Polscy studenci z London School of Economics (LSE) wezwali do reformy polskiego szkolnictwa wyższego, zachęcając do czerpania wzorów z Wielkiej Brytanii. Rekomendują postawienie na wąską grupę uczelni oraz samodzielność studentów.
Sześcioro polskich studentów z LSE: Amelia Przybył, Mikołaj Szafrański, Julia Jasińska, Konstanty Kowalewski, Jan Hincz, Marcin Skiba, opracowało 52-stronicowy raport, w którym dokonali analizy porównawczej swojej uczelni i University College London (UCL) z Uniwersytetem Warszawskim i Szkołą Główną Handlową w Warszawie. Przedstawili go na Polish Economic Forum w Londynie, jednej z największych konferencji poświęconych Polsce, która co roku przyciąga około 700 uczestników.
– Prześledziliśmy cały cykl przejścia przez uczelnię; począwszy od rekrutacji i kryteriów, poprzez nauczanie i cele stawiane przed wykładowcami i studentami. Sprawdziliśmy też to, jak uczelnie przyczyniają się do odnalezienia się na rynku pracy po studiach. Uwzględniliśmy również funkcję badawczą uczelni. Wszystkie te cztery uczelnie znajdują się w stolicy, są położone blisko rządu i centrów biznesowych. Warto wskazać, że w Polsce siatka uczelni jest gęstsza niż w Wielkiej Brytani – zaznacza M. Szafrański.
Przewodniczący LSE SU Polish Business Society Jan Zawadowski tłumaczy w rozmowie z PAP, że analiza została przygotowana, bo studenci uznali za skandaliczne, jak nisko w światowych rankingach są polskie uczelnie. Tymczasem wielu studentów kieruje się tymi rankingami, wybierając daną uczelnię.
– Uczelnie brytyjskie są wzorem dla wszystkich do naśladowania, przynajmniej tak są postrzegane. Nasze sprawozdanie nie ma na celu wprowadzenia w Polsce kalki (…), bo część z polskich rozwiązań jest dobra, ale określenia tego, których się trzymać (…), a czego możemy się nauczyć od Brytyjczyków – mówi.
We wstępie do raportu zdiagnozowano, że „drenaż mózgów”, czyli odpływ utalentowanych ludzi poza granice kraju jest jednym z głównych hamulców rozwoju polskiego społeczeństwa, a rosnąca liczba polskich studentów w Wielkiej Brytanii – do 7,5 tys. w 2018 roku, o 45 proc. więcej niż cztery lata wcześniej – „nie jest czymś, z czego należy się cieszyć”.
– Jako studenci LSE urodzeni i wychowani w Polsce, żałujemy, że polskie uczelnie wyższe nie mają tej istotnej przewagi konkurencyjnej, jaką dysponują brytyjskie uniwersytety. Dlaczego polskie dyplomy są powszechnie uznawane za mniej wartościowe? – zastanawiają się autorzy raportu.
Wskazują w nim pięć kwestii, które – ich zdaniem – warto poprawić w naszym systemie szkolnictwa. Po pierwsze, Polska powinna zbudować mniejszą liczbę silniejszych, rozpoznawalnych na świecie, dobrze finansowanych uniwersytetów publicznych. Jako drugi postulat zgłosili konieczność samodzielnej nauki studentów, która powinna stanowić istotniejszą rolę w ich kształceniu. Kolejną rzeczą do poprawy jest komunikacja pomiędzy biurami karier a studentami, zwłaszcza w zakresie wzmocnienia porad zawodowych. Następnie zaproponowano, by ocena działalności naukowej promowała badania uznawane zgodnie z międzynarodowymi standardami, tam, gdzie jest to możliwe – tym samym z konieczności walki o punkty rankingowe wyłączono by badania społeczne i kulturowe. Wreszcie, postulat tworzenia przejrzystych i rozbudowanych struktur na rzecz współpracy z biznesem, w tym w celu komercjalizacji badań naukowych.
Dodatkowo studenci wezwali także do ograniczenia konkurencji krajowej pomiędzy uniwersytetami i zastąpienia jej szeroką współpracą nad projektami międzynarodowymi. Cały raport jest dostępny pod adresem: https://polisheconomicforum.org/.
MK
Źródło: Nauka w Polsce, Business Insider