Studentki Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej zajęły trzecie miejsce w międzynarodowym konkursie architektonicznym. Zaprojektowana przez nie leśna kabina medytacyjna pozwala nie tylko na głęboką koncentrację, lecz jest także ekologiczna.
Zadaniem uczestników konkursu było opracowanie jednoosobowego, całorocznego domu o powierzchni maksymalnie 15 metrów kwadratowych, który mógłby stanąć na dowolnym miejscu w lesie otaczającym jezioro Bezdibene na Łotwie. Konstrukcja powinna być energooszczędna, ekologiczna, a przy tym niedroga i łatwa w utrzymaniu. Kabina miała pozwolić na cichą medytację w otoczeniu przyrody, ale dodatkowo musiała być wyposażona w zaplecze kuchenno-sanitarne, zapasy wody i jedzenia na 4-5 dni dla jednej osoby oraz ogrzewanie. Jury konkursu oceniało także odpowiednią integrację z otoczeniem. W sumie przysłano ponad 80 propozycji z całego świata. Jedną z nich był projekt studentek piątego roku na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej: Karoliny Kiełpińskiej, Marty Lisiakiewicz, Emilii Oworuszko i Aleksandry Białkowskiej, zatytułowany „Aesthesia” (ang. odczuwanie).
– Wspólnie pracowałyśmy nad projektami uczelnianymi i wychodziło nam to bardzo dobrze, dlatego zdecydowałyśmy, że chcemy zmierzyć się z większym wyzwaniem. Zainteresowała nas tematyka konkursu, ale ważny był także fakt, że budynek miał być niewielki, a jego forma prosta. Była to dla nas miła odmiana i odskocznia od codziennej pracy – mówi Marta Lisiakiewicz.
Konstrukcja zaproponowana przez młode architektki z zewnątrz rzeczywiście charakteryzuje się prostotą, ale cały projekt jest o wiele bardziej skomplikowany. Wnętrze kryje bowiem trzy odseparowane od siebie sale do medytacji, które od części kuchenno-sanitarnej oddzielone są pomieszczeniem wielofunkcyjnym. W razie potrzeby może się ono stać tarasem, miejscem do kontemplacji, sypialnią lub pokojem dziennym. To jednak pomieszczenia do medytacji, nazwane Salą Dotyku, Salą Dźwięku, Salą Widoku, są kluczowym elementem całej kabiny. Przechodząc przez nie przygotowujemy się do medytacji.
– Od nich wszystko się zaczęło. Po zgłębieniu tematu medytacji okazało się, że do pełnego oczyszczenia umysłu konieczne jest skupienie się na poszczególnych zmysłach. Chciałyśmy, żeby forma architektoniczna pomogła we wprowadzeniu w stan całkowitej koncentracji – tłumaczy Karolina Kiełpińska.
I tak w całkowicie zamkniętej Sali Dotyku najważniejszą rolę pełni posadzka. To właśnie nasze stopy są najbardziej wrażliwe na dotyk, dlatego posadzka jest nierówna i wykonana z elementów znajdujących się w otoczeniu. Jeśli np. dom stanie nad jeziorem, to będzie to piasek i kamienie, a jeśli w lesie to elementy ściółki. Z kolei w Sali Dźwięku w suficie znalazły się wydrążone rury działające jak piszczały organów, które wzmacniają dźwięki płynące z otoczenia. Natomiast Sala Obrazu jest jedyną, w której znajduje się okno i stanowi znakomite miejsce do końcowego etapu medytacji.
– W lesie oddziałuje na nas wiele czynników ze świata natury. Zapach, dźwięk, dotyk, widok. Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, ale np. mając przed oczami piękny krajobraz, przestajemy słyszeć śpiew ptaków. Chciałyśmy odfiltrować poszczególne zmysły, żeby później zdać sobie dokładnie sprawę z otaczających nas elementów – wyjaśnia Lisiakiewicz.
Za strefą przeznaczoną do medytacji sąsiaduje pomieszczenie wielofunkcyjne, które łączy się z ograniczoną do niezbędnego minimum częścią użytkową. W niej znalazł się niewielki aneks kuchenny i toalety, natomiast woda magazynowana jest w osobnym zbiorniku. W pracy nad koncepcją kabiny należało wziąć pod uwagę wiele różnych elementów: kwestie ekologiczne, funkcjonalne, zasady medytacji oraz warunki terenowe.
– Żadna z nas nigdy niczego nie projektowała na Łotwie, dlatego musiałyśmy najpierw sprawdzić, z czym się mierzymy i czego możemy się spodziewać. Trzeba było się dowiedzieć, jak często pada tam deszcz, kiedy pojawia się śnieg, jaka jest roślinność w lasach – wyjaśnia Aleksandra Białkowska.
Projekt zakłada, że konstrukcja wykonana będzie w większości z drewna, jednak z uwagi na fakt, że ma to być obiekt całoroczny, ściany zostały także ocieplone. Energię do oświetlenia wnętrza zapewniają panele fotowoltaiczne, a budynek ogrzewany jest przy pomocy piecyka na olej opałowy. To właśnie rozwiązanie kwestii ogrzewania było największym wyzwaniem.
– Wbrew pozorom ogrzewanie olejowe jest bardzo proekologiczne i niezwykle popularne w małych domach, które możemy spotkać np. w Finlandii. Przygotowując cały projekt sporo elementów podpatrzyłyśmy właśnie w rozwiązaniach skandynawskich i kanadyjskich, stad choćby lekka struktura całego budynku – dodaje Białkowska.
Studentki starały się również, żeby zastosowane przez nie rozwiązania były jak najbardziej ekonomiczne, dlatego kabina wykonana jest z tanich komponentów, a niektóre jej elementy mogą być prefabrykowane, a przez to łatwiejsze w montażu. W efekcie budowa całej konstrukcji nie powinna trwać dłużej niż kilka dni. Jury konkursu, oceniając projekt zwróciło uwagę, że w każdej z przestrzeni sensorycznych zastosowano elementy architektoniczne – cienkie okno, perforowane metalowe rury, teksturowane podłogi – które pozwalają wyizolować i skupić się na konkretnym odczuciu. „Dzięki tym środkom złożoność wywodzi się z przestrzennie prostego projektu. Jest on sprytną i przemyślaną odpowiedzią na wyzwanie do medytacyjnej przestrzeni w lesie” – czytamy w werdykcie o przyznaniu projektowi wrocławskich studentek trzeciego miejsca.
Źródło: Politechnika Wrocławska