Inicjatywę Trójmorza jako przedmiot interdyscyplinarnych badań możliwych do realizowania we współpracy ośrodków naukowych 12 państw leżących między Bałtykiem, Adriatykiem i Morzem Czarnym przybliża na łamach „Forum Akademickiego” dr hab. Agnieszka Orzelska-Stączek, prof. ISP z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.
Kilka lat temu, kiedy do jednego z polskich czasopism składałam artykuł naukowy o Inicjatywie Trójmorza (Three Seas Initiative, 3SI) poruszyłam w nim m.in. aspekty bezpieczeństwa i polityki międzynarodowej. Otrzymałam negatywną ocenę recenzenta z uwagą, że to temat stricte ekonomiczny i nie powinien być wiązany z innymi zagadnieniami. Myślę, że dzisiaj nikt już by takiego zarzutu nie sformułował.
Po pierwsze, sam temat cieszy się coraz większym zainteresowaniem, a ponadto jest podejmowany z perspektywy różnych dyscyplin akademickich. W tej chwili badacze koncentrują się na trzech obszarach: polityce, ekonomii oraz historii. Ale potencjał jest zdecydowanie większy: to także stosunki międzynarodowe w szerokim ujęciu, socjologia czy nauki o kulturze i sztuce. Obecnie w tym kontekście dominują dwie kwestie: bezpieczeństwo, nie tylko w wymiarze militarnym, ale także energetycznym czy ekonomicznym, oraz Ukraina i możliwości współpracy w odbudowie tego kraju po wojnie. Kluczowe dla tej formuły współpracy między państwami są trzy sektory dotyczące infrastruktury: energetyka, transport, cyfryzacja, i one też są przedmiotem naukowych analiz.
Widać sporą asymetrię w podejściu do badań dotyczących Inicjatywy Trójmorza u nas i w pozostałych 11 krajach. Z najmniejszym odzewem spotykamy się jak dotąd ze strony austriackiego środowiska naukowego. Generalnie zagraniczni akademicy rzadko piszą o 3SI. Dr Mihai Sebe z Rumuńskiego Instytutu Europejskiego mówił podczas panelu w Lublinie (na Samorządowym Kongresie Trójmorza – dop. MK), że ten temat jest „niedojrzały”. Wskazał kilka obszarów współpracy regionalnej, które cieszą się zainteresowaniem środowisk naukowych w jego kraju, ale nie wspomniał ani o Trójmorzu, ani nawet o Bukaresztańskiej Dziewiątce. Na pierwszym miejscu stawia się trójstronną kooperację Rumunii, Mołdawii i Ukrainy.
Z węgierskiego punktu widzenia, o czym mówił dr Miklós Mitrovits z Instytutu Historii Węgierskiej Akademii Nauk, kluczowa jest z kolei Grupa Wyszehradzka, która stanowi jeden z najbardziej rozpoznawalnych formatów współpracy w Europie Środkowej. Natomiast na Słowacji pod względem rangi Trójmorze ustępuje nie tylko V4, ale nawet Trójkątowi Sławkowskiemu (Czechy, Słowacja, Austria).
Z kolei prof. Andžej Pukšto z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie zwrócił w pierwszej kolejności uwagę na Nordycko-Bałtycką Ósemkę (Dania, Estonia, Islandia, Łotwa, Litwa, Norwegia, Finlandia, Szwecja). Jego zdaniem, inicjatywy współpracy regionalnej w kierunku północnym nie muszą stać w sprzeczności ze współpracą z krajami środkowoeuropejskimi, a niekiedy mogą się nawet dopełniać. Wspomniał także o aktywnym udziale Litwy w formule B9 i jej zaangażowaniu w powstanie i rozwój Trójkąta Lubelskiego (Litwa, Polska, Ukraina). W Czechach nie znaleźliśmy ani jednej publikacji naukowej, w której pojawiłaby się jakakolwiek wzmianka o Inicjatywie Trójmorza. Na szczęście są pojedynczy badacze, którzy nie pozostają obojętni na tę kwestię, a i w instytucjach coraz częściej dostrzegamy otwartość, chęć i gotowość do dyskusji. Duże nadzieje wiążę z utworzoną Siecią Uniwersytetów Trójmorza. Do ośrodków w niej skupionych skierujemy propozycję współpracy, to będzie nasza baza.
Nie mam wątpliwości, że Polska już teraz zajmuje ważne miejsce na mapie ośrodków badawczych koncentrujących się wokół tego tematu. Nie chcę nadużywać słowa „lider”, bo w tym kontekście może ono zostać źle odebrane – jako zapowiedź dążenia do dominacji, a tak nie jest. Nie chcemy promować określonego sposobu widzenia tej międzynarodowej formuły. Naszym zamiarem jest zachęta do dyskusji i zwrócenie uwagi, że współpraca naukowa wcale nie musi być oparta jedynie na osi Wschód-Zachód. Na Litwie czy w Estonii, ale też i u innych partnerów, często słyszymy, że chcą nawiązać kontakty, ale by nie pomijać ich głosu w tej debacie. Obciążeniem jest nastawienie do Inicjatywy Trójmorza części środowisk w Polsce, co jest w pewien sposób powiązane z polaryzacją i dostrzegane przez naszych partnerów.
W kraju mamy kilka ośrodków podejmujących tematykę Trójmorza: Instytut Europy Środkowej, Ośrodek Studiów Wschodnich, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Instytut Nowej Europy. Niestety, problemy kadrowe i finansowe ograniczały dotąd rozwój tych badań. Dlatego w ub. roku w Instytucie Studiów Politycznych PAN ruszyliśmy z projektem Centrum Badawczego Inicjatywy Trójmorza. Ma on na celu popularyzację i rozwój wiedzy naukowej i badań dotyczących tego zagadnienia oraz stanowić fundament międzynarodowej sieci łączącej podmioty badawcze działające w regionie Trójmorza.
Dzięki środkom z Ministerstwa Edukacji i Nauki organizujemy wyjazdy studyjne, seminaria, mamy ambicję poprowadzić panel naukowy przy tegorocznym szczycie Inicjatywy Trójmorza w Bukareszcie. Przygotowujemy prace naukowe (monografie i artykuły). W planach mamy też udostępnienie Archiwum Dokumentacyjnego, które obejmie materiały poświęcone rozwojowi Inicjatywy Trójmorza. Chodzi o to, by naukowcy mieli ułatwiony dostęp do źródeł, które będą uporządkowane. Zakończyliśmy już m.in. kwerendę programów partii politycznych w Polsce w okresie 2014–2022 oraz materiałów z kampanii prezydenckich 2015 i 2020. Uruchomiliśmy również fundusz dofinansowania do wyjazdów naukowych dla badaczy z zagranicy zajmujących się tym obszarem. Pozwolił on na zaproszenie prelegentów na marcowe seminarium w siedzibie Instytutu Studiów Politycznych PAN.
Not. MK