Koniec roku sprzyja rozliczeniom, nic zatem dziwnego, że kwestie finansowe zdominowały listopadowy numer „Forum Akademickiego”. Poza tym m.in. ewaluacja, granty, cytowalność, plagiaty… Zachęcamy do prenumeraty pisma na przyszły rok.
Do końca czerwca uczelnie mają obowiązek złożyć sprawozdanie finansowe za poprzedni rok w ministerstwach, które nadzorują ich działalność. Ostatnie lata okazały się dla szkół wyższych bardzo trudne (pandemia i inflacja), co powinno znaleźć odzwierciedlenie w ich wynikach finansowych za rok 2022. Jak się okazuje, uczelnie publiczne nadzorowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki wykazały blisko 900 milionów złotych zysku netto z całej swojej działalności. Nieco inaczej przedstawia się sytuacja, gdy uwzględnimy jedynie działalność operacyjną. Finansom uczelni przyjrzał się Piotr Kieraciński.
„Czarno rysuje się sytuacja zarówno Akademii, jak i jej instytutów w przyszłym roku” – wieszczy prof. Marek Konarzewski, prezes PAN. Według jego szacunków, potrzeba ok. 180 milionów złotych więcej niż w tym roku. O sukcesach naukowych, które nieoczekiwanie powodują… kłopoty finansowe, mówi z kolei prof. Agnieszka Chacińska, dyrektorka IMol – Międzynarodowego Instytutu Mechanizmów i Maszyn Molekularnych Polskiej Akademii Nauk. Podległa jej placówka dostała w ostatniej ewaluacji najniższą kategorię C. Władze instytutu nie zgadzają się z tym wynikiem – sprawa jest obecnie rozpatrywana przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Co zrozumiałe, problemów finansowych nie mogliśmy pominąć w obszernym wywiadzie z nowym dyrektorem Narodowego Centrum Nauki. Po ośmiu miesiącach od rozstrzygnięcia konkursu, na stanowisko to został powołany prof. Krzysztof Jóźwiak, z którym rozmawiamy także o zastrzeżeniach co do bezstronności i rzetelności recenzentów, możliwości wprowadzenia komponentu geograficznego w grantach NCN, o tym, czy powinny one być elitarnym, czy powszechnym sposobem finansowania badań, w jaki sposób agencja sprawuje nadzór nad poprawnością ich realizacji i na ile możliwość zakupu aparatury oraz zatrudnienia doktorantów i postdoków wpływają na wzrost wysokości grantów.
Bez wzrostu dotacji celowej NCN nie uda się podnieść ani współczynnika sukcesu, ani poziomu kosztów pośrednich dla instytucji naukowych. Jako dyrektorowi Centrum zależy mi nie tylko na jednorazowym wzroście nakładów, ale na systematycznym rozwiązaniu zapewniającym regularny wzrost budżetu agencji o pewien procent. Brak pewności co do zwiększenia dotacji celowej w kolejnym roku bardzo
utrudnia jakiekolwiek planowanie. A przyznawanie grantów jest zobowiązaniem długoterminowym, zaciąganym wobec naukowców i ich pracodawców na kilka lat (…) Moje główne zadanie na najbliższe miesiące to zadbanie o znaczące, o około 300 milionów złotych, zwiększenie finansów NCN – zapowiada nowy sternik agencji.
Obok kwestii finansowych dużo dyskusji w środowisku wywołuje również ewaluacja. Postulowane są m.in. gruntowne zmiany jej zasad. Dr hab. Marcin Miłkowski z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN idzie jeszcze dalej – twierdzi, że należy „skończyć z tą szkodliwą fikcją”.
Ewaluacja jest nie tylko droga, ale też prowadzi do wynaturzeń (…) Została zaprojektowana bez pomyślunku. Opiera się na wskaźnikach, które nie mierzą poziomu badań naukowych, lecz to, co jest łatwe do zmierzenia. Przypomina mi to znaną historię o walce z epidemią w Indochinach Francuskich. W 1902 roku w Hanoi szalała dżuma. Władze kolonialne chciały ją zwalczyć, wybijając szczury. Same nie dały rady. Poproszono o pomoc mieszkańców. Ponieważ administracja nie chciała gromadzić ciał zakażonych dżumą szczurów, dawano nagrody za zbieranie samych ogonów na dowód zabicia szczura. Na ulicach miasta już wkrótce paradowały szczury z obciętymi ogonami. Dalej się rozmnażały, zwiększając zyski zbieraczy ogonów. Na papierze sukces, w rzeczywistości dżuma.
Skoro jesteśmy przy ewaluacji, to polecamy także blok tekstów o ankietach, w których studenci recenzują swoich wykładowców. To jedna z form podnoszenia jakości kształcenia akademickiego. Czy spełnia swoją rolę? Piszą o tym: dr hab. Wojciech Gizicki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, prof. Grzegorz Ostasz z Politechniki Rzeszowskiej i dr Damian Czarnecki z Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.
W kwietniu anonimowy sygnalista poinformował rektora Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie o zarzucie obszernego plagiatu. Miał on polegać na tym, że większość wyników badawczych w jednej z monografii habilitacyjnych została przejęta z niemieckiego doktoratu. Sprawę wziął pod lupę Marek Wroński.
Zarówno w Polsce, jak i w Niemczech nie można dostać dwóch różnych stopni naukowych na podstawie tych samych wyników badawczych. Zgoda splagiatowanego na przejęcie danych z jego niemieckiego doktoratu nie ma mocy prawnej i nie powoduje, że oparta na nich polska monografia habilitacyjna jest samodzielną pracą – konstatuje autor artykułu.
Ponadto w numerze m.in.
Po więcej zapraszamy do najnowszego wydania „Forum Akademickiego”, które jest już dostępne na naszej stronie internetowej. Zachęcamy także do prenumeraty pisma – zarówno w wersji drukowanej, jak i elektronicznej.
MK