Aparat ultrasonograficzny, platforma pedobarograficzna, podoskop, a nawet specjalny fotel do pomiaru momentów sił – działające na Politechnice Opolskiej jedyne w Europie i drugie na świecie laboratorium symulacji i badań nad skręceniami stawu skokowego wzbogaciło się o nowy sprzęt, który znacznie poszerzy możliwości diagnostyczne.
Na Wydziale Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii Politechniki Opolskiej działa jedyne w Europie i drugie na świecie – po Illinois State University – laboratorium symulacji i badań nad skręceniami stawu skokowego. To najpowszechniejszy uraz, który u uprawniających regularnie sport często wiąże się z nawrotem w ciągu roku. Prawdopodobieństwo nawrotu wynosi prawie 30%. Ale już w przypadku osób uprawiających sporty wysokiego ryzyka, jak m.in. koszykówkę, piłkę nożną, siatkówkę, piłkę ręczną czy biegi terenowe, ryzyko to wzrasta do 85%. Niestety, ten powszechnie występujący uraz często jest bagatelizowany. Właśnie dlatego naukowcy z Politechniki Opolskiej postanowili bliżej przyjrzeć się patomechanizmom stojącym za rozwojem przewlekłej niestabilności stawu skokowo-goleniowego i trzy lata temu uruchomili specjalne laboratorium.
Od nowego roku akademickiego poszerzamy jego możliwości diagnostyczne. Kupiliśmy aparat ultrasonograficzny, platformę pedobarograficzną, która rejestruje nacisk stopy na podłoże, co idealnie odzwierciedla to, w jaki sposób układamy stopę i ją obciążamy. Pozwoli nam to odpowiedzieć na pytanie, czy podczas chodzenia badana osoba obciąża stopę w sposób prawidłowy oraz czy istnieją miejsca zwiększonego nacisku na stopę, które mogłyby predysponować do urazów – wyjaśnia mgr Wojciech Stefaniak, zastępca kierownika Katedry Fizjoterapii Wydziału Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii Politechniki Opolskiej.
Na wyposażeniu pracowni znalazł się także podoskop służący do bezinwazyjnej oceny wysklepienia stopy oraz jej deformacji. Ale to nie koniec – naukowcy z PO zaprojektowali też specjalny fotel do pomiaru momentów sił.
Dzięki niemu określimy wartości momentów sił osiąganych przez badanych. Osoba siada na fotelu, następnie jest stabilizowana specjalnymi pasami, wykonuje zalecone zadania, a czujniki rejestrują osiągane momenty sił. Takie badanie prowadzimy dla oceny siły mięśni stawu skokowo-goleniowego, stawu kolanowego, oraz biodrowego. Dodatkowo opracowaliśmy możliwość pomiaru momentów sił dla kończyn górnych – tłumaczy mgr Wojciech Stefaniak.
Badania startują wraz z nowym rokiem akademickim. Nie trzeba być sportowcem, żeby wziąć w nich udział. Kwalifikują się wszyscy z przedziału wiekowego 19–35 lat, którzy w przeszłości nabawili się urazu stawu skokowego.
Jedna osoba skręci staw w niewielkim stopniu, nic więcej nie będzie się działo, wystarczy obandażować stopę. Ale nierzadko nawet te najmniejsze skręcenia skutkują zwiększonym ryzykiem ponownego urazu, który może być już dużo gorszy w skutkach. Leczenie najczęściej opiera się na unieruchomieniu, co jest wskazane w cięższych przypadkach w pierwszym etapie po skręceniu, natomiast później musi być aktywizacja ruchowa. Bardzo często dochodzi do przypadków, w których staw zostaje unieruchomiony na 2–3 tygodnie i później trzeba liczyć się z tym, że układ mięśniowy staje się osłabiony. Są także przypadki, że w ogóle nie stosuje się takiego zabezpieczenia, człowiek chodzi z bólem, zmienia sposób chodu i obciążania stopy, przez co naraża się na jeszcze większe ryzyko ponownego urazu, a nawet innych problemów zdrowotnych – przestrzega mgr Wojciech Stefaniak.
AST, źródło: PO