Dokąd zmierzają neofilologie? – pytamy w grudniowym numerze „Forum Akademickiego”. Oprócz tego m.in. wywiad z wiceministrem Włodzimierzem Bernackim, ewaluacyjne statystyki, 150-lecie PAU, polonistyka jako dyscyplina, najczęściej cytowani Polacy, jak udoskonalić system grantowy, zwyczaje publikacyjne na politechnikach, kolejny plagiat na Uniwersytecie Łódzkim, najmłodsi doktorzy w kraju. Zachęcamy do prenumeraty pisma na 2023 rok.
Do dyskusji na łamach ostatniego w tym roku „Forum Akademickiego” zaprosiliśmy specjalistów od języków nowożytnych. Chcieliśmy ich zapytać, jak w ostatnich dekadach zmieniły się neofilologie, jak na nie wpłynęły otwarcie na świat i masowość studiów oraz jaka jest ich rola w dobie „uniwersytetu praktycznego”. Swoimi refleksjami podzielili się: germanista i politolog dr hab. Tomasz G. Pszczółkowski, em. prof. UW; iberystka dr hab. Ewa Stala, prof. UJ; anglista prof. Jacek Witkoś z UAM oraz romanistka dr hab. Maja Pawłowska, prof. UWr.
Z prof. Włodzimierzem Bernackim, sekretarzem stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, pełnomocnikiem rządu ds. reformy szkolnictwa wyższego, rozmawiamy m.in. o polityce naukowej państwa, reformie Polskiej Akademii Nauk, zwiększeniu liczby studentów na kierunku lekarskim i o przyszłorocznym budżecie na naukę. Jednak gros pytań dotyczy ostatniej ewaluacji.
Spójrzmy na odłożony w czasie skutek kategoryzacji. Rezultat natychmiastowy to uzyskanie uprawnień, niezależnie od tego, jaką kadrę w danej dyscyplinie uczelnia posiada. Nie zastanawiamy się nad tym, czy daną dyscyplinę reprezentują uczeni z praktyką, potencjałem naukowym, doświadczeniem w promowaniu kadry, lecz dajemy uprawnienia akademickie do doktoryzowania i habilitowania jedynie na podstawie uzyskanych punktów za publikacje i wyniki z pozostałych dwóch kryteriów. Skoro tak, to nie oburzajmy się, że w małym mieście pojawia się dyscyplina, która ma wpływ społeczny, moc oddziaływania i będzie mogła promować doktorów. Głosowałem przeciwko temu rozwiązaniu. Skoro uczeni zaakceptowali doktorat jako wystarczający do otwarcia wszystkich drzwi, to takie są konsekwencje. Teraz habilitacja i tytuł profesora to wyrostek robaczkowy – istnieją, ale nikt nie wie po co. Należy, moim zdaniem, nie tylko je zachować, ale rada dyscypliny, która ma uprawnienia, powinna składać się w odpowiednim stopniu z osób z habilitacją i profesurą. Na pewno kryterium kadrowe powinno wrócić jako dodatkowy wymóg przyznania uprawnień akademickich – mówi wiceszef resortu w wywiadzie udzielonym Piotrowi Kieracińskiemu.
Sporym echem odbiły się w środowisku ministerialne plany dotyczące zmian w Narodowym Centrum Nauki. W naszym serwisie odnosił się do nich prof. Jacek Kuźnicki, przewodniczący Rady NCN. W grudniowym numerze o pomysłach na udoskonalenie systemu grantowego piszą prof. Wojciech Czakon i dr hab. Ewa Bogacz-Wojtanowska z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
System konkursowy łatwo opisać z perspektywy nauk o zarządzaniu, ponieważ ta dyscyplina specjalizuje się w doskonaleniu sprawności zorganizowanej działalności człowieka (…) Nie chodzi więc o dezawuowanie czy destrukcję instytucji, o nieciągłość polegającą na likwidacji obecnych procesów i struktur. Chodzi o doskonalenie. Rutynizacja, usztywnienie, formalizacja to najwięksi wrogowie doskonalenia. NCN wymaga naprawy, potrzebne jest uruchomienie tego procesu i profesjonalne prowadzenie go. Także drogą eksperymentów, także drogą włączania interesariuszy w proces doskonalenia.
Czy naprawdę żyjemy w czasach, kiedy plagiaty nie hańbią? Czy mamy takie braki kadrowe, że należy powoływać plagiatorów na wysokie stanowiska państwowe? Czy środowisko akademickie i rektorzy są „ślepi i głusi” na drastyczne nadużycia etyczne? – takie pytania stawia z kolei Marek Wroński. Pretekstem jest przypadek (kolejnego) plagiatu na Uniwersytecie Łódzkim.
Najmłodszy w Polsce profesor otrzymał nominację kilkanaście tygodni przed swoimi trzydziestymi urodzinami. Najmłodszy doktor obronił dysertację w wieku 23 lat. Takich jak oni jest więcej. Ich naukowej drodze naukowej przygląda się Robert Jakubowski.
Jeden z artykułów opublikowanych w tym roku w FA zmobilizował prof. Adama Pronia i prof. Halinę Szatyłowicz do szczegółowego zbadania zwyczajów publikacyjnych na polskich uczelniach politechnicznych.
Politechniki plasują się pomiędzy uniwersytetami i uniwersytetami medycznymi. We wszystkich polskich uczelniach politechnicznych artykuły opublikowane w oficynie MDPI stanowią największy odsetek wszystkich publikacji, co jest ewenementem na skalę światową. Jest to wniosek na wskroś pesymistyczny. Dalszych powodów do pesymizmu dostarcza analiza porównawcza profili publikacyjnych polskich politechnik i wybranych zagranicznych uczelni technicznych (…) Wśród uczelni o największym udziale publikacji MDPI wszystkie polskie politechniki znajdują się na czołowych miejscach, przedzielone jedynie politechnikami bukareszteńską i kowieńską.
Na ostatnim posiedzeniu Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich postanowiono zarekomendować Ministerstwu Edukacji i Nauki nową dyscyplinę – polonistykę. Koncepcję tę przedstawia na naszych łamach prof. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego. Z kolei prof. Zbigniew Libera, etnolog i antropolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wyjaśnia, jak rozumieć dyscyplinę etnologia i antropologia kulturowa oraz uzasadnia przywrócenie jej na liście dziedzin i dyscyplin nauki. Argumenty na rzecz wpisania tam nauk o rodzinie przedstawiają z kolei: prof. Elżbieta Osewska (Akademia Nauk Stosowanych w Tarnowie), dr Piotr Guzdek (Uniwersytet Opolski) i dr hab. Maria Ryś (UKSW).
Ponadto w numerze:
To, rzecz jasna, nie wszystko. Po więcej zapraszamy do grudniowego wydania „Forum Akademickiego”, które jest już dostępne na naszej stronie internetowej. Zachęcamy także do prenumeraty pisma – zarówno w wersji drukowanej, jak i elektronicznej.
MK