Szkoła Główna Handlowa, Politechnika Warszawska, Akademia Górniczo-Hutnicza – tak wygląda podium tegorocznego rankingu „Kuźnia Prezesów” opracowanego przez dziennik „Rzeczpospolita”.
Zestawienie obejmujące szkoły wyższe, które mogą się pochwalić największą grupą absolwentów wśród szefów czołowych firm w Polsce, powstało w wyniku analizy karier ponad 570 prezesów największych przedsiębiorstw. Chociaż większość z nich ma obecnie dyplom Szkoły Głównej Handlowej, to zarówno na podium, jak i w całym zestawieniu nadal dominują uczelnie techniczne. Jak zaznaczają autorzy opracowania, ich udział od kilku lat systematycznie jednak spada.
O ile skład pierwszej trójki pozostaje bez zmian w stosunku do ósmej edycji rankingu, o tyle najnowsza przyniosła zmianę lidera. Po raz pierwszy samodzielnie tytuł największej kuźni prezesów dzierży uczelnia ekonomiczna – Szkoła Główna Handlowa w Warszawie (7,5% szefów ma jej dyplom). W poprzednim zestawieniu zajmowała pierwsze miejsce ex aequo z Politechniką Warszawską. Warto dodać, że SGH w tym roku wygrała też ranking „Rzeczpospolitej” jako najlepsza uczelnia ekonomiczna w Polsce. Wśród jej absolwentów są m.in.: Michał Krupiński, prezes Banku Pekao, Czesław Warsewicz, szef PKP Cargo, Roman Pałac, prezes PZU Życie czy nowy szef TVN Piotr Korycki. Kolejne pozycje zajęły Politechnika Warszawska (6,28%) i Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie (6,11%). Łącznie dyplom jednej z trzech czołowych uczelni ma prawie co piąty z prezesów największych firm w Polsce. W pierwszej dziesiątce rankingu znalazły się ponadto: Uniwersytet Warszawski (5,58%), Politechnika Śląska w Gliwicach (5,24%), Politechnika Wrocławska (4,19%), Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu (4,01%), Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie (3,84%), Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach (3,32%) i Politechnika Łódzka (3,14%).
Dominację szkół technicznych widać też w całym rankingu, lecz – jak dodają twórcy klasyfikacji – udział szefów, którzy jako pierwsi ukończyli studia inżynierskie, systematycznie spada. O ile jeszcze w 2012 roku przekraczał 50 proc., o tyle obecnie wynosi niespełna 40 proc. Z kolei odsetek top menedżerów z dyplomem uczelni ekonomicznej zwiększył się w tym czasie z 19,8 do prawie 25 proc. W rzeczywistości udział szefów z wykształceniem ekonomicznym jest jeszcze większy, gdyż spora część prezesów studiujących na politechnikach i uniwersytetach wybierała tam kierunki ekonomiczne, w tym zarządzanie.
Źródło: Rzeczpospolita