Uniwersytet Wrocławski został partnerem niemieckiego instytutu badawczego CASUS. Zatrudnieni w nim naukowcy zajmą się modelowaniem złożonych systemów, a jednym z wykorzystywanych przez nich narzędzi będzie sztuczna inteligencja.
Inicjatorami założenia instytutu CASUS (Center for Advanced Systems Understanding) byli obecny premier Saksonii, Michael Kretschmer, oraz prof. Roland Sauerbrey, dyrektor naukowy Centrum Helmholtza w Rossendorf na przedmieściach Drezna.
– Dwa lata temu prof. Sauerbrey odwiedził Wrocław i zaprosił mnie do współpracy przy przygotowaniu projektu instytutu niemiecko-polskiego – mówi prof. Leszek Pacholski z Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego. – Pierwszy projekt powstał bardzo szybko i dzięki staraniom premiera Saksonii został wpisany, obok podobnego instytutu niemiecko-francuskiego, do umowy koalicyjnej obecnego rządu Niemiec.
Projekt przewidywał utworzenie instytutu finansowanego przez Polskę i Niemcy, ale politycy potrzebują bardzo dużo czasu na uzgodnienie porozumień i szczegółów organizacyjnych, szczególnie w sytuacji, gdy systemy szkolnictwa wyższego i nauki są odmienne. Dlatego Niemcy zdecydowali na otwarcie instytutu finansowanego wyłącznie przez stronę niemiecką, mając nadzieję, że w przyszłości strona polska włączy się do finansowania i kierowania instytutem.
– Instytut będzie zajmował się badaniem, a dokładnie modelowaniem, złożonych systemów, czyli systemów, których częściami są inne systemy – mówi Leszek Pacholski. – Interdyscyplinarne badania będą dotyczyć wielu obszarów nauki, a wspólną cechą ma być używanie podobnych narzędzi: matematyki, informatyki, sztucznej inteligencji i dużych zbiorów danych.
Instytut już działa. Ma kilku pracowników naukowych, którzy do grudnia korzystają z gościny instytucji partnerskich: Centrum Helmholtza i Instytutu Maksa Plancka. Remont tymczasowej siedziby zakończy się pod koniec tego roku, a siedziba docelowa ma powstać w ciągu najbliższych czterech lat.
– Procedury zatrudniania są podobne do zasad w innych instytutach niemieckich. Zatrudnienie na wszystkich stanowiskach odbywa się w drodze bardzo selektywnego konkursu – mówi Leszek Pacholski. – Najważniejsze jest zatrudnienie kierowników grup badawczych, którzy mogą być zatrudnieni na czas nieograniczony. Następnie poszukuje się pracowników pomocniczych: doktorantów i post-doków, którzy są zatrudniani na okres zamknięty i w ramach instytutu nie mogą awansować. Wymagania przy rekrutacji pracowników pomocniczych też są bardzo wysokie.
W okresie przejściowym, zanim zostaną wyłonieni kierownicy grup badawczych, stażyści i doktoranci mogą pracować pod kierunkiem pracowników zatrudnionych w instytucjach partnerskich. Przewiduje się także zatrudnianie młodych samodzielnych uczonych, którzy będą mogli tworzyć grupy badawcze, ale będą zatrudniani na okres pięciu lat (odpowiednik stanowiska junior profesor istniejącego od kilkunastu lat na niemieckich uniwersytetach).
Obecnie instytutem kieruje pięcioosobowy „komitet sterujący”, który podejmuje decyzje dotyczące zatrudnienia pracowników naukowych. W przyszłości ciało to będzie zastąpione przez kierowników grup badawczych (odpowiednik dyrektorów w instytutach Maksa Plancka). Ponadto została powołana pięcioosobowa międzynarodowa doradcza rada naukowa, która raz w roku oceniać będzie prace badawcze prowadzone w instytucie.
Michał Raińczuk, źródło: UWr