System mikroskopii wysokorozdzielczej, jakiego nie ma żadna polska uczelnia, działa od niedawna na Wydziale Biotechnologii Uniwersytetu Wrocławskiej. Kosztował 6,5 mln zł.
Zakupu sprzętu dokonano w ramach uniwersyteckiego projektu Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza finansowanego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Uniwersytet Wrocławski jest jednym z dziesięciu laureatów tego konkursu. Urządzenie posłuży nie tylko pracownikom i doktorantom Wydziału Biotechnologii, ale również naukowcom z innych jednostek. Drugiego takiego systemu mikroskopowego nie ma nigdzie w Polsce, a podobnych na świecie jest zaledwie 160. Przy jego konstruowaniu współpracowali ze sobą najwięksi konkurenci świata optyki: Zeiss i Leica. Sam wydział musiał odpowiednio przygotować na instalację mikroskopu pomieszczenie wielkości 30 metrów kwadratowych. Będzie się tam mieściła Pracownia Mikroskopii Wysokorozdzielczej.
Warto było. Jeśli się nie rozwijamy – to się cofamy. Jesteśmy wydziałem mocno ukierunkowanym na badania naukowe, zatrudniamy 76 nauczycieli akademickich i prowadzimy na wydziale 70 projektów. To bardzo dużo, aby jednak zdobywać nowe granty badawcze musimy wyprzedzać innych, nie wystarczy wyróżniająca kategoria naukowa A+. Musimy mierzyć się z biotechnologiczną konkurencją z całego świata. Do tego potrzebujemy urządzeń, jakich nie mają konkurenci – mówi prof. Dorota Nowak, dziekan Wydziału Biotechnologii.
Urządzenie, które pojawiło się na Uniwersytecie Wrocławskim, tylko w niewielkim stopniu przypomina mikroskop.
Wystarczy powiedzieć, że zwykle, by podświetlić preparaty mikroskopowe używa się światła słonecznego lub sztucznego oświetlenia lampowego. Nasze urządzenie do tego celu wysyła wiązkę laserów, które potem wyłapują specjalne detektory. Do tego jest wyposażone w moduł, który przypomina inkubator. Dzięki niemu możemy obserwować komórki żywe, co z kolei ma niebagatelne znaczenie dla badań biologów – opowiada dr hab. Aleksander Czogalla, jeden z pierwszych użytkowników mikroskopu, który kosztował 6,5 mln zł.
Urządzenie już jest wykorzystywane do badania struktur potencjalnych nowych leków, naukowcy prowadzą także obserwacje komórkowej lokalizacji poszczególnych molekuł oaz korzystają z modułu obrazowania czasów życia fluorescencji.
Ludzki włos pod mikroskopem przypomina rurkę z wypustkami. To każdy z nas widział na lekcjach biologii. Ale nasze urządzenie pokazuje nie rurkę, ale, uwaga!, pojedyncze molekuły tego włosa. To są niesamowite obrazy i niesamowite możliwości dla naukowców nie tylko z Uniwersytetu Wrocławskiego. Zgłaszają się już do nas z prośbą skorzystania ze sprzętu koledzy z całej Europy. To pokazuje, jak cenny jest to nabytek – mówi dr Michał Majkowski, operator mikroskopu, a w zasadzie całego systemu mikroskopii wysokorozdzielczej.
Agata Sałamaj, źródło: UWr