19.09.2024 20:55

        Pani Mario,
        miałem nie reagować na Pani wpis, ale odpiszę:
        1. Niech mi Pani wierzy, że także umiem ubliżać, ale tego nie zrobię, gdyż jeżeli ktoś mi ubliża to potwierdza tylko, że nie ma żadnych argumentów na poparcie swoich racji, czyli utwierdza mnie w mojej argumentacji.
        2. Symetryzm, o którym Pani pisze jest podstawą funkcjonującego prawa. Porównuje się bowiem wyroki i sytuacje oceniane przez sądy. Wystarczy posłuchać wypowiedzi profesorów prawa choćby w telewizji. Tutaj Pani się myli.
        3. Polecam Pani przeczytanie 3 książek Tomasza Piątka o agenturalnej działalności głównego inicjatora lustracji w Polsce. Ich nie da się streścić, bo zawierają same fakty, krok po kroku. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś o mnie napisał takie rzeczy i abym go nie podał do sądu. Inaczej mówiąc w Polsce lustrację przeprowadził ruski agent. Tomasz Piątek tylko czeka, aby go ta osoba podała do sądu o naruszenie dóbr osobistych. Wtedy cała Polska by się dowiedziała, kto stoi za lustracją w Polsce. Najdelikatniej mówiąc, w Polsce lustracją kierowała osoba niezlustrowana.
        4. W IPN są tylko materiały dotyczące osób wyjeżdżających na Zachód - tak jak w tym przypadku, szantażowanych paszportami, bo decyzję o udostępnieniu komukolwiek paszportu wydawało SB.
        5. I najważniejsze: ustawa lustracyjna była tworzona w sytuacji, gdy funkcjonowała ustawa dezubekizacyjna. Teraz ustawa dezubekizacyjna nie funkcjonuje, gdyż byli UB-ecy masowo są uniewinniani, natomiast na podstawie kodeksu karnego karane są ich ofiary, szantażowane wtedy paszportami.
        6. Nie bronię nikogo, a tym bardziej Gerarda, tylko myślę logicznie. Aby kogoś ukarać na podstawie kodeksu karnego, trzeba mu udowodnić jakąkolwiek winę. Nie może być tak, że jak pisze Sąd w uzasadnieniu wyroku, że ktoś zapisał czyjąś wypowiedź, lub nawet ją podsłuchał (bo tak było najczęściej) bez jego wiedzy, a ta osoba akurat o tej wiadomości wiedziała, to to znaczy, że to ta osoba to powiedziała specjalnie dla wiedzy SB. Trzeba tutaj choćby wyjaśnić, w jakich okolicznościach to nastąpiło - może to było bezmyślne "klepanie jęzorem", bez złego zamiaru.
        7. Wtedy, zresztą tak jak dzisiaj (PEGASUS), władza podsłuchiwała ludzi. Nie można kogoś karać za to, że ktoś coś powiedział, ktoś to zapisał, podsłuchał, często poprzekręcał i jeżeli ta osoba o tm wiedziała, to to oznacza, że to ona to powiedziała. Tak jest napisane w uzasadnieniu Sądu.
        8. SB miało 4 lata, aby zniszczyć wartościowe dokumenty lub zachować je w prywatnych zbiorach. To co jest w IPN , to jest starannie wyselekcjonowana makulatura.
        9. Nie wiem, czy dla Pani autorytetem jest Święty Jan Paweł II, który mówił, aby zbiory IBN zabetonować, bo z tego nic dobrego nie wyjdzie dla Polski i Polaków. Kościół wie co mówi, gdyż ludzie się spowiadają. Z tym niestety nie zgodziła się ruska agentura, której zależy tylko i wyłącznie, aby siać nienawiść w Polskim Narodzie.
        Pozdrawiam Panią - Paweł.

  • ~Paweł 11.08.2024 13:30

    Ja tego wyroku nie rozumiem. 5 lat utraty praw publicznych za kontakty z SB. Z kolei teraz Sądy masowo uniewinniają SB-ków na zasadzie ustawy dezubekizacyjnej. Czyli tutaj kontakt był z legalną władzą. - tak należy interpretować te wyroki. Mało tego, nie udowodniono aby w jakikolwiek sposób ten kontakt komukolwiek zaszkodził. Więc za co ten wyrok? IPN powinien szukać UB-eckich bandytów, morderców a tego nie robi. Dlaczego: bo to nadal jest bardzo niebezpieczne. Lepiej zajmować się plotkami, czytać makulaturę, pobierać ogromne prokuratorskie honoraria i mieć ciepłe posadki. Oto cała prawda o IPN.

    • ~marian 14.08.2024 16:45

      No tak panie prokuratorze, miałeś dostęp do akt, przeanalizowaleś dowody i stwierdziłeś, że człowiek który z premedytacją cofa wniosek o autolustrację tym samym przewlekajac postępowanie na początku swojej kadencji, jest niewinny. Marnuje pan talent na internetowym forum buahahaha.

      • ~Paweł 16.08.2024 19:04

        Nie chciałbym żyć w kraju w którym ktoś podsłuchuje moje rozmowy o kimś, nawet niecenzuralne, i potem je publikuje pod moim nazwiskiem a ja następnie mam się z tego tłumaczyć. Zdecydowana większość UB-eckiej dokumentacji jest właśnie taka. I właśnie takimi materiałami zajmuje się IPN. Jeżeli ktokolwiek chce opublikować moje wypowiedzi, to powinien najpierw uzyskać moją zgodę.

      • ~Paweł 16.08.2024 09:04

        Panie Marianie, nie jestem żadnym prokuratorem, tylko myślę logicznie. Każdy powinien odpowiadać tylko za to co zrobił i napisał osobiście, a nie za to co ktoś za niego zrobił. SB-cy masowo sami tworzyli donosy, np. na podstawie podsłuchów i podpisywali je np. pseudonimami różnych osób. Przykładowo na Wydziale Elektrycznym PCz było laboratorium z którego SB-cy kontrolowali pochody 1-majowe, święta Bożego Ciała, pochody studenckie itp. itd. Jednocześnie stamtąd zakładali podsłuchy w sąsiednich pokojach i na podstawie podsłuchanych rozmów pisali raporty i brali za to pieniądze. W Dziale Nauki PCz "pracował" major SB, który kontrolował korespondencję i też pisał raporty. Takie były czasy, taka jest prawda.. Każdy odpowiada tylko za to co zrobił osobiście.

        • ~Marcelina 18.08.2024 13:36

          Widać że PCz aktywnie działała w tych czasach. Natomiast wracając do wątku to sam fakt wycofania z premedytacją wniosku o autolustrację tylko po to aby wydłużyć okres sprawowania funkcji rektora PCz jest karygodny i po prostu obrzydliwy. Co kiekawe np. w styczniu tego roku TW Gerard za pośrednictwem Rady Uczelnie (która niby jest bezstronna :D ) podniósł sobie pensje o 100% (i to nie tylko podsatwę ale całość włącznie z dodatkami)! Czy to jest moralne i normalne? A teraz jeszcze biedny rozpłakuje się w wywiadach że niby jaki to on niewinny i skrzywdzony. Załosny człowiek.

          • ~Paweł 18.08.2024 17:02

            To wszystko jest absolutną prawdą. Nic dodać nic ująć. Rozwalił uczelnię na łopatki. Niemniej jednak, jeżeli chodzi o IPN, to zajmują się tylko i wyłącznie osobami wyjeżdżającymi na Zachód, bo miały kontakty z najlepszymi ośrodkami naukowymi. IPN nie zajmuje się zdobywaniem stopni naukowych w ZSRR w czasie jednego wyjazdu.. To tylko potwierdza, fakt, że lustrację w Polsce przeprowadziła ruska agentura opisana szczegółowo w książkach Tomasza Piątka. Nie dajmy się manipulować ruskim agentom.

            • ~Henryk 22.08.2024 22:46

              Paweł twój zapał w próbie ratowania zszarganej opinii tego człowieka byłaby godna podziwu, gdyby nie fakt, że swoje wywody nie opierasz na niczym więcej niż na domysłach i teoriach spiskowych. Te zabiegi czarnego PR w celu ratowania czegoś czego nie ma, czyli reputacji byłego rektora, kłamcy lustracyjnego ma to być jakaś żałosna próba odreagowania własnej traumy związanej z tą instytucją czy po prostu pobierasz od kogoś za to gratyfikację?

              • ~Paweł 25.08.2024 08:11

                Dla Pana wiadomości Panie Henryku. Jestem ostatnią osobą, która chciałaby bronić rektora. Wyrzucił mnie z pracy. Jednak piszę prawdę o IPN. W IPN tylko na wielki szacunek zasługują pracę prof. Szwagrzyka. Pozostali tylko szczują ludzi na siebie i urządzają igrzyska na podstawie UB-eckiej makulatury. Myślę, że doczekam ustawy dezubekizacyjnej+ dotyczącej IPN

  • ~Student 31.07.2024 20:04

    Osoby pokroju TW Gerarda powinny byc w trybie natychmiastowym usuniete z uczelni! Jak taka osoba moze miec kontakt ze studentami? Jaki to jest przyklad dla mlodych ludzi? Wstyd!

  • ~Paweł 30.07.2024 10:22

    W czasie, gdy Rząd Tadeusza Morawieckiego, w tym wyśmiewanego poniżej Lecha Wałęsy, negocjował wyprowadzenie wojsk rosyjskich z Polski, pisowscy przedstawiciele palili ich kukły. Obecnie z kolei czołowy lustrator akademicki, ruski agent, po rozbrojeniu polskiej armii, skłóceniu Polaków, skróceniu Polski ze wszystkimi sąsiadami po katastrofie smoleńskiej oficjalnie mówił, aby Polska wypowiedziała wojnę Rosji, która na to tylko czekała. Czyli chciał z powrotem zaprosić rosyjskie wojska do Polski, tylko po to aby zrobiły to samo co zrobiły na Ukrainie. Oczywiście miały nas przed tym obronić wojska USA, tak samo jak nas obroniły w roku 1939.

  • ~Paweł 28.07.2024 18:46

    Mój dziadek, żołnierz AK po wojnie się ujawnił. UB na oczach całej rodziny Go biło, katowało i zakatowało. Siedział w UB-eckich więzieniach. Był bliskim współpracownikiem kapitana Kurpińskiego. Szukałem śladów. W IPN nie ma nic. SB miało kilka lat, aby wszystko wyczyścić, a do IPN przekazać makulaturę. Jakich bandytów IPN ukarał? Morderców księży. Co wyjaśnił.? Od Sądów wymaga się mądrych, uczciwych wyroków, a nie wyroków, których oczekuje otoczenie rządne igrzysk. Prawda na pewno wyjdzie, tylko teraz zakłada buty, podczas gdy kłamstwo obiegło już całą Polskę.

  • ~Paweł 28.07.2024 14:13

    Materiały z teczki IPN JM Rektora są powszechnie znane - kopie były rozrzucone na wydziałach PCz. Moim zdaniem absolutnie nie dają podstawy do wyroku sądowego i dymisji rektora. Dymisję JM należało natomiast dokonać choćby z powodu doprowadzenia do zapaści uczelni, w tym usunięciu z pracy doświadczonej kadry po osiągnięciu wieku emerytalnego.. Sąsiednia uczelnia taką kadrę przyjmowała, i np. taka kadra utworzyła tam Wydział Nauk o Zdrowiu, gdzie jest około 10 chętnych na jedno miejsce.

  • ~Paweł 28.07.2024 13:42

    Putin powiedział kiedyś, że jego rakiety nie są wycelowane w Warszawę, tylko w Berlin i Paryż. Polakom wystarczą ruscy agenci, którzy Polaków tak skłócą, że sami się wykończą. Jeżeli to okaże się prawdą, to IPN, jako fundament manipulacji Polakami, będzie tak samo rozliczony jak SB

  • ~Paweł 28.07.2024 13:34

    SB-cy za pozyskanie różnymi metodami, najczęściej szantażem, agenta dostawali pieniądze. Ciekawe, czy w IPN także dostają pieniądze za wygraną, tak jak w tym przypadku. Jeżeli tak jest, to to są bliźniacze organizacje i IPN będzie tak samo rozliczony jak SB, tym bardziej, że na pokolenia skłócił Polaków manipulując dokumentami spisanymi że słuchu, tak jak w tym przypadku. Każdy może bowiem odpowiadać tylko za to co osobiście zrobił lub napisał, a nie za to co ktoś w jego imieniu spisał, w dodatku te słuchu.

  • ~Były pracownik PCz 28.07.2024 09:04

    Korekta literówki w ostatnim zdaniu:
    "Dlatego też ta uczelnia chyli się ku upadkowi od wielu wielu już lat, bo jak kłamiesz i możesz dojść tak wysokoi trwać 8 lat, to pojawia się pytanie, co dzieje się na niższych szczeblach takiej organizacji?"

  • ~Były pracownik PCz 28.07.2024 07:52

    Najważniejsze, że Jego Magnificencja przetrwał na rządzeniu PCz dwie kadencje skutecznie unikając sprawiedliwości i pobierając wynagrodzenie rektora.
    W tym czasie zbudował siatkę powiązań, wychował następców i dotrwał do 69. urodzin. A że kłamał aż do końca...
    Czy to dla Niego istotne? Emerytura i siatka powiązań, podobni do niego ludzie mijający się z prawdą pomogą żyć dalej. Teraz przecież trzeba się odwdzięczyć za okazaną wcześniej pomoc.
    Życie w takim wydaniu jest straszne, ale pokazuje rzeczywistość.
    Powtarzane wielokrotnie kłamstwo staję się dla niektórych prawdą i można śmiało patrzeć w lustro.
    Dlatego też ta uczelnia czyli się ku upadkowi od wielu wielu już lat, bo jak kłamiesz i możesz dojść tak wysokoi trwać 8 lat, to pojawia się pytanie, co dzieje się na niższych szczeblach takiej organizacji?

    • ~pracownik 28.07.2024 21:02

      Funkcjonowanie w tej obrzydliwej siatce powiązań jest nie do zniesienia. Przez te osiem lat nawet elementarny szacunek do drugiego człowieka został wytępiony i jest zjawiskiem marginalnym. Na uczelni panuje atmosfera wzajemnej podejrzliwości, pogardy i niechęci. Pracownicy badawczo-dydaktyczni są traktowani przez administracyjnych jak potencjalni przestępcy defraudujący publiczne pieniądze. Co mądrzejsze i odważniejsze jednostki zmieniają miejsce zatrudnienia. I ten fakt obrazuje poziom zła jakie się rozpanoszyło, a które wprost pochodzi od byłego już rektora, jego wyuczonych (za czasów słusznie minionych) metod postępowania z ludżmi i od jego współpracowników i popleczników, liczacyhc na profity. Ten cały festiwal zła i obojętności ze strony większości pracowników na wszystko co działo się wokół tegorocznych "wyborów" rektora, które jak wszyscy wiemy były namaszczeniem następcy. Dlaczego "inteligentni" ludzie udają, że nie widzą co się wokół nich dzieje... Wolą nie przyjść na wybory niż oddać głos... "Chów wsobny"? Rada uczelni... Ciało wybrane przez rektora i działające jak on im zagra. Szczerze dziwię się "elektowi", że dał się ubabrać w tym całym ..... i nie miał odwagi stanąć do uczciwej walki z kontrkandydatką.

  • ~Profesor PAN 27.07.2024 10:59

    Proszę administrację o usunięcie wyzwisk. Na Forum Akademickim są one niedopuszczalne, jeśli jako środowisko naukowe chcemy zachować choć odrobinę społecznego szacunku.

    • ~JasnyGwint 28.07.2024 08:06

      To trzeba byłoby usunąć całą rubrykę pewnego znanego dziennikarza ;)

      • ~Profesor PAN 28.07.2024 09:02

        Być może tak. Niestety, środowisko naukowe zna tylko jedną formę wyrażenia sprzeciwu: Nie zgadzam się z moim szanownym oponentem a moje argumenty są następujące... Na tym polega nauka a być może nawet tylko na tym.

        • ~ProfesorPCz 31.07.2024 19:53

          Niestety Szanowny Panie Profesorze na PCz za takie stwierdzenie to pracownik bylby zrugany na funty przez rektora. Tu nie ma demokracji, tu jest zamordyzm.

          • ~Profesor PAN 03.08.2024 07:52

            Co znaczy, że PCz jest instytucją o innym charakterze niż naukowy. Tak też bywa i ujmy (niekiedy) nie przynosi.

  • ~Paweł 27.07.2024 07:17

    Najfajniejsze jest to, że lustracją w Polsce kierował ruski agent, niejaki Antoni, a SB na uczelniach technicznych inwigilowało tylko i wyłącznie naukowcòw wyjeżdżających na Zachód i przewożących stamtąd nowoczesne technologie. To jest chore.

    • ~Tyle w temacie 27.07.2024 12:51

      Wyłącz TVN włącz myślenie.

    • ~rr42 27.07.2024 11:14

      kazdy kto w tamtych czasach mial parcie na szklo, kariere , a zwlaszcza jesli pracowal w instyutcjach panstwowych, rzadowych, nalezal albo do pzpru, mlodziezowek socjalistycznych, ci co wyjezdzali na zachod podpisywali lojalki. Awansali konczyli studia, lub byli przepychani w szkolach bo intelektualnie sie nie nadawali do niczego. W tamtym systemie prawie kazda grupa spoleczna zawodowa byla w tym umoczona, od prawnikow, lekarzy po nauczycieli z uczelni wyzszych, a takze biskupow. Zaznaczam, zwlaszcza ci co mieli parcie na kariery. Byli ludzie przyzwoici, ktorzy sie brzydzili tym system i trzymali sie od tego z daleka. Ci co byli przyzwoici raczej zyli przecietnie a wrecz w biedzie. i nie robili zawrotnych karier. Moi krewni dalsze kuzynostwo, w emailach zawsze pisali ze sa wygnancami z Polski. Dlatego ich wnuki i prawnuki nie przyznaja sie do polskiego pochodzenia.

    • ~Tw t 27.07.2024 10:06

      I tak powstała kariera Pinokia z Wrocławia

  • ~Ferdek 26.07.2024 22:47

    Rektor powinien znaleźć niezależnego grafologa. Dla Hansa Klossa NKWD znalazło takiego w Berlinie.

  • ~Ferdek 26.07.2024 22:34

    Czy był kolegą TW Bolka? Uczciwie przekazywał informacje za pieniądze bo nie było Pegazusa.

  • ~StaryZgred2012 26.07.2024 17:36

    Tylko należy dodatkowo wspomnieć, że Sczygioł w trakcie tegorocznych wyborów bardzo aktywnie niszczył kontrkandydatkę, której startu w wyborach na rektora odmówiła podporządkowana mu rada uczelni. Na PCz nie było wyborów, a jedynie plebiscyt. Jedną z dziekanek popierajacych kontrkandydatkę odwołał ze stanowiska. To powinno być przedmiotem osobnego śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień. Identycznie powinno być w sprawie Gacionga z WUM.

    • ~Adamo 31.07.2024 19:58

      Gerard zniszczyl kariere wielu ludziom, zadluzyl i pograzyl politechnike tak ze przez dekady sie nie pozbiera. Czy on za to kiedys odpowie? Zakaz pelnienia funkcji to jest smiech na sali. Co to za kara? Powinien oddac cala kase jaka przez 8 lat pobieral jako rektor. Ostatnie wybory powinny byc powtórzone. Gdzie jest minister? Czemu nie reaguje?

  • ~akademik 26.07.2024 13:33

    Moim zdaniem upolityczniony a może nawet upartyjniony IPN może być, po kilku latach zmian stanowiska wobec istotnych
    problemów i osób/ vide "żołnierze wyklęci", Jedwabne, Wałęsa itd./ niewiarygodny w udostępnianiu materiałów .To już naprawdę jest historia i pozostawmy to wiarygodnym historykom. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie doświadczeń Urzędu Gaucka w Republice Federalnej Niemiec /mechaniz ,procedury, konsekwencje/

    • ~Ferdek 26.07.2024 22:36

      A moze powinien kierować IPN TW Bolek, laureat Nagrody Nobla.

      • ~akademik 28.07.2024 15:57

        Biedactwo ! Kpina nie zastąpi merytorycznej dyskusji ! Warto czytać !

      • ~Toja 27.07.2024 00:01

        Ferdek, tyś kaczy wypierdek.

  • ~efre 26.07.2024 11:51

    Rzeczpospolita Polska pelna tajnych agentow, ubekow i sebkow ktorzy upodobali sobie prace w publicznych instytucjach dozywotnio do emerytury. Dlatego IPN stoi pozamykany aby spolecznestwo nie dowiedzialo sie prawdy, jak ktos dochodzil do duzych biznesow, jak ktos osiagnal dana pozycje spoleczna czy zawodowa.

    • ~Maciek 26.07.2024 12:55

      Jest zupełnie odwrotnie, jak twierdzisz powyżej. W latach 1945-1989 z zachowanych w całości list rejestracyjnych tzw. tajnych współpracowników, kontaktów operacyjnych, służbowych SB i UB figurowało circa 90 tys. osób. Tyle ich zarejestrowano na przestrzeni 44 lat. Sam fakt rejestracji jeszcze niczego nie dowodzi, ani o niczym nie przesądza. Tym bardziej, że niejednokrotnie pan x lub pan y był rejestrowany kilkakrotnie. Współpraca z SB i UB musiała być tajna, świadoma i z wynagrodzeniem za przekazywane info, które jest udokumentowane. W IPN-ie istnieją listy rejestracyjne, ale teczki potencjalnych TW, KO, KS są wybrakowane, niejednokrotnie bez dowodu poświadczającego współpracę. Niemniej to wszystko jest dziś bez znaczenia 35 lat po upadku PRL-u. Zdecydowana większość osób z list rejestracyjnych już nie żyje bądź jest dawno na emeryturze lub niebawem wejdzie w orbitę wieku emerytalnego. W III RP lustracja sięga 1990 r., a jej forma instytucjonalna od 1997 r., kiedy weszła w życie I ustawa lustracyjna. Czyli lustracja trwa w najlepsze nad Wisłą już 28 lat, co jest rekordem globu. Rada Europy zalecała państwom postsocjalistycznym, aby ten proces trwał maksymalnie do 8 lat, i miał charakter selekcyjny, gdyż inaczej cały proces lustracyjny ulegnie deformacji. I Rada Europy miała rację. Natomiast w III RP lustracja trwa w nieskończoność, a potencjalnych agentów zamiast ubywać, to sukcesywnie ich przybywa. Ciekawe, prawda? Gdybyśmy przyjęli, iż faktycznie tych 90 tys. osób zarejestrowanych w latach 1945-1989, to byli tajni współpracownicy, co jest nieprawdą, to i tak jest to mały pikuś, w stosunku do potencjalnych agentów GESTAPO w Generalnym Gubernatorstwie z lat 1940-1944 circa 200 tys. osób. Czas najwyższy zakończyć lustrację nad Wisłą, która jest bardzo kosztowna i zbędna.

      • ~Far 26.07.2024 18:14

        A wystarczyło tylko nie kłamać. Ustawa lustracyjna wymaga tylko podania prawdy. Za podanie że było się współpracownikiem UB nie ma kary, jedynie za skłamanie i bardzo dobrze. Oszuści nie powinni zarządzać innymi.

        • ~Ferdek 26.07.2024 22:37

          Rektor brał przykład z TW Bolka.

        • ~Maciek 26.07.2024 20:14

          Zależy o której ustawie lustracyjnej mówimy. Pan ma na myśli zapewne ustawę z 14 lutego 2007 r. Problem polega tutaj na tym, że nasi krajowi politykierzy wbrew przepisom ustawy zasadniczej i wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z maja 2007 r. kolanem poszerzali zagadnienie/termin funkcjonariusza publicznego, chodziło o objęcie jak najwięcej osób lustracją. Nieobliczalny i śmieszny kraj.

          • ~Far 27.07.2024 08:23

            Nie zmienia to faktu, że podając prawdę nie ponosi się konsekwencji prawnych.
            Dla osób autentycznie żałujących swojego czynu i z dozą pokory lustracja jest momentem stanięcia w prawdzie, oczywiście bardzo trudnym, ale oczyszczającym. Dla pysznych i karierowiczów jest to kolejna przeszkodą na ich drodze do władzy, którą trzeba pokonać sprawdzonymi metodami - kłamstwem i lawirowaniem.

          • ~Ferdek 26.07.2024 22:41

            Może o tym, jak Wałęsa z Tuskiem zrobił Nocna Zmianę robiąc zamachach na demokratycznie wybrany rząd Oolszewskiego.

            • ~Anonim 27.07.2024 09:18

              To nie był żaden zamach, tylko demokratycznie wybrana większość Sejmu dogadała się (i nie ma znaczenia, że nocą) żeby odwołać mniejszościowy rząd, który przestał się jej podobać. To jak najbardziej mieści się w zasadach demokratycznego państwa.

              • ~Anonim 27.07.2024 10:17

                Ale warto jak była motywacja tych ludzi.