Wegetarianizm to najogólniej mówiąc dieta wykluczająca wszystkie lub niektóre produkty pochodzenia zwierzęcego. Ma kilka odmian. Skrajne to np. frutarianizm (dopuszczający spożycie tylko owoców) czy weganizm (jedzenie surowych lub przetworzonych produktów roślinnych). Odmiany nieco mniej drastyczne to np. laktoowowegetarianizm – wzbogacający dietę o produkty mleczne i jaja, ichtiowegetarianizm – który oprócz nabiału i jaj uzupełnia dietę o ryby, semiwegetarianizm – dopuszczający jedzenie niewielkich ilości mięsa drobiowego czy fleksitarianizm – który dopuszcza także niewielkie ilości innych rodzajów mięsa.
Każda dieta ma istotny wpływ na nasze zdrowie. W przypadku wegetarianizmu bezpieczeństwo zdrowotne zależy od tego, jaką jego odmianę się praktykuje. Oficjalne stanowisko w tej sprawie sformułował Komitetu Nauki o Żywieniu Człowieka PAN.
Wynika z niego, że odpowiednio urozmaicone racje pokarmowe laktoowowegetarian, semiwegetarian i fleksitarian mogą dostarczać wszystkich niezbędnych do życia składników odżywczych w ilościach zalecanych przez normy żywieniowe. Zdecydowanie inaczej sprawa wygląda w przypadku weganizmu i innych radykalnych odmian wegetarianizmu, które niosą ryzyko niedoborów żywieniowych i mogą być szkodliwe dla zdrowia. Nie zalecane są dla dzieci, młodzieży, kobiet ciężarnych i karmiących oraz osób ciężko pracujących fizycznie.
„Mankamentem wielu diet wegetariańskich jest to, że mogą stwarzać poważne problemy z pokrywaniem zapotrzebowania na białko, niektóre witaminy i składniki mineralne – czytamy w stanowisku Komitetu PAN. – Wyłączenie z całodziennej racji pokarmowej produktów mlecznych, jaj, ryb i mięsa oraz jego przetworów, będących głównym źródłem białka w diecie Polaka, znacznie utrudnia pokrycie potrzeb białkowych organizmu, co jest szczególnie ważne w przypadku grup ludności, u których ma miejsce intensywny proces budowy i odbudowy białek ustrojowych”.
Białka roślinne mają znacznie mniejszą wartość biologiczną niż zwierzęce. Istotną wadą wegetarianizmu jest także niedostarczanie organizmowi dostatecznej ilości witaminy B12 – brak jej w produktach roślinnych i owocach. Tymczasem jej niedobory mogą prowadzić zaburzenia funkcji układów krwiotwórczego, nerwowego i odpornościowego. U radykalnych wegetarian występują niedobory żelaza, mogące prowadzić do uszkodzenia błony śluzowej żołądka i zaburzać wchłanianie kobalaminy z przewodu pokarmowego. Diety roślinne są także ubogie w wapń, co u ludzi dorosłych może prowadzić do osteoporozy, a u dzieci do krzywicy. Lista możliwych skutków ubocznych wynikających z ubogiej, niezaspokajającej potrzeb naszego organizmu diety, zwłaszcza w przypadku radykalnych odmian wegetarianizmu, jest długa. Są jednak i zalety.
„Korzystną stroną diet wegetariańskich jest to, że obfitują w składniki działające prozdrowotnie, takie jak: nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy E, C i inne antyoksydanty oraz sterole roślinne i błonnik pokarmowy. Dieta wegańska ma korzystny stosunek wielonienasyconych kwasów tłuszczowych do kwasów nasyconych, który uważa się za czynnik antyaterogenny” – czytamy w stanowisku komitetu PAN.
Nie zawiera też cholesterolu, za to obfituje w fitosterole i fitostanole, które obniżają poziom cholesterolu całkowitego. Są też i inne zalety, jak czytamy w stanowisku komitetu PAN.
„Częste spożywanie przez wegetarian produktów bogatych w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminę E uważa się za główny czynnik zmniejszający zapadalność na choroby układu sercowo-naczyniowego. Badania wykazują, że stosowanie diet wegetariańskich, zwłaszcza wegańskiej, wpływa korzystnie na wskaźniki lipidowe krwi u osób z zaburzeniami gospodarki tłuszczowej. (…) U wegetarian znacznie rzadziej spotyka się też przypadki cukrzycy, szczególnie typu 2, a u osób cierpiących na tę chorobę dieta wegetariańska zwykle ułatwia kontrolę glikemii”.
Autorzy stanowiska powołują się także na badania, które wskazują, że ryzyko otyłości jest u laktowegetarian, semiwegetarian i wegan blisko dwukrotnie niższe w porównaniu do osób odżywiających się tradycyjnie. Co rekomendują naukowcy z Komitetu Nauk o Żywieniu Człowieka PAN? Umiarkowanie.
„Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) niedawno, po przeanalizowaniu wyników badań z ostatnich dwudziestu lat, uznała związek nadmiernego spożycia mięsa przetworzonego (peklowanego, poddanego obróbce w wysokich temperaturach lub na wolnym ogniu) z występowaniem nowotworów jelita grubego, trzustki i prostaty za udowodniony, a związek powstawania tych nowotworów ze spożyciem mięsa czerwonego (głównie wołowiny, wieprzowiny i baraniny) za prawdopodobny. (…) Należy jednak zaznaczyć, że umiarkowane spożywanie mięsa w świetle aktualnej wiedzy żywieniowej jest zalecane, zwłaszcza dla dzieci, młodzieży, kobiet ciężarnych i karmiących, przede wszystkim ze względu na dużą zawartość wysokowartościowego białka, dobrze przyswajalnego żelaza hemowego, miedzi i cynku”.
JK
(Źródło: KNoŻC PAN)