Aktualności
Szkoły wyższe
14 Kwietnia
Opublikowano: 2021-04-14

NIK skontrolowała dolnośląskie uczelnie zawodowe

Publiczne uczelnie zawodowe kształcą nie zawsze w tych kierunkach, które interesują pracodawców, i nie monitorują należycie dalszych losów swoich absolwentów. Studia dualne – łączące naukę z praktyką – należą do rzadkości. Kuleje polityka podnoszenia kwalifikacji pracowników dydaktycznych – to najważniejsze wnioski Najwyższej Izby Kontroli po audycie czterech dolnośląskich szkół wyższych.

NIK przypomina, że publiczne uczelnie zawodowe (PUZ) powstały w wyniku reformy administracyjnej w 1999 r. jako rekompensata dla byłych miast wojewódzkich i dodatkowa możliwość podjęcia studiów przez młodzież z mniejszych miejscowości (gdzie koszty studiowania są niższe), gdy niedostępne stają się duże ośrodki akademickie. PUZ stanowiły też odpowiedź na wyż demograficzny: miały w zamyśle promować i podnosić lokalny potencjał intelektualny poprzez budowanie tradycji akademickiej w nowych miejscach.

W toku reformy systemu edukacji wyższej warunki kształcenia na studiach pierwszego stopnia zostały zrównane na wszystkich uczelniach, a absolwentom PUZ umożliwiono podejmowanie studiów drugiego stopnia w tych samych uczelniach. Od 2007 r. liczba studentów maleje z powodu niżu demograficznego – w PUZ według stanu na 31 grudnia 2018 r. kształciło się ogółem 54,4 tys. studentów.

W roku akademickim 2019/2020 funkcjonowały 33 publiczne uczelnie zawodowe rozmieszczone w 14 województwach, z czego cztery na Dolnym Śląsku: PWSZ w Głogowie, KPSW w Jeleniej Górze, PWSZ w Legnicy i PWSZ Wałbrzychu (w sumie kształcące 5 tys. studentów). Właśnie one zostały skontrolowane przez NIK.

Najpoważniejszym zarzutem wobec tych podmiotów jest oferta nieuwzględniająca wszystkich istotnych wymogów współczesnego rynku pracy. Kontrolerzy wskazują, że uczelnie wadliwie opracowały własne strategie – choć określały w nich cele strategiczne, to nie dokonywały rzetelnej oceny stopnia ich realizacji. Tym samym nie mogły modyfikować ich w razie potrzeby. Władze uczelni wyjaśniały, że cele strategiczne realizowane są w sposób ciągły, w związku z czym nie wymagają wyznaczenia dla nich stosownych mierników.

Oferowane przez uczelnie kierunki studiów nie zawsze wpisywały się w potrzeby kształcenia w zawodach deficytowych, a formy aktywności uczelni w tym zakresie były niewystarczające. W raporcie z kontroli podano przykład nietrafionej decyzji PWSZ w Legnicy, by uruchomić rekrutację na prawo, podczas gdy w regionie występowała równowaga między popytem a podażą na ten zawód, zaś kandydatów pojawiło się czterokrotnie mniej niż zakładano. Z kolei PWSZ w Wałbrzychu dopiero w 2020 r., wobec radykalnego spadku liczby przyjętych studentów, złożyła dwa spóźnione wnioski o uruchomienie studiów na kierunkach: zarządzanie oraz dietetyka.

Nie wprowadzono kształcenia na deficytowym kierunku położnictwo, choć np. dwie najważniejsze dla powiatów jeleniogórskiego i wałbrzyskiego placówki medyczne uznały za celowe jego uruchomienie. Z kolei potencjał kształcenia oferowany przez każdą z uczelni na pielęgniarstwie nie był wykorzystywany. Inspektorzy zwracają uwagę, że PWSZ w Głogowie przyjmowała z roku na rok blisko o połowę mniej studentów niż przewidywała oferta kształceniowa. Wskazuje to na brak komunikacji pomiędzy uczelniami a rynkiem pracy – konstatują autorzy raportu.

Kontrola wykazała także, że oferta edukacyjna uczelni w ramach kształcenia w zawodach deficytowych nie była w pełni dostosowana do oczekiwań lokalnego rynku pracy. Uczelnie niewłaściwie rozpoznawały jego potrzeby i przeceniały własne możliwości kształcenia. Wprawdzie w przyjętych strategiach wyznaczały zakres i formy oddziaływania na lokalny rynek pracy, ale nie monitorowały stopnia ich realizacji.

Nie prowadzono studiów wspólnych z innymi uczelniami, zaś studia dualne (nauka równolegle z praktyką zawodową) prowadzono w niewielkim zakresie, pozbawiając tym samym przyszłych pracowników możliwości dostosowania praktycznych umiejętności do potrzeb pracodawców – choć przedsiębiorcy nierzadko deklarowali wolę współpracy z uczelniami w tym względzie. W PWSZ w Głogowie po roku zrezygnowano ze studiów dualnych na kierunku automatyka i robotyka (zbyt mała liczba studentów). W PWSZ w Wałbrzychu zawarto z przedsiębiorcami trzy porozumienia o współpracy odnoszące się do kształcenia pięciu studentów. Dotychczas tylko jedna osoba odbywająca studia dualne została absolwentem uczelni, przy czym nie podjęła pracy w przedsiębiorstwie, w którym zdobywała praktyczne umiejętności.

W dwóch uczelniach (Głogów i Jelenia Góra) aktywność na rzecz promowania absolwentów i monitorowania ich losów zawodowych była niewystarczająca. Nie wypracowano standardu gromadzenia i analizowania informacji, a stosowane przez uczelnie narzędzia bywały nieskuteczne. PUZ nie badały też opinii pracodawców o swoich absolwentach. Tymczasem rektorzy akcentowali publicznie potrzebę współpracy uczelni zawodowych oraz rolę monitorowania losów absolwentów. Zdaniem NIK należyta współpraca i wymiana informacji w tym obszarze znacznie lepiej skoordynowałyby rynek pracy z ofertą kształceniową.

W raporcie czytamy, że w strukturze zatrudnienia PUZ-ów dominowali nauczyciele akademiccy, którzy w badanym okresie stanowili 67% ogółu zatrudnionych, co mieści się w normie przewidzianej dla ogółu uczelni publicznych. Uczelnie zapewniły warunki kadrowe dla realizacji kształcenia, uzyskiwały też pozytywne oceny programowe jakości kształcenia. Mimo to w trzech z nich odnotowano odstępstwa od obowiązujących przepisów w zakresie prowadzonej polityki kadrowej. W jednej nie weryfikowano w wymaganym stopniu spełnienia przez nauczycieli akademickich warunków do zatrudnienia, a w dwóch innych niewłaściwie określano wymagania kwalifikacyjne wobec kadry dydaktycznej.

Wymóg ustawowy prowadzenia co najmniej 50% zajęć przez nauczycieli akademickich zatrudnionych w danej uczelni jako podstawowym miejscu pracy był respektowany. Wyjątek stanowiła PWSZ w Głogowie na kierunku pielęgniarstwo, co według wyjaśnień rektora wiązało się z dużym zróżnicowaniem nauczanych przedmiotów, wymagającym bardzo wąskich kompetencji. Obowiązkowa cykliczna ocena okresowa nauczycieli akademickich w wypadku KPSW w Jeleniej Górze ominęła aż 25 spośród 94 zatrudnionych nauczycieli akademickich – z powodu nierzetelnego stosowania przepisów prawa.

NIK odnotowała, że w KPSW w Jeleniej Górze na studia MBA skierowano trzech pracowników tej uczelni, finansując ich udział, a rekrutacja przebiegła w sposób nieprzejrzysty i częściowo arbitralny. Trzy uczelnie nie miały planów podnoszenia kwalifikacji pracowników, stąd też działania powyższe podejmowane były w sposób doraźny. Wynikało to z braku wymogów formalnych.

Uczelnie dysponowały bazą naukowo-dydaktyczną umożliwiającą kształcenie na oferowanych kierunkach. Nie została ona jednak dostosowana do obowiązującego prawa. W trzech uczelniach nie zapewniono w pełni bezpiecznych i higienicznych warunków pracy i kształcenia. W dwóch nie respektowano obowiązujących regulacji odnoszących się do warunków korzystania z substancji i mieszanin niebezpiecznych.

Pomieszczenia uczelni, których nie wykorzystywano do bieżących potrzeb dydaktycznych, udostępniano odpłatnie podmiotom zewnętrznym. Uczelnie prawidłowo również wynajmowały od innych podmiotów obiekty/pomieszczenia na prowadzenie działalności dydaktycznej.

Uczelnie w niewystarczającym stopniu zapewniały optymalne gospodarowanie posiadanym majątkiem i środkami finansowymi. W trzech skontrolowanych uczelniach plany rzeczowo-finansowe nie były na bieżąco aktualizowane, co było niezgodne z przepisami ustawy o finansach publicznych.

Dotacje i subwencje na ogół wykorzystywano prawidłowo. Uczelnie aktywnie pozyskiwały dodatkowe środki finansowe w ramach Dydaktycznej Inicjatywy Doskonałości i wydatkowały je zgodnie z przeznaczeniem na poprawę jakości procesu kształcenia. Natomiast w dwóch przypadkach środki funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych wydatkowano częściowo niezgodnie z przeznaczeniem (w sumie rzecz dotyczyła kwoty 37,8 tys. zł).

Nie ustalono jednolitej metody szacowania kosztów kształcenia studentów na poszczególnych kierunkach studiów. Uczelnie stosowały różne modele wyliczania kosztów, stąd też ich porównywanie nie było w pełni miarodajne.

NIK wnioskuje do Konferencji Rektorów Publicznych Uczelni Zawodowych o opracowanie i wdrożenie modelu sporządzania rachunku kształtowania jednostkowych kosztów kształcenia studentów, przeznaczonego dla publicznych uczelni zawodowych, a także rozważenie opracowania rekomendacji ukierunkowanych na monitorowanie losów absolwentów uczelni zawodowych.

Wśród zaleceń dla rektorów znalazły się:

  • rozwijanie dualnej formy studiów służącej pogłębianiu praktycznych umiejętności przyszłych pracowników, zgodnie z potrzebami pracodawców;
  • systematyczne analizowanie potrzeb lokalnego rynku pracy w celu zwiększania atrakcyjności oferty edukacyjnej i liczby przyjmowanych studentów;
  • wdrożenie systemu badania satysfakcji pracodawców w odniesieniu do poziomu przygotowania zawodowego absolwentów uczelni zatrudnionych zgodnie z profilem wykształcenia;
  • podjęcie przez publiczne uczelnie zawodowe Dolnego Śląska systematycznej współpracy w celu stworzenia możliwości kształcenia na kierunku położnictwo;
  • zweryfikowanie i uzupełnienie strategii uczelni poprzez doprecyzowanie ilościowych wskaźników realizacji celów umożliwiających ocenę wyników, postępów i skuteczności zaplanowanych działań oraz ocenę ryzyka ich nieosiągnięcia;
  • wdrożenie mechanizmów kontroli zarządczej zapewniających prowadzenie gospodarki finansowej uczelni zgodnie z przepisami prawa i procedurami wewnętrznymi.

MK, źródło: NIK

Raport NIK o uczelniach zawodowych na Dolnym Śląsku

Dyskusja (0 komentarzy)